Radosław Janukiewicz - 6
Co prawda golkipera Pogoni można częściowo obwinić za straconego gola (gdyby lepiej przyjął piłkę po podaniu Hernaniego, nie musiałby ratować się nieco rozpaczliwym wybiciem), ale i tak zasłużył on na wysoką notę. W drugiej połowie dwa razy uratował swój zespół przed startą bramki, świetnie broniąc uderzenia Colaka i Makuszewskiego. Szkoda tylko, że nie wpłynął swoją postawą na zawodników z pola…
Sebastian Rudol – 4
Młody obrońca nie robił większych błędów, ale to właśnie jego stroną Lechia częściej konstruowała swoje akcje, a Rudol często nie miał przy nich za wiele do powiedzenia.
Hernani – 4
Brazylijczyk zagrał na swoim poziomie. Solidnie, bez większych błędów, ale też bez błysku.
Michał Koj – 3
Kibice Pogoni zastanawiają się, jak można było oddać do Zagłębia Lubin Macieja Dąbrowskiego. Prawda jest bowiem taka, że Koj nie radzi sobie na razie w pojedynkach z napastnikami rywali. Colak często go wyprzedzał, młody stoper musiał uciekać się do fauli. To on zaspał także nieco przy golu Mili. A wobec kontuzji Hernaniego zapewne zajmie stałe miejsce w składzie...
Hubert Matynia – 6
Jeden z nielicznych graczy „Portowców”, którego możemy pochwalić za ten mecz. Najmłodszy zawodnik bloku defensywnego Pogoni nabrał już nieco doświadczenia i z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Z Lechią często wygrywał pojedynki z rywalami, naprawiał błędy kolegów, a gdyby nie jego wślizg w końcówce meczu, to Lechia wygrałaby zapewne 2:0.
Rafał Murawski – 6
Kapitan Pogoni po raz kolejny potwierdził, że obecnie przerasta kolegów z drużyny o klasę. Najlepszy z pomocników gospodarzy, starał się kreować grę, obsługując głównie Frączczaka i Robaka. W kolegach nie miał jednak wsparcia.
Maksymilian Rogalski – 3
Zawodnik, który opuszcza boisko z czerwoną kartką, nie może dostać wysokiej oceny. Nie sposób nie odnieść jednak wrażenia, że częściowo winę za osłabienie Pogoni ponosi także Jan Kocian, który powinien zmienić Rogalskiego. Ten zagrał słabo – miał parę dobrych odbiorów, ale dużo częściej faulował. Zabrakło też strzałów z dystansu.
Adam Frączczak – 3
To nie jest ten Frączczak, jakiego oglądaliśmy na początku sezonu. Pomocnik Pogoni potrafi zanotować w meczu kilka dobrych zagrań, tak było też z Lechią, ale jest nieskuteczny. Poza pojedynczymi przebłyskami przeszedł obok większości meczu.
Takafumi Akahoshi – 2
Największy zawód w zespole Pogoni. Po powrocie „Aki” do podstawowego składu wszyscy spodziewali się, że znów będzie kreował grę „Portowców”. Tak się jednak nie stało. Japończyk przez większość meczu był niewidoczny, a dwa dobre zagrania w całym spotkaniu to zdecydowanie za mało.
Michał Janota – 4Było widać, że lewe skrzydło nie jest pozycją, na której Janota czuje się najlepiej. Dlatego czasem starał się brać za rozgrywanie i wychodziło mu to lepiej niż Akahoshiemu. Na jego korzyść działa też kilka niezłych dograń ze stałych fragmentów gry.
Marcin Robak – 5
Ocena króla strzelców Ekstraklasy z poprzedniego sezonu przychodzi nam chyba najtrudniej. Robak tak naprawdę przez cały mecz nie zagroził przecież bramce rywala, a właśnie z tego powinno rozliczać się napastników. Przez cały mecz był jednak osamotniony w ataku, doskakiwało do niego kilku rywali. Starał się ciągnąć grę Pogoni, wywalczył też kilka stałych fragmentów gry.
Rezerwowi:
Karol Danielak – 3
Wszedł na dwadzieścia minut i przez ten czas nie zrobił praktycznie żadnej dobrej akcji. Nowy skrzydłowy Pogoni po raz kolejny był zagubiony i nie potrafił zmienić oblicza zespołu.
Mateusz Matras i Łukasz Zwoliński – bez oceny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?