Oceniamy zabrzan za mecz z Legią: Steinbors najlepszy

Damian Orł‚owicz
Górnik Zabrze prowadził z Legią 1:0, ale ostatecznie zremisował w Warszawie 1:1. Po przerwie Wojskowi mieli wiele okazji na zdobycie bramki, ale zdobyli tylko jedną, dzięki bardzo dobrej postawie Pavelsa Steinborsa.

Pavels Steinbors (7) – w pierwszej połowie nie miał wielu okazji na interwencję. Tuż po przerwie popełnił błąd, wychodząc z bramki, ale Legia tego nie wykorzystała. Jego ocenę zawyża postawa w dalszej części gry, gdy kilka razy ratował zespół przed utratą bramki.

Dominik Sadzawicki (4) – w poprzednim sezonie rozegrał niespełna dziesięć spotkań w pierwszej lidze, a teraz wystąpił po raz drugi w wyjściowym składzie zespołu T-Mobile Ekstraklasy. Prawa strona na której występuje była najsłabszym ogniwem. Na plus interwencja z drugiej połowy, gdy wybił piłkę zmierzającą do bramki.

Błażej Augustyn (6) – najważniejszy zawodnik linii defensywnej Górnika Zabrze. Znów pokazał się z bardzo dobrej strony, ale Ślązacy w drugiej połowie za często dopuszczali Legię pod pole karne. Na szczęście dla nich, stracili tylko jedną bramkę, dzięki czemu wywieźli cenny punkt z Warszawy.

Seweryn Gancarczyk (5) – defensywa Górnika straciła w trzech spotkaniach tylko dwie bramki, co na pewno można uznać za sukces. W drugiej połowie Legia zbyt łatwo wchodziła w pole karne zabrzan, co mogło się skończyć stratą więcej niż jednego gola. Występ Gancarczyka był przyzwoity.

Radosław Sobolewski (5) – jak zawsze w jego przypadku, rozegrał przyzwoite spotkanie. Nie wyróżnił się niczym na plus, jak także na minus.

Adam Danch (5) – Na początku wydawało się, że to właśnie kapitan Górnika zdobył bramkę dla swojego zespołu. Powtórki wykazały, że to Lewczuk zaliczył samobója. Danch był aktywny pod polem karnym rywala i miał jeszcze inne okazje na zdobycie bramki. W defensywie bez większych wpadek.

Rafał Kosznik (5) – Duet trenerski Górnika Zabrze nie zmienił decyzji i nadal wystawia Kosznika na lewej pomocy. W spotkaniu z Legią zagrał przyzwoicie, ale w jego zagraniach brakuje nieco dokładności.

Robert Jeż (5) – na plus dośrodkowanie z pierwszej połowy, gdy piłkę do własnej bramki skierował Lewczuk. Ogólnie zagrał przeciętne spotkanie. Brakuje mu dokładności, a przy próbie uderzenia pudłuje lub kiksuje. Sztab trenerski Górnika w niego wierzy i Słowak zawsze znajduje miejsce w wyjściowej jedenastce.

Łukasz Madej (6) – to co było kluczowe w jego grze, to doświadczenie. Pewny punkt Górnika w formacji ofensywnej.

Roman Gergel (5) – lepiej wychodzi mu gra w ofensywie niż w defensywie, gdzie powinien wspierać Dominika Sadzawickiego.

Mateusz Zachara (5) – w poprzednich dwóch spotkaniach zdobył po jednej bramce. W pojedynku z Legią nie powtórzył tego wyczynu. W sobotnim meczu nie miał jednak do tego zbyt wielu okazji. W drugiej połowie opuścił boisko, a za niego pojawił się Łuczak.

Weszli z ławki:

Wojciech Łuczak (3) – z zawodników wprowadzonych w drugiej części spotkania otrzymał najwięcej minut do zaprezentowania. Czy je wykorzystał? Ciężko stwierdzić. Nie stworzył groźnej sytuacji, a takie było chyba jego zadanie, bo wszedł za Zacharę.

Dzikamai Gwaze (4) – po samej grze ocena powinna być niższa, ale po ładnym strzale mógł zdobyć gola. Na jego nieszczęście nieźle interweniował Kuciak.

Maciej Mańka (3) – wprowadzony za Rafała Kosznika. Na boisku przebywał niespełna dziesięć minut. Tuż po zmianie, przepuścił piłkę między nogami w pojedynku z zawodnikiem Legii, co mogło się skończyć groźną sytuacją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24