Oceniamy Lecha za mecz z Ruchem: impas trwa, jeden Pawłowski to za mało

Kaja Krasnodębska
Lech Poznań - Ruch Chorzów 2:2
Lech Poznań - Ruch Chorzów 2:2 Maciej Urbanowski / Polska Press
Ostatnie wyniki oraz miejsce w lidze nie pozwalały na optymizm w Poznaniu. Upragnione punkty przynieść miała roszada w sztabie szkoleniowym, a także ciężkie treningi w czasie reprezentacyjnej przerwy. Nadzieje zostały jednak rozwiane dosyć szybko, gdyż już w pierwszej minucie podopieczni Jana Urbana przegrywali 0:1. Na ich szczęście szybko zdobyte bramki uśpiły rywali i w kolejnych minutach poznaniacy coraz lepiej prezentowali się na boisku. Wciąż jednak zbyt słabo, aby odnieść wymarzone zwycięstwo.

Wyjściowa jedenastka:
Jasmin Burić (5) - po tym jak wpuścił dwie bramki Mariusza Stępińskiego, nie miał już wiele pracy. Chorzowianie nie nadwyrężali go zbytnio już w pierwszej części gry, a w drugiej połowie już praktycznie zwolnili go z obowiązków bronienia. Przy golach mógł się lepiej zachować, ale biorąc pod uwagę brak pomocy ze strony kolegów, można mu to wybaczyć.

Kebba Ceesay (5) - zaczął nie najgorzej, ale wraz z mijającymi minutami tracił nadzieję i chęci. Z początku aktywny w ataku potem, nawet pomimo słabnących rywali, radził sobie coraz słabiej. Kilka fajnych dośrodkowań w pole karne w pierwszej części gry, których jednak nie wykorzystali koledzy. Plusem może być fakt, iż jego stroną nie przedostawały się praktycznie żadne ataki Ruchu.

Paulus Arajuuri (3) - miał szczęście, że druga bramka chorzowian nie została zaliczona na jego konto. Pod odbiciu Stępińskiego, futbolówka po drodzę musnęła jeszcze Fina. Raczej bierny w defensywie, zaskakiwały go ataki rywali. Kamil Mazek czy Mariusz Stępiński mocno wdawali mu się we znaki. Zbyt łatwo wpuszczał ich we własne pole karne co owocowało groźnymi sytuacjami Niebieskich.

Marcin Kamiński (4) - jego końcową notę bardzo poprawia zdobyta bramka. Jako jedynemu udało mu się wykorzystać ogromny chaos panujący w końcówce w polu karnym Matusa Putnockiego i wpakować piłkę do siatki. Wyłowił futbolówkę z kłębiących się nóg pozostałych graczy i dał swojej drużynie jeden punkt. Eufemistycznym będzie powiedzenie, że w obronie nie zachwycał. Udało mu się kilka razy zatrzymać napierających przeciwników ale wiele razy również po prostu zawiódł. Młode chorzowskie talenty trochę go przyćmiły.

Barry Douglas (3) - wszelkie groźniejsze akcje rywali toczyły się jego stroną. We wszystkich spory udział miał stojący naprzeciwko Douglasa, Kamil Mazek. Przypadek? Na pewno wpływ na to miała przyzwoita forma chorzowianina, ale gorszy dzień Szkota także nie pozostał bez wpływu. Również idąc do ofensywy musiał uznać wyższość 21-latka. Dopiero w końcówce zaczął wygrywać z nim pojedynki.

Łukasz Trałka (4) - smuci przede wszystkim żółta kartka eliminująca go z przszyłotygodniowego spotkania z Legią. Nastroju nie poprawia również słaba forma. A jego występ jak zawsze miał spory wpływ na grę całej drużyny. W defensywie miał problemy z Maciejem Urbańczykiem oraz Patrykiem Lipskim. Młodzi pomocnicy okazywali się szybsi i sprytniejsi od niego. Zresztą nie tylko oni bo i inny chorzowianom zdarzało się wygrać pojedynki z kapitanem Kolejorza. W ataku dosyć bierny.

Karol Linetty (6) - na pewno nie można odmówić mu chęci. Przez cały mecz bardzo zaangażowany w grę. I to zarówno w ofensywie jak i defensywie. Wykonywał sporą pracę w środku boiska, gdzie skutecznie odbierał futbolówkę rywalom. Chętnie brał udział w atakach, podczas których najlepiej współpracowału mu się z Dawidem Kownackim. Starał się również pomagać kolegom w defensywie.

Gergo Lovrencsics (2) - nie bez powodu ściągnięty już w przerwie. Grał dokładnie tak jak zwykle w tym sezonie, czyli po prostu słabo. Niby kręcił się w okolicach pola karnego rywali ale niewiele to dawało. Z początku starał się jeszcze coś wywalczyć, ale pare nieudanych sytuacji zabiło jego wiarę.

Maciej Gajos (2) - on również nie wrócił na drugą część gry na murawę. Mizerny występ może nie pozwolić mu zagrać za tydzień, gdyż zmieniający go Darko Jevtić zagrał lepiej. Zresztą już w pierwszej połowie czasem zdawał się być nieobecny na boisku. Nieporadny wobec niezbyt mocnej defensywy Ruchu. Jego jedynym pomysłem na grę w ofensywie było szukanie podaniami Szymona Pawłowskiego.

Szymon Pawłowski (7) - bardzo aktywny w ataku. Niestety mimo ogromnej pracy jaką wykonuje na połowie rywali, często brakuje mu wykończenia. Starał się, walczył ale długo nie przynosiło to efektów. Czasami brakło mu pomocy ze strony partnerów. Dlatego przy rzut rożny wykończył sam i okazało się to wyśmienitą decyzją. Efektowny gol nie tylko dał nadzieję na korzystny wynik, ale też sprawił, że na trybuny przy Bułgarskiej powrócił doping.

Kasper Hamalainen (2) - chyba pozycja na szpicy w jego przypadku nie jest najszczęśliwsza. Nie czuł się najlepiej w polu karnym rywali, popełniał tam sporo błędów i dawał sobie odbierać piłki. Zepsuł parę sytuacji strzeleckich skonstruowanych przez kolegów, a właściwie sam nie dał im nic.

Gracze rezerwowi:
Dawid Kownacki (5) - mimo, że na boisku spędził 45. minut to on miał najwięcej szans na zdobycie gola w tym meczu. Patrząc na meczowy raport nie można powiedzieć, aby jakkolwiek mu to wychodziło. Gdyby wykorzystał choć jedną ze świetnych sytuacji, nastroje na Inea Stadionie mogłyby byc zgoła inne. Nie można jednak jedynie go krytykować, gdyż zmieniając Gergo Lovrencsicsa rozruszał trochę tę stronę boiska.

Darko Jevtić (6) - lepsza gra Lecha w drugiej części spotkania to bez wątpienia także jego zasługa. Zastąpił słabego Gajosa i zagrał tak, że jego wyjście w pierwszej jedenastce w następnym spotkaniu nie powinno być zaskoczeniem. Bardzo aktywny w ataku, nieźle wyglądał w polu karnym rywali. Bez większego kłopotu mijał ich tam i dogrywał futbolówkę to partnerów z zespołu. Szkoda, że oni nie potrafili tego wykorzystać.

Dariusz Formella (bez oceny) - na boisku pojawił się w końcówce na nowej dla siebie pozycji. Wchodząc starał się jeszcze ruszyć do ataku, ale biorąc pod uwagę ostateczny wynik, nie zdołał tego zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24