- Gotowe są kasy biletowe, boiska treningowe, kładka dla kibiców gości i w większości skończone drogi dojazdowe - wylicza Ryszard Dembiński, prezes spółki Euro Poznań 2012. - Wciąż jest jednak dużo pracy. Naszym zadaniem jest także wykończenie powierzchni gastronomicznych, a także przygotowanie wszystkich elementów infrastruktury, których przed Euro 2012 zażyczyła sobie UEFA.
Mowa m.in. o doprowadzeniu wody i prądu do miasteczka sponsorskiego (przy IV trybunie) czy budowie kontenerów na IV trybunie, których zażyczyła sobie UEFA.
Oprócz tego całość musi zostać ogrodzona. I to właśnie ten punkt prac jest zaprzeczeniem pierwotnej koncepcji miasta, bo stadion miał być miejscem otwartym dla mieszkańców, z zielenią, ogólnodostępnymi boiskami i minitrybuną. Już teraz wiadomo, że takiego scenariusza nie uda się zrealizować. A okolica obiektu na noc będzie zamykana.
- Ogrodzenie jest po pierwsze wymogiem UEFA, po drugie to jedyna możliwość, by kontrolować i zabezpieczyć okolicę stadionu - mówi R. Dembiński.
Do działania przygotowuje się także operator. Jak poinformował nas Arkadiusz Kasprzak, prezes Marcelin Management, obecnie trwają rozmowy z firmami, które są zainteresowane kupnem prawa do nazwy stadionu. Niewykluczone, że do końca roku znana będzie nowa nazwa obiektu.
- Obecnie najważniejsze jest dla nas zagospodarowanie III trybuny, w której mają powstać między innymi bary i restauracje - mówi Arkadiusz Kasprzak. - Co jeszcze się tam znajdzie, zależy głównie od dokładnego określenia ile jest powierzchni biurowych, a ile handlowych.
Jak podkreśla prezes, na stadionie do Euro mogą być gabinety lekarskie, salony fitness, a nawet dyskont spożywczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?