Czarni Połaniec - ŁKS Georyt Łagów 1:1 (0:0)
Bramki: Paweł Meszek 82 z karnego - Marek Basąg 61.
Czarni: Reczek (35. Kuszaj) - Załucki, Witek, Bawor (75. Miśko), Misztal - Ryguła (46. Tetlak), Meszek, Stypa (46. Gębalski), Skiba - Drapsa (50. Kamiński), Muniak.
ŁKS Georyt: Szram - Bujakowski (85. Pustuła), Basąg, Piotrowicz, Świątek - Partyka (88. Mikosa), Markowicz, Kołodziej, Stachura (55. Boksiński) - Malinowski, Rusiecki (65. Żak).
Skandal - tak o sędziowaniu w tym meczu mówili gospodarze. Arbiter momentami nie panował nad tym, co działo się na boisku i między innymi dlatego było bardzo nerwowo. W 70 minucie Krystian Gębalski z Czarnych dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, chwilę później na trybuny wyleciał trener gospodarzy Piotr Mazurkiewicz, któremu trudno było się pogodzić z niektórymi decyzjami arbitra.
- Mieliśmy dużo sytuacji, szczególnie przy wyniku 1:0. Dwie miał Maliowski, jedną Markowicz, nie udało się podwyższyć na 2:0 i później straciliśmy bramkę. Przed meczem remis wziąłbym w ciemno, z przebiegi gry jest niedosyt, mogliśmy szybciej zamknąć wynik i wywieźć trzy punkty - mówił Paweł Jaworek, trener zespołu z Łagowa.
ZOBACZ TEŻ: Kieleckie WAGs – kobiety gwiazd PGE Vive Kielce [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?