Oceniamy lechistów za mecz z Górnikiem Łęczna: Dźwigała zasługuje na więcej minut

jac
Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk 1:1
Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk 1:1 Wojciech Czekała
Lechia Gdańsk przywiozła z Łęcznej jeden punkt w piątek remisując z Górnikiem 1:1. To był mecz, który być może da zaczątek niezłej serii. W grze sporo się poprawiło. Oto jak oceniliśmy lechistów.

Mateusz Bąk (5) – Tak naprawdę to nie miał zbyt wiele pracy. Niewiele uderzeń poszło w światło bramki. Stracony gol? Cóż, zawiodła raczej komunikacja z zawodnikami z pola, którzy zapomnieli o przecięciu wrzutki.

Mateusz Możdżeń (5) – Dopiero po raz czwarty wyszedł w podstawowej jedenastce. Poszło mu przyzwoicie. Nie dał się okiwać. Z drugiej strony pozwolił na dwa lub trzy bardzo niebezpiecznie dośrodkowania.

Adam Dźwigała (6) – Pozytywne zaskoczenie. Był znacznie pewniejszy w przechwytach od swojego partnera z środka obrony. W następnym spotkaniu powinien zagrać u boku Rafała Janickiego, który wczoraj pauzował za kartki, a który na pewno wróci do składu.

Mavroudis Bougaidis (4) – Zagrał słabo. Łęcznianie wciągali go w głąb boiska, a potem zapraszali do pojedynku biegowego. A że Grek nie jest sprinterem, to parę razy przegrał. W powietrzu również nie radził sobie zbyt dobrze.

Nikola Leković (5) – Dał asystę, choć tak naprawdę mógł i dwie, bo jeszcze w pierwszej połowie przepięknie dośrodkował na głowę Grzelczaka. Dostałby wyższą notę za występ, gdyby wyłączył z gry Grzegorza Bonina.

Maciej Makuszewski (5) – Raz groźnie uderzył, dwa razy dobrze podał. Nie dotrwał do końca, ponieważ na jego prawą nogę zapolował Patrik Mraz, który za brzydki faul obejrzał czerwoną kartkę. Mamy nadzieję, że „Maki” nie odniósł poważnej kontuzji.

Daniel Łukasik (6) – Gra coraz lepiej, śmielej. Dużo biega, dobrze czyta, czasem celnie przerzuci. To chyba największy wygrany ostatnich tygodni, co ma potwierdzenie w ocenach, jakie od nas otrzymał.

Marcin Pietrowski (5) – Zastąpił Ariela Borysiuka. W środku pomocy idzie mu lepiej niż na prawej obronie i wczoraj byliśmy tego naocznymi świadkami. Mecz zaczął od mocnego, celnego strzału.

Piotr Wiśniewski (4) – Nie dał zbyt wiele drużynie i na pewno zdaje sobie z tego sprawę. W drugiej części został zmieniony. Ten występ nie przekreśla go jednak w kontekście następnego starcia.

Piotr Grzelczak (5) – Należała mu się bramka. Przede wszystkim zrobił zamieszanie na początku meczu. Oddał bodaj trzy strzały. Najgroźniejszy był pierwszy, ponieważ futbolówka trafiła w słupek.

Antonio Colak (6) – Wziął sprawy w swoje ręce i po minięciu dwóch przeciwników wyrównał. To jego piąte trafienie w sezonie. Trochę szkoda, że nie zrobił użytku z dwóch innych akcji. No ale w Lechii i tak powinni się cieszyć, że mają tak konkretnego napastnika.

Rezerwowii:
Bruno Nazario (6) – Wszedł na pół godziny i zdążył nieźle narozrabiać. Po jednym z jego strzałów piłka zatrzymała się na słupku.
Kevin Friesenbichler (5) – Zmienił Wiśniewskiego. Raz bardzo ładnie wypuścił Colaka, ale Chorwat uderzył niecelnie.
Bartłomiej Pawłowski grał zbyt krótko, by poddać go ocenie.

Obserwuj

@JacekCzaplewski

Lechia Gdańsk

@LechiaNews

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24