Oceniamy piłkarzy Śląska za mecz z Legią: Kelemen robił co mógł

Oceny w skali od 1 do 10 za mecz z Legią:

Marian Kelemen - 5,5 - Ma na sumieniu drugą bramkę, ale gdyby nie on, to Śląsk przegrywałby jeszcze w pierwszej połowie 0:5.

Piotr Celeban - 2,5 - Wciąż jest szybki, na początku włączał się do akcji ofensywnych, ale potem posypał się jak cała wrocławska obrona.

Dariusz Pietrasiak - 1 - Chyba nie musimy tłumaczyć dlaczego. Przyznajemy, że nie sądziliśmy, iż kiedyś przyjdzie nam wystawić "jedynkę", tym bardziej to przykre.

Jarosław Fojut - 2 - Pamiętamy jeden jego strzał na bramkę i chyba żadnej dobrej interwencji w obronie. Gdzie był, gdy Astiz strzelał gola - nie mamy pojęcia.

Patrik Mraz - 3 - To nowy piłkarz w bloku defensywnym, ale mamy wrażenie, że był tam najlepszy. Jeśli oczywiście można w tych kategoriach rozpatrywać to spotkanie...

Przemysław Kaźmierczak - 3,5 - Nie jesteśmy w stanie za coś wyróżnić defensywnych pomocników Śląska. Mieli rozbijać ataki i zdominować środek pola, ale po 35 min wszystko legło.

Rok Elsner - 3,5 - Jak wyżej. Dodatkowo Słoweniec jako pierwszy z wrocławian zarobił żółtą kartkę, a na jego pozycji to niebezpieczne.

Mateusz Cetnarski - 4,5 - Obok Soboty był największym zagrożeniem dla Legii Warszawa. Dwa razy wpadł w pole karne, ale został zablokowany.

Dalibor Stevanović - 4,5 - Zszedł z boiska jako pierwszy - wcześniej raz zmusił Kuciaka do interwencji. Troszkę wolny, ale widocznie ten typ tak ma.

Sebastian Mila - 4,5 - Na "czwórkę" ciężko zapracował w drugiej połowie: dwa razy przedarł się pod pole karne rywali, raz groźnie strzelił.

Waldemar Sobota - 5,5 - W polu chyba najlepszy zawodnik Śląska. Szkoda tylko, że gdy przedryblował dwóch zawodników, tracił piłkę.

Zmiennicy:
Johan Voskamp (bez oceny) - był na boisku blisko godzinę, ale czy ktoś zauważył jego obecność? Tadeusz Socha - fakt jest taki, że Śląsk stracił tylko jedną bramkę, gdy wychowanek WKS-u biegał w defensywie. Sebastian Dudek (bez oceny) - grał za krótko, by go ocenić.

Oceniał: Jakub Guder