Bloemfontein - Niemcy 4:1 Anglia
Bramki: Miroslav Klose 20, Lukas Podolsky 32, Thomas Mueller 67, 70 - Matthew Upson 37
Żółte kartki: Arne Friedrich - Glen Johnson.
Sędzia: Jorge Larrionda (Urugwaj). Widzów 40911.
Niemcy: Manuel Neuer - Philipp Lahm, Arne Friedrich, Per Mertesacker, Jerome Boateng - Mesut Ozil (83. Stefan Kiessling), Sami Khedira, Bastian Schweinsteiger - Lukas Podolski, Thomas Mueller (72. Piotr Trochowski), Miroslav Klose (72. Mario Gomez).
Anglia: David James - Glen Johnson (87. Shaun Wright-Phillips), Matthew Upson, John Terry, Ashley Cole - James Milner (64. Joe Cole), Steven Gerrard, Frank Lampard, Gareth Barry - Jermain Defoe (71. Emile Heskey), Wayne Rooney.
Przed samym spotkaniem nic nie wskazywało na taką dominację Niemców. Dyspozycja 40-letniego golkipera Anglików pozostawiała dziś jednak wiele do życzenia. Nie wspominając już o działaniach w szeregach obronnych. Sam John Terry nie radził sobie z rosłymi napastnikami drużyny przeciwnej.
Jak nie trudno się domyślić od samego początku podopieczni Joachima Loewa rozpoczęli napór na bramkę przeciwnika. Najpierw szczęścia szukał Ozil, ale po jego strzale w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny wybił James. Przy tej interwencji golkiper z Anglii mógł mówić o sporym szczęściu. Kolejnym potwierdzeniem na dominację naszych zachodnich sąsiadów była akcja z 20. minuty gdy Klose zdobył pierwszą bramkę w meczu. Dość szczęśliwie, piłka po wykopie Neuera trafiła właśnie pod nogi zawodnika z polskimi korzeniami, a ten nie dając szans Jamsowi ulokował piłkę w siatce.
Anglicy odpowiedzieli 5. minut później. Strzał Barrego nie sprawił jednak większych problemów Neuerowi i wynik nie uległ zmianie. Zmianie nie uległ również obraz na boisku. Niemcy z każdą minutą coraz bliżej podchodzili pod pole bramkowe Anglików. Efektem tego stanu rzeczy była druga bramka z 32. minuty. Podolski z ostrego konta huknął potężnie i piłka powędrowała tuż obok bezradnego bramkarza. Świetnym podaniem w tym wypadku popisał się Mueller który zdołał dostrzec niepilnowanego kolegę.
Chwilę później było już tylko 2-1. Świetna kontra Anglików i równe świetne podanie Gerrarda na bramkę zamienił Upson wyskakując w powietrze najwyżej i kierując piłkę do bramki głową. Niespełna minutę później wydarzyło się coś o czym jak najszybciej chcieliby zapomnieć wszyscy oglądający to spotkanie kibice. Po atomowym uderzeniu Lamparda piłka odbiła się od poprzeczki i minęła linię bramkową. Sędzia jednak nie zdołał zauważyć momentu, gdy piłka dotyka ziemi i nakazał zawodnikom grać dalej. Powtórki potwierdzają, że gol został zdobyty w 100% prawidłowo.
Podminowani błędem sędziego Anglicy wyszli na drugą połowę bardzo zdeterminowani. Od początku konsekwentnie chcieli zatrzeć plamę z pierwszej części gry. Strzały ze znacznej odległości to jednak za mało aby pokonać Manuela Neuera. W 52. minucie Lampard trafił w poprzeczkę, ale Niemcy wciąż kontrolowali przebieg spotkania.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą o czym przekonali się dzisiaj Anglicy. W 67. minucie źle wykonany rzut wolny przez piłkarzy z Wysp i Niemcy wyprowadzili kontrę. Schweinsteiger dostrzegł Muellera na prawym skrzydle, a ten nie dając szans słabo dysponowanemu dziś Jamesowi podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 3:1.
Ostateczne uderzenie nastąpiło 3. minuty później. Ozil zagrał do Muellera, a ten z najbliższej odległości zdobył swoją drugą bramkę, a czwartą dla swojej drużyny. W końcówce podopieczni Fabio Capello próbowali jeszcze zmniejszyć starty, ale na staraniach się skończyło. W ostatecznym rozrachunku Niemcy rozgromili reprezentację Anglii i awansowali do ćwierćfinału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?