Niepokojące sygnały dotyczące bezpieczeństwa na stadionie Radomiaka Radom. Czy policja wyda negatywną opinię? Mogą być opóźnienia

Na stronie wicewojewody mazowieckiego Artura Standowicza pojawił się alarmujący wpis dotyczący inwestycji przy ulicy Struga. Wicewojewoda przypomina o niepokojącej informacji pochodzącej od Komendanta Wojewódzkiego Policji w Radomiu o tym, że „brak właściwych rozwiązań może skutkować negatywną opinią dotyczącą stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na nowo wybudowanym obiekcie”.

Zobacz więcej:

Komendant Wojewódzki Policji miał wielokrotnie informować o problemach inwestora, czyli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Radomiu. Artur Standowicz zwraca się z prośbą do prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego o osobiste zajęcie się całą sprawą.

Głównym problemem są zorganizowane grupy gości, czyli kibiców drużyny przyjezdnej. To jest paleta różnych problemów. Jest tam między innymi „pleksa” odgradzająca jednym kibiców od innych, ale są tam inne uwagi. Komendant Wojewódzki Policji zauważa, że jeśli nie uda się dojść do porozumienia, to może to skutkować wydaniem negatywnej opinii o organizacji imprez masowych. Policja zgłasza też różnego rodzaju uwagi odnośnie otoczenia samego stadionu. Chodzi generalnie o odseparowanie kibiców miejscowych i przyjezdnych. Wszyscy chcielibyśmy uniknąć sytuacji, że kibice nie mogą być na meczach. Wszyscy chcemy też, aby było bezpiecznie

– mówi Artur Standowicz.

Stwierdził, że wydano tak dużo pieniędzy na stadion, że nie ma sensu teraz oszczędzać pieniędzy na wykonanie zapewne niezbyt kosztownych dodatkowych prac wymaganych przez policję.

Zobacz więcej:

-Jeśli chodzi o uwagi policji dotyczące samego stadionu to są one na bieżąco załatwiane. Oddzielone będą sektory dla kibiców Radomiaka i gości, zamontowana będzie na przykład siatka uniemożliwiająca rzucanie przedmiotów między sektorami, są osobne wejścia i kasy. Większy problem dotyczy otoczenia stadionu, miejsc postojowych dla autokarów, obszarów, gdzie będą przemieszczać się kibice

- mówi Rafał Górski, dyrektor do spraw Inwestycji w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Radomiu, który był wcześniej asystentem Radosława Witkowskiego i został ustanowiony przez prezydenta miasta swego rodzaju pełnomocnikiem do spraw budowy Radomskiego Centrum Sportu.

Wiadomo też, że uwagi policji dotyczą też organizacji dla nich łączności. Warto też dodać, że inaczej niż jest w projekcie, zostaną zdemontowane, bądź nie zamontowane krzesełka w najwyższym rzędzie trybuny. Chodzi o to, że w razie pożaru na tym stadionie, na przykład na dole trybuny ewakuacja będzie się odbywała na murawę. Uciekający muszą więc mieć możliwość przemieszczania się koroną trybun. Takie rozwiązanie organizacji ewakuacji sugerowała zarówno policja jak i straż pożarna. Czy zatem możemy być spokojni, że wszystkie uwagi uda się spełnić na czas i obiekt będzie dopuszczony do organizacji imprezy masowej? - Myślę, że z ewentualną negatywną opinią policji możemy się liczyć w przypadku meczów „podwyższonego ryzyka”, ale przypadku takich meczów policja często wydaje taką opinię – mówi Rafał Górski.

A co dzieje się na stadionie? W wielu miejscach dość szybko posuwają się prace. Między innymi trwa przygotowywanie podłoża pod murawę. - Nie mamy żadnych niepokojących informacji na temat opóźnień – mówi Rafał Górski. Przypomnijmy, wykonawca, czyli firma Betonox zobowiązała się skończyć stadion do 31 maja wraz z odbiorami technicznymi. W aneksie do umowy znalazła się jednak „furtka”, że wykonawca nie będzie płacił kar umownych po 31 maja, jeśli nie z jego winy nie będzie można dokonać odbiorów technicznych. Ostateczny termin mija w takim przypadku 31 lipca. Trzeba jednak dodać, że mecze ekstraklasy będzie można rozgrywać dopiero wtedy, gdy obiekt zyska akceptację władz PKO Ekstraklasy, a tutaj też możemy spodziewać się ewentualnych uwag. Na razie wiadomo, że władze piłkarskiej ligi zgodziły się, aby Radomiak Radom mógł już nowym sezonie rozegrać na wyjeździe pierwsze dwa mecze.