Odra Opole ostatni mecz w tym roku zagra w stolicy

Sobotnia kolejka jest ostatnią w tym roku dla zespołów w 2 lidze. Dla drużyny i kibiców Odry 2016 rok był znakomity. Zespół pewnie awansował do 2 ligi, a w niej spisuje się rewelacyjnie. Wiadomo, że zimę spędzi na jednym z trzech pierwszych miejsc w tabeli, które premiowane są awansem na zaplecze ekstraklasy.

Zasadne jest pytanie ile będzie miał punktów przewagi nad czwartą Puszczą Niepołomice. Zespół ten wygrał cztery ostatnie spotkania i zbliżył się do trzeciej Odry na pięć „oczek”. Jutro czeka go jednak trudny mecz na wyjeździe z 6. w tabeli Siarką Tarnobrzeg. Odra ma teoretycznie łatwiejsze zadanie w starciu dwóch beniaminków, choć przed sezonem, to raczej w Polonii widziano „czarnego konia”. Po niezłym początku (warszawianie bardzo korzystnie zaprezentowali się w Opolu w 2. kolejce, kiedy padł remis 2-2) potem wyraźnie spuścili z tonu. W ostatnich 12 meczach wygrali tylko raz i w tabeli są na 13. miejscu z dorobkiem 18 punktów - dwa razy mniejszym niż Odra.

- Dla nas ten rok był niezwykle udany i chcemy, żeby ostatni akord też był dla nas radosny - mówi trener Odry Jan Furlepa. - Gramy o trzy punkty, także po to by zrehabilitować się za porażkę w ostatniej kolejce ze Stalą Stalowa Wola.

Odra nie tylko przegrała 1-2 w Stalowej Woli, ale straciła też środkowego obrońcę Mateusza Bodziocha, który zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie i będzie musiał pauzować w meczu z Polonią. Na środku defensywy zagra więc duet Aleksander Kowalski - Szymon Przystalski. Nie jest to nowość, bo ta para grała ze sobą w czterech meczach obecnych rozgrywek i radziła sobie bardzo przyzwoicie. Po pauzie za kartki do dyspozycji trenera będą za to pomocnicy: Mateusz Pe­roński i Marcin Niemczyk.

Po raz trzeci w tym roku mecz Odry będzie transmitowany w całym kraju przez TVP 3. Poprzednie mecze były udane dla opolan. W czerwcu w rewanżowym meczu barażowym zremisowali z Vinetą Wolin 1-1 i zapewnili sobie awans do 2 ligi. Miesiąc temu pokonali natomiast w Kołobrzegu miejscową Kotwicę 3-0. Oby trzeci występ "na oczach kamer" był równie szczęśliwy.