Nikolić brakującym elementem w układance Berga? "Mamy z Legią takie same cele"

Konrad Kryczka
Henning Berg będzie zadowolony z usług Nikolicia?
Henning Berg będzie zadowolony z usług Nikolicia? Szymon Starnawski
To z pewnością jeden z hitowych transferów tego lata w Polsce. Legię wzmocnił Nemanja Nikolić, który w ubiegłym sezonie sięgnął po tytuł króla strzelców ligi węgierskiej. Było to dla niego trzecie takie wyróżnienie, ale wszystkie zdobyte w tej samej lidze. 27-letni piłkarz chciał w końcu zrobić krok do przodu, wiec wybrał Legię, której brakowało bramkostrzelnego atakującego.

W ostatnich miesiącach jeden z problemów Legii był szczególnie zauważalny. Brak napastnika z prawdziwego zdarzenia. Po odejściu Miroslava Radovicia w ataku „Wojskowych” nie było nikogo, kto regularnie straszyłby bramkarzy rywali. Marek Saganowski to już nie te lata i nie ten poziom, z kolei prezentujący się lepiej Orlando Sa nie należał do ulubieńców Berga i nie był również uwielbiany przez kolegów z szatni. Po tym, jak Legia straciła mistrzowski tytuł, było pewne, że do Warszawy zjedzie naprawdę poważny napastnik, który w przyszłym sezonie miałby powalczyć o koronę króla strzelców. I tym sposobem przy Łazienkowskiej pojawił się Serb z węgierskim paszportem Nemanja Nikolić, który według nieoficjalnych informacji będzie najlepiej opłacanym obecnie piłkarzem Ekstraklasy (400 tysięcy euro rocznie).

Gołym okiem widać, że „Niko” to napastnik, który nie wypadł sroce spod ogona. Trzy korony króla strzelców ligi węgierskiej, dwa mistrzostwa kraju w barwach Videotonu i parę innych trofeów. To musi robić wrażenie. Umiejętności reprezentanta Węgier zainteresowały włodarzy Legii dość dawno – Nikolić był bowiem obserwowany przez stołeczny klub od półtora roku. – Wtedy zaczęto śledzić moje poczynania, aczkolwiek sprawy nabrały tempa dopiero w ostatnich trzech miesiącach, kiedy rozpoczęły się konkretne rozmowy dotyczące moich przenosin do Warszawy – przyznał sam zainteresowany, który ma praktycznie takie same ambicje jak „Wojskowi”. – Zdecydowałem się na transfer do Legii, ponieważ mamy z tym klubem takie same cele. Chcemy zdobywać tytuły w kraju, a także regularnie grać w europejskich pucharach – dodał napastnik.

Wybierając ofertę Legii, reprezentant Węgier odrzucił kilka propozycji zachodnich klubów. Wśród nich było ponoć Bordeaux, choć akurat tej informacji zawodnik nie chciał potwierdzić. – Mój menedżer wiedział, czego oczekuje po nowym klubie. Chcę występować regularnie, żeby móc strzelać gole i cieszyć się grą. Miałem co prawda oferty z innych krajów, w tym z Hiszpanii, ale teraz to już nieistotne. Podpisałem kontrakt z Legią, jestem jej zawodnikiem i koncentruję się tylko na grze dla tego klubu – wyjaśnił zawodnik, który nie miał wątpliwości co do transferu, choć „Wojskowi” nie będą mieli w tym sezonie okazji do walki o Ligę Mistrzów. – Zdecydowałem, że przyjdę do Legii, zanim klub stracił mistrzostwo Polski. To, że nie zagramy w eliminacjach Ligi Mistrzów, nie miało już dla mnie tak wielkiego znaczenia, bo wiedziałem, że idę do wielkiego klubu, w którym chcę grać – przekonuje piłkarz, który prawdopodobnie będzie grał z numerem 11 na plecach.

Doświadczony napastnik podchodzi do tematu swojego transferu do Legii dość spokojnie, unika nadmiernego komplementowania swojej osoby. – Mogę grać na prawym oraz lewym skrzydle, a także jako środkowy napastnik. To trener zdecyduje, gdzie mnie ustawi. Jestem napastnikiem, więc moje zadanie jest jasne: mam strzelać bramki – tak wyglądała autoprezentacja piłkarza, który ostatnio zgarnął trzeci tytuł króla strzelców w karierze. „Niko” unika jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy zdobędzie podobne wyróżnienie w polskiej Ekstraklasie. – Na razie muszę ciężko pracować, a czy będę w stanie zostać królem strzelców, to się dopiero okaże – powiedział krótko dziennikarzom.

Nowy nabytek Legii nie ukrywa, że w zespole jest duża konkurencja, ale ciężką pracą zamierza sobie wywalczyć miejsce w składzie. – W kadrze jest 25 bardzo dobrych zawodników, również napastników. Teraz będziemy chcieli przygotować się jak najlepiej podczas obozu w Austrii. Będę tam ciężko pracował, żeby wywalczyć sobie miejsce w wyjściowej jedenastce – przekonuje reprezentant Węgier. Być może w Austrii znajdzie również czas na dłuższą rozmowę z Henningiem Bergiem. Na razie Nikolić nie miał bowiem okazji, aby dokładnie omówić swoją rolę w zespole z norweskim trenerem. – Jeszcze nie rozmawiałem o tym z trenerem, bo dopiero rozpoczęliśmy przygotowania. Na pewno jednak przyjdzie czas na taką rozmowę – stwierdził były napastnik Videotonu.

Dla samego zawodnika przyjazd do Polski jest nowością. Nigdy wcześniej nie był bowiem w naszym kraju, ale i tak wiedział co nieco o naszej lidze. – Na Węgrzech zdarzało mi się czasami oglądać polską Ekstraklasę. Przed decyzją o przenosinach do Polski rozmawiałem z wieloma ludźmi o poziomie rozgrywek. Wydaje mi się, że Ekstraklasa jest silniejsza niż liga węgierska. Na pewno wygląda zdecydowanie lepiej pod kątem infrastruktury, w tym stadionów – zaznaczył Nikolić, który – co również zrozumiałe – ma również pewną wiedzę na temat Legii. – Klub ma wspaniałą historię, a jego kibice są najlepsi w Polsce. To naprawdę bardzo ważne dla piłkarzy, że podczas meczu wspiera ich tak wielu ludzi – przekonuje, zaznaczając przy tym, że do momentu rozpoczęcia treningów nie znał się z zawodnikami stołecznego klubu. – Słyszałem wcześniej o Legii, ale nie znałem nikogo z drużyny. Teraz spotkaliśmy się po raz pierwszy, a koledzy przyjęli mnie bardzo serdecznie – dodał napastnik.

Przyjazd do Polski będzie dla Nikolicia nie tylko pracą na boisku, ale i… przy książkach, czy słownikach. Zawodnik, który zna już serbski, węgierski oraz angielski, zamierza teraz nauczyć się także języka polskiego. – Chcę zacząć naukę jak najszybciej – przyznał reprezentant Węgier, który w Warszawie jest na razie sam. Wkrótce powinna do niego jednak dołączyć rodzina: żona oraz dwójka dzieci. – Zamierzam się tym zająć zaraz po powrocie z obozu w Austrii – zakończył Nikolić.

Więcej o LEGII WARSZAWA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24