Na Śląsku każdy ma kłopoty

Michał Mlecz
Ruch Chorzów 3:2 Górnik Zabrze
Ruch Chorzów 3:2 Górnik Zabrze Mateusz Lewicki
Przygotowania do rundy wiosennej wchodzą w decydującą fazę. Większość klubów zamknęła już kadry swoich zespół, zakończyła przygotowania kondycyjnie i na zagranicznych obozach pracuje nad przygotowaniem formy do piłkarskiej wiosny.

Jednakże praktycznie każdy klub z Górnego Śląska nie mógł w spokoju przygotowywać się do rundy wiosennej.

Najwięcej kłopotów podczas tej zimy mieli ( i mają) w Katowicach. GKS w dalszym ciągu nie może być pewny, że do rozgrywek Unibet 1 ligi przystąpi. Wszystko za sprawą przekształcenia GKS-u w spółkę akcyjną. W poprzednich lata katowicki klub w PZPN funkcjonował jako stowarzyszenie. Tej zimy władze „Gieksy” uznały, że klub trzeba przekształcić w spółkę. Aby klub mógł przystąpić do pierwszoligowych rozgrywek PZPN musi wystawić licencje, w której GKS widnieje jako spółka. Całkiem możliwe, że PZPN decyzje o przyznaniu licencji katowickiej drużynie podejmie 3 marca.

W Katowicach mogą „drżeć” również o wyniki sportowe. Z powodu ogólnego zamieszania wokół GKS-u Katowice z klubem pożegnał się Adam Nawałka, który wraz z całym sztabem szkoleniowym przeniósł się do Górnika Zabrze. Również kilku czołowych piłkarzy zdecydowało się na opuszczenie klubu z Bukowej. Barwy klubowe zmienili między innymi: Krzysztof Kaliciak, Bartosz Iwan czy Mateusz Kamiński.

Ciekawej sytuacji nie ma również chorzowski Ruch. "Niebiescy" w przeciwieństwie do GKS-u do rozgrywek przystąpią, niemniej jednak brak strategicznego sponsora spowodował, że klub ma spore zaległości płacowe wobec piłkarzy. Zawodnicy podczas tej zimy zarządzili nawet strajk. Klubowym działaczom udało się dogadać z piłkarzami i namówić ich do dalszych przygotowań. Przed otwarciem okienka transferowego mówiono, że na Cichej zostaną wyprzedani wszyscy czołowi zawodnicy. Na razie jednak jedynym czołowym zawodnikiem, który zmienił barwy klubowe jest Tomasz Brzyski.

Na brak zmartwień nie narzekają także w Zabrzu. Wprawdzie po zatrudnieniu w Górniku Adama Nawałki w klubie zapanował umiarkowany optymizm. Jednak nowy szkoleniowiec nie gwarantuje, że na wiosnę Górnik będzie na tyle skuteczny, aby powrócić do Ekstraklasy. W dalszym ciągu zabrzański klub ma zaległości płacowe wobec piłkarzy, a coraz więcej kontrowersji i wątpliwości budzi budowa nowego stadionu.

Co sezon któryś ze śląskich zespołów musi walczyć o utrzymanie, czy to w Ekstraklasie czy też na jej zapleczu. W tym sezonie ta nieszczęsna rola przypadła Odrze Wodzisław. Po rundzie jesienniej wodzisławianie są czerwoną latarnią ligi. Nadzieja na pozostanie w Ekstraklasie Odry pojawiła się, gdy do klubu zawitał Marcin Brosz. Pod wodzą trenera Brosza Odra pokazała charakter i zalążek umiejętności. O to aby umiejętności w drużynie Brosza było jeszcze więcej ma zadbać Dariusz Kozielski, który tej zimy do Wodzisławia sprawdził już kilka znanych nazwisk. Do Odry trafili między innymi Mauro Cantoro, Robert Kolendowicz czy Arkadiusz Onyszko. Wszyscy ci piłkarze byli niepotrzebni w swoich klubach i do Odry zostali sprowadzeni na zasadzie wolnego transferu. Pytanie tylko czy odbudują swoją formę na tyle, aby utrzymać w Wodzisławiu Ekstraklasę?

W trakcie trwania rundy jesienniej wiele wskazywało na to, że w grupie klubów walczących o utrzymanie znajdzie się również Podbeskidzie Bielsko – Biała. Jednak końcówka sezonu w wykonaniu „Górali” była całkiem przyzwoita i ostatecznie piłkarze z Bielska mają kilka punktów przewagi nad strefą spadkową.

Jeszcze rok, może dwa, lata temu najwięcej kłopotów na Śląsku miała Polonia Bytom. Teraz klub z Bytomia ma uregulowaną sytuacje w tabeli. Podobnie jest z sytuacją finansową. Jednak działacze z Bytomia chyba zatęsknili za „szumem medialnym” i postanowili sami wywołać kłopoty. Władze klubu za wszelką cenne chciałby zarobić na dwóch piłkarzach, którym za pół roku kończą się kontrakty. Michał Zieliński i Rafał Grzyb zgodnie z prawem na pół roku przed końcem umowy podpisali kontrakty z innymi klubami i w lecie rozstaną się z Polonią Bytom. Sytuacja ta oznacza, że do klubowej klasy nie wpłyną żadne pieniądze z powodu odejścia Zielińskiego i Grzyba. Niepocieszeni tym faktem bytomscy działacze zdecydowali o odsunięciu zawodników od pierwszej kadry zespołu, licząc na to, że przyszli pracodawcy zdecydują się zapłacić za obu zawodników, aby ci mogli grać w nowych barwach już tej wiosny.

Piast Gliwice, podobnie jak Polonia Bytom, może być spokojny o wyniki czysto sportowe. Wprawdzie klub z Gliwic nie zapewnił sobie jeszcze utrzymania, ale zatrzymanie w zespole czołowych zawodników oraz sprowadzenie Mariusz Zganiacza oraz Bartosza Iwana powinno zagwarantować „ Piastunką” utrzymanie. Problem w tym, że Piast ligę może opuścić nie ze względu na wyniki sportowe, a ze względu na brak stadionu. Tej wiosny gliwiczanie warunkowo będą rozgrywać domowe mecze w Wodzisławiu, a w międzyczasie miała trwać gruntowna modernizacja stadionu w Gliwicach. Póki co jednak na stadionie przy ulicy Okrzei nic się nie dzieje.

Aż 7 klubów z Górnego Śląska gra w Ekstraklasie oraz na jej zapleczu. Szkoda tylko, że to kluby z tego regionu muszą borykać się z różnego rodzaju kłopotami. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że w najbliższym czasie chorzowski Ruch ureguluje sytuacje finansową, zabrzański Górnik wreszcie zacznie wygrywać i pojedynki derbowe nie będę tylko atrakcyjne dla kibiców obu klubów, ale będą decydowały również o mistrzostwie Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24