Jedyną bramkę w środowym spotkaniu zdobył Dawid Sarafiński, pomimo że w mediach pojawiły się sprzeczne informacje co do strzelca gola. Jak potwierdził zarówno wiceprezes zarządu ŁKS, Tomasz Salski, jak i inni zawodnicy łódzkiego klubu, to właśnie świetnie prezentujący się w poprzednim sezonie pomocnik doszedł do piłki po błędzie defensywy łowiczan i płaskim uderzeniem z dystansu skierował ją do siatki, już w szesnastej minucie dając zespołowi prowadzenie, które udało się utrzymać do końca meczu.
Pomimo zwycięstwa gra biało-czerwono-białych nie była dokładnie taka, jakiej oczekiwał Wojciech Robaszek, należy jednak zauważyć, że w składzie pojawili się nowi zawodnicy i jak przyznaje szkoleniowiec, to dobrze że błędy pojawiają się teraz, na początku okresu przygotowawczego, kiedy jest jeszcze czas, by nad nimi popracować i ostatecznie wyeliminować. - Za około dwa tygodnie pomyłki nie powinny już mieć miejsca - zapewnia, dodając, że przeanalizuje grę drużyny i nie wyklucza zrezygnowania z któregoś z piłkarzy, a także pojawienia się nowych twarzy na najbliższy mecz kontrolny, który łodzianie rozegrają już w sobotę z Polonią Warszawa. - Będzie to ciekawy sprawdzian dla dwóch zespołów aspirujących do awansu i na pewno nie odkryjemy wszystkich kart. Trzeba mieć czym zaskoczyć w pojedynkach o stawkę - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?