Oualembo dla Ekstraklasa.net: Obawiałem się, że padnę ofiarą rasizmu

Jacek Czaplewski
Christoper Oualembo
Christoper Oualembo lechia.pl
- Traore jako pierwszy wyciągnął pomocną dłoń i wprowadził mnie do zespołu. Teraz kontakt łapię już z większością piłkarzy. Języka waszego nie znam, ale nie mam problemów, by porozumieć się po angielsku, zwłaszcza z trenerem - mówi nowy nabytek gdańskiej Lechii Christopher "Colombo" Oualembo w rozmowie z Ekstraklasa.net!

To Twoja pierwsza przygoda z Polską. Jakie się tutaj czujesz?
Bardzo dobrze. Podoba mi się wasza mentalność, podejście do życia. Muszę jednak przyznać, że znajomi odradzali mi ten wyjazd. Zanim tutaj przyjechałem, nasłuchałem się wielu negatywnych opinii o Europie Wschodniej, zwłaszcza w kontekście rasizmu. Sam więc też miałem pewne obawy, bo – jak sam widzisz – mam czarny kolor skóry.

Miałeś już jakieś problemy? Komuś się to nie spodobało?
Nie, właśnie nie. Można powiedzieć, że te uprzedzenia były na wyrost. Ludzie są uśmiechnięci, służą pomocą w zwykłych, codziennych sprawach. Cieszę się, że tutaj jestem. Moja aklimatyzacja w klubie przebiega szybko.

Znalazłeś mieszkanie, czy nadal pomieszkujesz w hotelu?
W hotelu położonym w bliskiej odległości od morza. Niedaleko niego mam też nowy stadion Lechii. Świetna lokalizacja. Teraz co prawda jest zimno, ale lubię przejść się po plaży, popatrzeć na fale i powdychać jodu.

Najlepszy kontakt złapałeś chyba z Abdou Razackiem Traore?
Zgadza się. „Razi”, podobnie jak ja, rozmawia w języku francuskim. Jako pierwszy wyciągnął pomocną dłoń i wprowadził mnie do zespołu. Teraz kontakt łapię już z większością piłkarzy. Języka waszego nie znam, ale nie mam problemów, by porozumieć się po angielsku, zwłaszcza z trenerem.

Dostałeś nową ksywkę.
Mówią na mnie „Colombo” (śmiech). Nie wiem, kto to wymyślił, ponoć kibice. W szatni to się przyjęło i teraz wszyscy tak na mnie wołają.

Debiut masz już za sobą. Zagrałeś kilkanaście minut przeciwko Ruchowi Chorzów. Zostałeś ustawiony na pozycji pomocnika, a nie na swojej nominalnej, czyli na boku obrony. To jakiś kłopot dla Ciebie?
Pamiętam rozmowę z ówczesnym pomocnikiem AC Milanu Clarencem Seedorfem, jeszcze za czasów mojej gry we włoskiej Monzy. Dał mi kilka wskazówek, w jaki sposób powinienem się ustawiać na konkretnych pozycjach. On, na przykład, w kapitalny sposób potrafi utrzymać balans między defensywą, a ofensywą. Wracając do mnie… Nie, to nie jest dla mnie problem, mogę grać wszędzie. Nawet na bramce!

Jak Luis Suarez.
(śmiech) Tak, tak. To się nazywa uniwersalny piłkarz. Strzela gola, a potem broni karnego. No ale nie porównujmy mnie do niego, bo jest światowej sławy postacią. Granie w piłkę to coś pięknego. Dlatego nie czuję dyskomfortu, jeśli trener wystawi mnie na skrzydle, w środku pomocy, czy na pozycji stopera.

Jakie są Twoje mocne strony?
Nie namówisz mnie na autoprezentację, bo wyjdę jeszcze na jakiegoś bufona i potem będą mnie wytykać palcem (śmiech). Ocenę pozostawiam kibicom i wam, dziennikarzom.

To powiedz coś o Paris Saint Germain i Levante, gdzie nabierałeś piłkarskich szlifów.
Stare dzieje, byłem wtedy nastolatkiem. Wiesz kto wówczas grał w PSG? Danijel Ljuboja, ten co teraz biega po boiskach polskiej ligi. Niestety, nie miałem z nim bliższej styczności, grałem przecież w juniorach. Pobyt w Levante również będę miło wspominał. Pomimo tego, że nie przebiłem się do pierwszej drużyny, to nabierałem umiejętności obok dobrych piłkarzy.

Podaj jakieś przykłady.
Oliver Kapo, Laurent Robert, Laurent Courtois. Było kilku takich, co się wyróżniali i potem zostali wytransferowani na Wyspy Brytyjskie, albo zagrali w swoich reprezentacjach narodowych.

Byłeś już na nowym stadionie Lechii, konkretnie podczas meczu z Legią Warszawa. Jakie spostrzeżenia?
Bardzo, bardzo piękny obiekt. No i ci kibice… Proszę, żebyś zaznaczył, że byli fantastyczni. Nie mówię tego po to, aby się im przypodobać. Nie! Po prostu stwierdzam fakty. Jeśli masz takie wsparcie z trybun, to o wynik jest łatwiej. Taki doping wyzwala w Tobie dodatkową energię, nawet jeśli czujesz, że oddychasz już rękawami.

W piątek będzie pierwsza okazja, żeby zadebiutować przed własną publicznością.
Być może, to zależy od trenera. Ja czuję się przygotowany na sto procent. Z moją kondycją jest wszystko w porządku.

Rozmawiał w Gdańsku - Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24