Odskoczyli na cztery punkty

Daniel Kawczyński
Zwycięstwem 1:0 zakończył się wyjazdowy mecz Calisi Kalisz z Polonią Leszno. Autorem jedynego trafienia był Błażej Ciesielski, który zdobył pierwszego gola po wyleczeniu kontuzji.

Kaliszanie mogli jednak wygrać znacznie większą różnicą bramek, ale ich skuteczność nie była tego dnia na wysokim wskaźniku: – Powinniśmy strzelić co najmniej trzy, albo cztery gole. 1:0 to najmniejszy wymiar kary i prawdę mówiąc Leszno powinno nam dziękować, że przegrało w tak niewielkim stosunku – mówił po meczu bardzo uradowany trener, Grzegorz Dziubek.

Jego podopieczni na boisko wyszli w nieco odmiennej jedenastce niż w czasie ostatniego, zremisowanego spotkania z wiceliderem tabeli - Lechem Rypin. Od pierwszych minut wystąpił Łukasz Frąszczak zastępując Tobiasza Kupczyka. Natomiast ani minuty nie zagrał Bartosz Migawa, który musiał pauzować za kartki.

Calisia rozpoczęła od ofensywnego natarcia. Dobrze między słupkami spisywał się jednak Daniel Tomczak, który poradził sobie z uderzeniami Macieja Sowińskiego i Błażeja Ciesielskiego. Miejscowi nie zamierzali być dłużni, ale nie potrafili znaleźć recepty na kaliską defensywę. Ta po odebraniu piłki natychmiast przystępowała do inicjowania akcji, czego efektem była duża ilość sytuacji. Gorzej było z wykończeniem, a dodatkowym utrudnieniem był świetnie interweniujący Tomczak. W 16.minucie sytuację sam na sam zmarnował Błażej Ciesielski, a chwilę później golkiper Polonii fantastycznie wybronił strzały z daleka autorstwa Grzegorza Dziubka, Marcina Lisa i Sowińskiego. Polonia rzadko atakowała, ale gdy to czyniła, mogła zaskoczyć Calisię. W 35.minucie kapitalnie strzelił z daleka Adrian Bergier i tylko spojenie słupka z poprzeczką uratowało Marcina Ludwikowskiego od kapitulacji. Jego koledzy zdołali jeszcze odpowiedzieć i powinni objąć prowadzenie. W 43.minucie Dziubek w sytuacji oko w oko poradził sobie z Tomczakiem, po czym posłał piłkę w kierunku bramki, lecz w ostatniej chwili dobrze interweniował jeden z obrońców miejscowych.

Druga połowa rozpoczęła się dosyć niemrawo. Na pierwszy atak trzeba było poczekać do 57.minuty i jak się później okazało był to bardzo ważny moment. Po fatalnym zachowaniu w defensywnie lesznian i koronkowej akcji podopiecznych Grzegorza Dziubka, Sowiński wypatrzył Błażeja Ciesielskiego, który bez problemów trafił do pustej bramki, dając Calisi w pełni zasłużone prowadzenie. Gospodarze zrekompensowali się niecelnymi próbami strzeleckimi Fabiana Lipca i Łukasza Glapiaka. Z kolei w 63.minucie na 2:0 mógł podwyższyć Ciesielski, lecz ponownie górą był Tomczak. Polonia nieco przycisnęła w ostatnim kwadransie, ale Ludwikowski prezentował się bez zarzutu i powstrzymywał ofensywne zapędy przeciwnika. Tymczasem w 88.minucie ponownie błysnął leszczyński bramkarz, który tylko w sobie znany sposób fantastycznie wybronił dobre uderzenie Błażeja Ciesielskiego. – To była parada sezonu – twierdzi trener Dziubek.

– Każdy z naszych zawodników wiedział po co tu przyjechaliśmy. Od samego początku nasza gra była nastawiona przede wszystkim na ofensywę. Cieszymy się z trzech punktów, w szatni jest bardzo dobra atmosfera i myślę, że jesteśmy w stanie dokonać w Kaliszu czegoś wielkiego i uzyskać drugą ligę – dodaje.

Calisia zanotowała w pełni zasłużone zwycięstwo i dopisała do swojego konta kolejna trzy punkty. Radosna informacja napłynęła także z Rypina, gdzie zajmujący drugą lokatę Lech, niespodziewanie przegrał z Chemikiem Bydgoszcz 2:3. Tym samym team znad Prosny umocnił się na pozycji lidera i ma już cztery punkty przewagi nad przeciwnikiem z Kujaw.

Z kolei w ten weekend graczy Grzegorza Dziubka czeka pojedynek z Victorią Koronowo. Ze względu na rozpoczynającą się wymianę murawy na stadionie przy Wale Matejki mecz zostanie rozegrany najprawdopodobniej na boisku Prosny przy ulicy Łódzkiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24