Niemal wszyscy piłkarze Lecha gotowi na mecz z Jagiellonią

Wojciech Maćczak
Luis Henriquez wraca do składu Lecha
Luis Henriquez wraca do składu Lecha Filip Trubalski
Trzy dni przed meczem z Jagiellonią trener Lecha Mariusz Rumak ma komfortową sytuację kadrową. Wszyscy piłkarze są zdrowi i biorą udział w treningach, a w sobotnim spotkaniu nie będzie mógł skorzystać jedynie z usług Kebby Ceesaya, zawieszonego za żółte kartki.

Do podstawowego składu Lecha niemal na pewno wróci Luis Henriquez, który nie znalazł się w kadrze na mecz z Zagłębiem. Panamczyk odpoczywał po powrocie ze zgrupowania reprezentacji narodowej, teraz jest już do dyspozycji szkoleniowca „Kolejorza”. Po dwumeczowej przerwie, spowodowanej zawieszeniem za faul na Abdou Razacku Traore, do gry wraca również Mateusz Możdżeń. Rumak będzie mógł również skorzystać z usług Szymona Drewniaka i Huberta Wołąkiewicza, którzy w Lubinie opuszczali boisko z powodu kontuzji.

Jedyny ból głowy trener Lecha ma na prawej obronie. Kebba Ceesay w spotkaniu z Zagłębiem obejrzał dwie żółte kartki, które były odpowiednio czwartym i piątym upomnieniem dla Gambijczyka w polskiej Ekstraklasie. W związku z tym czeka go mecz przerwy, a Lech po raz pierwszy w meczu ligowym będzie musiał radzić sobie bez podstawowego prawego obrońcy. Odkąd trafił do Poznania, Ceesay zagrał we wszystkich spotkaniach „Kolejorza” w pełnym wymiarze czasowym, rzecz jasna oprócz ostatniego meczu w Lubinie, gdy z boiska usunął go sędzia Paweł Raczkowski.

Lechowi będzie brakowało ofensywnych rajdów Kebby, ale jego nieobecność nie jest wielkim problemem. Trener Rumak ma trzy warianty załatania luki na prawej stronie defensywy. Zanim Ceesay trafił do Poznania, szkoleniowiec Lecha próbował zrobić bocznego obrońcę z Możdżenia i być może zdecyduje się na to rozwiązanie w sobotę. Druga możliwość to przesunięcie na prawo Huberta Wołąkiewicza. Nominalny stoper w Lubinie zastępował na lewej obronie Henriqueza, a tym razem mógłby pomóc zespołowi po przeciwległej stronie boiska. I w końcu trzecia możliwość, najbardziej naturalna, ale mało prawdopodobna. Obok Ceesaya w Lechu jest jeszcze jeden nominalny prawy obrońca – Tomasz Kędziora. Tyle że 18-letni zawodnik nie zadebiutował w Ekstraklasie, a więc postawienie na niego byłoby ryzykiem.

Szkoleniowiec Lecha już przed meczem z Piastem mówił, że chciałby dać szansę Kędziorze, a także Karolowi Linettiemu ale nie może tego uczynić ze względu na wyjazd zawodników na zgrupowanie reprezentacji U-19. Z kolei przed meczem z Zagłębiem stwierdził, że po trzech spotkaniach w biało-czerwonych barwach młodzi gracze powinni mieć chwilę przerwy. Teraz jest więc idealny moment, by dać młodym zawodnikom szansę debiutu w Ekstraklasie. Tym bardziej, że są to gracze o ogromnym potencjale.

Źródło: Lech Poznań

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24