Norambuena dla Ekstraklasa.net: Nie są wielcy jak Messi

Piotr Adamczyk
W przeciwieństwie do swojego trenera Michała Probierza, obrońca Jagielloni Białystok ma jeszcze nadzieję na wywalczenie mistrzostwa Polski. - Czekamy na gola, który pozwoli iść do przodu - mówi Alexis Norambuena w rozmowie z naszym serwisem.

Dlaczego w pięciu meczach w tym roku Jagiellonia zdobyła tylko dwa punkty?
Znajdujemy się w skomplikowanej sytuacji. Mamy dobrą drużynę, co pokazaliśmy w pierwszej rundzie. Przechodzimy przez okres, którego nikt nie oczekiwał. Ale taka jest piłka. Musimy poprawić błędy, które popełniamy. Rozmawiamy na ich temat. Teraz przegraliśmy przez nasze dwie pomyłki. Pozostaje nam podnieść głowę. Jesteśmy na drugim miejscu, Wisła ma tylko osiem punktów przewagi. Trzeba patrzeć do przodu, liga jeszcze się nie kończy. Nie jest powiedziane, że Wisła wygra wszystkie dziesięć spotkań do końca. Będziemy trenować w ten sam sposób, pracować nad popełnianymi przez nas błędami i następne spotkanie będzie wygrane.

Myślisz, że strata Kamila Grosickiego znaczy dużo dla drużyny?
Kamil był ważny dla nas, ale teraz go nie ma. Zrobił swoje razem z nami. Życzymy mu, żeby szło mu dobrze tam, gdzie jest. Posiadamy dobrych zawodników, ale nie możemy trafić w bramkę. Mamy „Franka”, mamy Vuka, mamy Bartka i tylko czekamy, aby zdobyli gola, który pozwoli nam iść do przodu.

Ale dzisiaj Frankowski nie trafił z rzutu karnego.
Taki los. Moim zdaniem, karne to loteria. Kto wie, czy gdyby ktoś nie dobił karnego, pytałbyś o „Grosika”.

To był mecz pomiędzy dwiema najlepszymi drużynami Ekstraklasy, lecz myślę, że nie stał na wysokim poziomie.
Nie wiem, w jaki sposób oceniasz ligę. Wiemy, że duża część ludzi chce oglądać Wisłę, Legię lub Lecha walczących o pierwsze miejsce. Jesteśmy skromną drużyną, pracujemy w spokoju. Jeżeli będą szanse, aby wywalczyć mistrzostwo, powalczymy.

Który zawodników z Wisły był najtrudniejszy do upilnowania? Małecki? Kirm? Melikson?
Cała trójka jest dobra, więc trzeba było uważać na każdego z nich. Nie są tak wielcy jak Messi, nie są „niemożliwi”. Nie można im odpuścić, bo mogą zrobić różnicę.

Czy to prawda, że po spotkaniu w mocnych słowach porozmawiałeś z Tomaszem Kupiszem?
To były tylko sprawy meczowe.

I teraz wszystko jest dobrze pomiędzy wami?
Tak.

Rozmawiał Piotr Adamczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24