Z Kolejorzem trenował natomiast Radosław Murawski, choć on nie będzie mógł zagrać w pierwszym spotkaniu z Fiorentiną. "Muraś" w ostatnim spotkaniu z Djurgarden przekroczył limit kartek. Lechici wydawali się być w świetnych humorach.
Podczas przedpołudniowych zajęć dopisywała pogoda, a także frekwencja mediów. Podczas treningu obecni byli włoscy dziennikarze, którzy nie zobaczą zajęć swojej ekipy. Powód? Włosi w tym samym czasie trenowali na obiekcie w Toskanii. Po treningu udali się na posiłek i wylecieli w stronę Poznania, by zameldować się w stolicy Wielkopolski po godzinie 16.
Zobacz też: Trener Lecha Poznań: To przyjemność zmierzyć się z Fiorentiną
- Aby Lech chciał polecieć w dobrych nastrojach do Toskanii, musi wygrać. Remis Kolejorzowi nic nie da, bowiem Fiorentina u siebie będzie jeszcze mocniejsza. Lech musi liczyć na swoich kibiców i magię swojego stadionu. Ekipa Johna van den Broma nie przegrała od 9 spotkań w Lidze Konferencji Europy. Po raz ostatni uległ z Villarrealem (3:4 - red.). Oddzielam Lecha tego w lidze, a tego w europejskich pucharach. Fiorentina jest mocna, ale to nie jest science-fiction - powiedział Jakub Treć, dziennikarz Przeglądu Sportowego.
Najważniejszą informacją jest to, że nikt po przedpołudniowych zajęciach, oprócz wspomnianego Dagerstala oraz Filipa Szymczaka (obaj leczą kontuzje) - przynajmniej oficjalnie - nie narzeka na urazy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?