Niedzielan: Jesteśmy na boisku agresywni, brakuje tylko dokładności

Tomasz Kozimala
- Trzeba grac odważniej i dokładniej. Nie brakuje nam sil. W każdym spotkaniu dajemy z siebie wszystko. Chcieliśmy pokazać wszystkim, ze potrafimy wygrywać przed własną publicznością. To się połowicznie udało. Żałować można tylko straconych okazji bramkowych – powiedział po dzisiejszym spotkaniu z Polonia Warszawa napastnik Cracovii, Andrzej Niedzielan.

Jak nastroje po dzisiejszym meczu?
Trzeba się cieszyć z tego, że zdobyliśmy jeden punkt u siebie, ale trzeba żałować ze nie zdobyliśmy kompletu punktów tym bardziej, ze mieliśmy ku temu okazje. Cieszymy się jednak z remisu, taki był nasz cel

Tak naprawdę w ogóle Pan nie dostaje prostopadłych piłek, a jeżeli już to są one zagrywane zbyt mocno.
Myślę, ze dzisiaj już było lepiej, kilka piłek dobrych dostałem, ale faktycznie oczekiwałbym ich więcej. Takie piłki za plecy czy prostopadle to jest moja gra i mój styl. Ogólnie uważam jednak, ze w naszej grze widać postęp.

Na początku spotkania widać było, że wyszedł Pan zmotywowany, nabuzowany i złościł się Pan na kolegów po złych zagraniach, czy faktycznie tak było?
Generalnie jestem agresywny na boisku, bo tak trzeba żeby obudzić zespół. Tylko z „pianą na ustach” da się wygrywać mecze. Chcieliśmy pokazać publiczności i Polonii, że gramy u siebie, ze nie poddamy się łatwo i ze nie jesteśmy chłopcami do bicia. Myślę, ze to się połowicznie udało

Musi Pan jednak przyznać, ze po 20 minutach gaśliście i trochę to wyglądało gorzej. Widać było mniejszą determinacje w grze.
Nie da się 90 minut grać na pressingu. Założenia były takie żeby przez pierwsze 10 minut „usiąść” na piłkarzach Polonii, trochę dłużej to trwało, ale mimo wszystko Polonii udało się przejmować powoli inicjatywę. Fajnie jednak, ze z naszej strony było dużo agresji i zaangażowania. Niestety zabrakło nam dokładności

W sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Gliwą nie wykorzystał Pan szansy. Dlaczego?
Rzeczywiście mogłem troszkę mocniej go lobować, bo miałem taki zamiar. Jednak zrobiłem to za słabo i trafiłem go w głowę. Ale wcześniejsze podanie do mnie było świetne. Zabrakło dwóch centymetrów.

Przez żółtą kartkę nie zagra Pan z Widzewem Łódź.
Rzeczywiście, ale tak na prawdę nie wiedziałem, która to jest moja kartka w sezonie. Poniosły mnie emocje, czasami człowiek nie jest w stanie nad nimi zapanować

Musi Pan przyznać, że Alex Suvorov wniósł do waszej gry wiele.
Na pewno Alex dodał jakości naszemu zespołowi, jest ważnym zawodnikiem tej drużyny i oby tak było w następnych meczach. Cieszę się ze może już z nami grac i liczę ze zdobędzie dla nas kilka punktów.

Powoli zbliża się koniec rundy jesiennej. Do jej zakończenia pozostało 6 meczów, czy wy liczycie ile tych punktów chcecie zdobyć? Trener Pasieka mówi, ze on patrzy na każdy kolejny mecz, a nie daleko w przyszłość.
My nie spuszczamy głów, nie jesteśmy załamani, ale tez tych punktów nie liczymy. Widać w naszej grze progres, sil nam nie brakuje i w każdym meczu dajemy z siebie wszystko. Jestem realista i po dzisiejszym spotkaniu mam nadzieje na lepsza przyszłość.

Rozmawiał Tomasz Kozimala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24