Rundę rewanżową rozpoczynacie bez Arka Piecha, ale za to z Marcinem Baszczyńskim.
Utrata Arka bardzo nas smuci, ale z drugiej strony bardzo cieszy nas fakt, że dołączył do nas "Baszczu". Co do Arka, to życie piłkarza jest takie, że dziś jesteś tutaj, jutro jesteś gdzie indziej. Arek zdecydował się na wyjazd, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko ściskać za niego kciuki. Natomiast Marcin, od zawsze miał w sercu chorzowski klub i głęboko wierzymy w to, że będzie naszym wielkim wzmocnieniem w rundzie rewanżowej.
Duże prawdopodobieństwo, że po odejściu Piecha, to Pan będzie pierwszym napastnikiem u Jacka Zielińskiego.
Ciężko powiedzieć, bo rywalizacja jest naprawdę olbrzymia. Dzięki Bogu nie mamy w zespole groźniejszych urazów i wszyscy są do dyspozycji trenera. Trzeba będzie wyczekiwać swojej szansy, a następnie ją wykorzystać, bo jeżeli się jej nie wykorzysta to usiądzie się na ławce i później będzie ciężko się z niej podnieść. Obecnie wszystko leży w mojej głowie i nogach.
Zobacz koniecznie: Pierwsza taka prezentacja Ruchu Chorzów! Nowa jakość także na boisku?
Runda wiosenna musi być zupełnie inna w waszym wykonaniu, niż ta jesienna, jeżeli chcecie dobrze zakończyć ten sezon.
Oczywiście. Nie ma o czym mówić. Runda jesienna była dla nas fatalna. Zaliczyliśmy zdecydowanie więcej wpadek, niż dobrych spotkań. Jedyny pozytyw jaki znajduję po rundzie jesiennej to taki, że już gorzej być nie może i na pewno gorzej nie będzie. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy, pod względem fizycznym wyglądamy naprawdę fajnie i mam cichą nadzieję, że także mentalnie będziemy świetnie przygotowani na to najbliższe spotkanie z Lechem Poznań. Jesteśmy gotowi na to, aby zmazać plamę, którą daliśmy jesienią.
Jak podziałała na was ta słynna już porażka z Żyliną 2:9?
Taki mecz nigdy nie powinien się nam zdarzyć. Koniec, kropka. Wydaje mi się, że w następnych sparingach pokazaliśmy, że był to wypadek przy pracy. Obyśmy już nigdy nie musieli przechodzić przez to, co musieliśmy przejść podczas tamtego spotkania. Ja przeżyłem coś takiego pierwszy raz w życiu i nie mam ochoty przechodzić przez to w przyszłości jeszcze raz.
Walczycie o utrzymanie, czy jednak patrzycie w górę tabeli?
Będziemy na pewno walczyć o miejsce wyższe, niż zajmujemy do tej pory. W każdym meczu będziemy grać o trzy punkty. Nie będę w tej chwili mówił, że będziemy walczyć o czołowe miejsca w lidze, bo nie w tym rzecz. Najważniejsze, abyśmy odbudowali się po słabej rundzie jesiennej. To jest nasz priorytet. Jeżeli wygramy w niedzielę z Lechem, to złapiemy pewność siebie i dalej powinno pójść z górki. Może nie zdobędziemy mistrzostwa Polski, ale na pewno sprawimy podczas wiosny niejedną niespodziankę. Jestem optymistą.
W Chorzowie rozmawiał: Sebastian Czapliński / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?