Najbrzydsze zwycięstwo też cieszy legionistów
- Tak się meczu wygrać nie da - mówił w przerwie spotkania z Arką, Marcin Mięciel, napastnik Legii. Okazało się, że jest to możliwe. W drugiej połowie "Miętowy" wykazał się boiskowym cwaniactwem, którego zapewne nauczył się na zachodnich boiskach. W polu karnym dał się sfaulować Mrowcowi i wywalczył rzut karny dla swojej drużyny. "Jedenastkę" wykorzystał Maciej Iwański.
Trybuny tego dnia tradycyjnie milczały na Łazienkowskiej, murawa była w fatalnym stanie, a forma Legii taka do jakiej nas przyzwyczaiła w tym sezonie. Pewnie w obronie i niemrawo w ofensywie. Dość powiedzieć, że najbardziej wyróżniającym się piłkarzem Legii w formacji ataku był... Inaki Astiz! Jedynym plusem tego spotkania była postawa Arki Gdynia. Ale co z tego, że "Arkowcy" zagrali całkiem nieźle, skoro wracają do Gdyni bez punktów...
Cel osiągnięty przez Jagiellonię
Tomasz Frankowski zdobył 130. bramkę w ekstraklasie. Po długim podaniu Bruno, "Franek" świetnie zachował się na 16 metrze i ładnym strzałem pokonał Sapelę. Tak padł pierwszy gol w meczu "Jagi" z GKS Bełchatów.
W drugiej połowie po stałym fragmencie gry, wynik podwyższył Pavol Stano. GKS starał się odrobić straty w końcówce, ale podopiecznych Rafała Ulatowskiego stać było tylko na jednego gola. Bełchatowianie nie zdołali przez to zbliżyć się do ligowej czołówki i zimę spędzą z 12. punktami straty do Wisły Kraków. W niezłych nastrojach będzie natomiast ekipa Jagiellonii, która mimo 10 karnych punktów jesień zakończyła na 10. pozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?