Dla Concordii był to debiut w 2. lidze po tym, jak Start Działdowo zrezygnował z występu w tej klasie rozgrywkowej. Wśród gospodarzy udzielała się nerwowa atmosfera. Sprawy organizacyjne były załatwiane na bieżąco. - Remis też będzie dobrym wynikiem - stwierdził współzałożyciel Concordii. Przed meczem członek zarządu Warmińskiego Związku Piłki Nożnej wręczył puchar za awans do II ligi drużynie Concordii.
Piłkarze Stali Stalowa Wola zaczęli mecz dobrze i już chwilę po rozpoczęciu zawodów mogli prowadzić, jednak akcję elblążan powstrzymał bramkarz Michał Kopka. Poźniej goście osiągnęli przewagę, co potwierdzili strzałem z dystansu Gerlinga. Podopieczni Adama Borosa po naporze ekipy z Stalowej Woli pokazali że potrafią rozgrywać dobre akcje i wypracowywać przewagę. Nieźle prezentował się Mateusz Bogdanowicz. Właśnie ten zawodnik minimalnie niecelnie główkował w 43. minucie meczu.
W drugiej połowie nie było już takich emocji i zawody się wyrównały. Gdy już wydawało się że mecz będzie nierozstrzygnięty, Szymon Sadowski obrońca Concordii Elbląg przy wybijaniu piłki trafił do własnej bramki. Piłkarz gospodarzy wyróżniał się dobrymi interwencjami w obronie, ale jego zagranie ustaliło wynik spotkania.
- Przyjechaliśmy tutaj po punkty - mówił trener Stali Stalowa Wola Mirosław Kalita na konferencji prasowej. Zespół ze Stalowej Woli spełnił zatem cel, jaki sobie stawiał na inaugurację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?