Mundial 2014. Balotelli lepszy od Rooneya w pojedynku gwiazd

Szymon Janczyk
Niedzielny wieczór w Manaus dostarczył nam wielu emocji. W meczu pomiędzy drużynami, które przez wielu są typowane na faworytów turnieju w Brazylii, Włosi pokonali Anglików 2:1. W tym spotkaniu mogliśmy również oglądać pojedynek dwóch świetnych snajperów: Mario Balotellego, z Italii oraz Wayne'a Rooney'a, zawodnika Lwów Albionu. Który z nich wypadł lepiej? Naszym zdaniem lepszy był Super-Mario!

Mario Balotelli meczem z Anglią debiutował na mistrzostwach świata. Pierwszy występ zapadnie mu w pamięć, bo zdobył w nim zwycięską bramkę. Natomiast Wayne Rooney po raz trzeci uczestniczy w największej piłkarskiej imprezie świata. Anglik nie zdołał jednak trafić do siatki w żadnym z jego dziewięciu meczów na mundialach. Wczoraj był bardzo blisko premierowego trafienia, ale minimalnie się pomylił.

Obaj zawodnicy uznawani są za nieco kontrowersyjnych liderów swoich zespołów. W tej klasyfikacji niewątpliwie przoduje Mario, który swoje umiejętności stawia w cieniu swoich pozaboiskowych dokonań. Jeśli już jednak pojawiają się na boisku, możemy być pewni, że zobaczymy świetne spotkanie. Na nich ciąży presja zdobywania bramek, z której Balotelli wywiązał się po raz kolejny zamykając usta tym, którzy uważali że lepszym rozwiązaniem byłoby ustawienie na "szpicy" króla strzelców Serie A, Ciro Immobile.

Wayne Rooney zagrał przeciętnie. Od takiego zawodnika wymaga się znacznie większego zaangażowania w grę zespołu. Co prawda biegał naprawdę dużo, z tym że było to bezproduktywne. Widać, że był głodny gry i chciał ciągle mieć piłkę przy nodze. Gdy już ją miał, starał się ją umiejętnie rozgrywać - z różnym skutkiem. Krótkie podania w wykonaniu Wayne'a nie były najgorsze, natomiast znacznie słabiej wypadał przy próbach zagrania długiej piłki do przodu lub rozciągnięcia gry na drugą stronę boiska. Trzeba tutaj zaznaczyć, że Rooney był ustawiony na skrzydle skąd swoimi ofensywnymi wejściami miał wspomagać osamotnionego w ataku Daniela Sturridge'a. Zaliczył kapitalną asystę przy bramce wcześniej wspomnianego kolegi z zespołu i to był najjaśniejszy punkt jego wczorajszego występu. Na bramkę Salvatore Sirigu uderzał trzykrotnie, jednak ani razu futbolówka nie trafiała w światło bramki.

Mario Ballotelli z kolei zaliczył w tym meczu prawdziwą podróż z piekła do nieba. Na początku był cieniem zawodnika, przemykał gdzieś między obrońcami rywala czekając na swoją szansę. Z minuty na minutę rozkręcał się coraz bardziej tak by w końcu dojść do znakomitej okazji. Mario zwiódł wszystkich i przelobował wychodzącego Joe Harta, jednak miał pecha bo na linii bramkowej stał czujny Phil Jagielka, który głową wybił piłkę zmierzającą do bramki. Zdaje się, że dla snajpera Milanu był to przełomowy moment spotkania. Uwierzył, że może strzelić bramkę i szukał jej aż do czasu zejścia z boiska w 73 minucie meczu. Czterokrotnie strzelał na bramkę Anglików. Dwa z tych strzałów były celne, jeden to wspomniana wcześniej dogodna sytuacja, a drugi to rzecz jasna gol Balotellego. Po kapitalnym dośrodkowaniu od Candrevy, Super Mario uderzył futbolówkę głową, a ta wpadła do bramki obok bezradnego Joe Harta. Opuszczając plac gry żegnany był brawami, bo zrobił dokładnie to, czego od niego wymagali kibice reprezentacji Italii.

-RooneyBalotelli
Wiek2823
Wartość45 mln euro30 mln euro
Gole-1
Strzały/Celne3/04/2
Asysty1-
Podania/Celne33/2919/16

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24