Pasieka: Nie pamiętam, kiedy po sześciu meczach Polska miała tak dobrą sytuację w grupie

Tomasz Biliński (AIP)
- Nie pamiętam, kiedy po sześciu meczach Polska miała tak dobrą sytuację w grupie i bilans bramek – mówi Dariusz Pasieka, zastępca dyrektora szkoły trenerów PZPN.

Czego dowiedział się Pan po meczu Polski z Gruzją?
Że kontrolujemy grę i już nie musimy gonić rywali. Myślę tu też o meczu z Grecją. Nie tracimy bramek. Wpływ na pewność siebie w defensywie ma nasza siła w ofensywie. Mamy takiego Arka Milika, który rozpoczyna strzelanie, czy Roberta Lewandowskiego, który dobija przeciwnika. Wygrana 4:0 robi wrażenie. Adamowi udało się świetnie umotywować piłkarzy. A to nie musiało być łatwe, bo przecież niektórzy już dawno skończyli sezon w klubach. Spodziewaliśmy się, że Gruzini postawią trudne warunki i tak było. Mają nowego trenera, który zawsze sprawia, że jest inna motywacja u zawodników. Ale jestem zbudowany tym, że mimo kilku groźnych sytuacji rywali, to my wyraźnie wygraliśmy.

Długo trzeba było czekać na trzy gole Lewandowskiego. Wcześniej drżał Pan o wynik, czy był pewny zwycięstwa, jak piłkarze?
Nawet jakby Gruzini wyrównali, to myślę, że dalibyśmy radę zdobyć zwycięską bramkę. To kolejny pozytyw tej drużyny. Kiedyś wypompowywała się po kilkunastu, może kilkudziesięciu minutach. Dziś gra równo do końca.

Przed meczami dużo mówiło się o powrocie Jakuba Błaszczykowskiego i tym, czy kadra się nie podzieli.
Patrząc jak drużyna cieszyła się po golach, spekulacje na ten temat powinny się skończyć. Robert [Lewandowski – red.] nie odwrócił się plecami do Kuby. To profesjonaliści. Nawet, jeśli coś między nimi się wydarzyło, to żaden z nich nie jest mściwy. Pewne rzeczy zostały wyjaśnione, jest zdrowa atmosfera i wszyscy chcą chętnie przyjeżdżają na zgrupowanie. Ta pozytywna atmosfera, jest zasługą Adama Nawałki i jego sztabu. Przywiązują do niej ogromną uwagę. Żeby nic nie przeszło między palcami, nic nie zostało niedopowiedziane. Piłkarze, szczególnie ci z zagranicy właśnie tego oczekują. Żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik.

Wokół kadry chyba dawno nie było tylu pozytywów.
Dla mnie największym jest to, że w tej drużynie jeden drugiemu pomaga. Druga rzecz to defensywa. Cały zespół świetnie się w niej prezentuje. Strata tylko trzech bramek w sześciu meczach to duża rzecz. Pamiętajmy, że ofensywą wygrywa się bitwę, a wojnę – defensywą.

Całkiem udanie wskoczył o niej Michał Pazdan.
Fajnie, że ktoś naciera z polskiej ligi. Michał Probierz sprawił, że Pazdan się rozwinął i wykorzystał szansę, jaką dał mu Adam. Mamy trójkę dobrych obrońców. Nie musimy drżeć, gdyby Kamilowi Glikowi albo Łukaszowi Szukale coś się stało. Michał jest w stanie każdego z nich zastąpić. Zresztą nie zdziwię się, jeśli o miejsce w składzie będzie rywalizował z Łukaszem. A o tym, kto zagra z Niemcami i w kolejnych spotkaniach będzie decydowała taktyka rywala.

Ale żeby za dużo nie chwalić...
Przyczepić się można do skuteczności. Gdyby była lepsza, to bylibyśmy spokojniejsi. Ale w innych reprezentacjach jest to samo. Dlatego nie szukałbym negatywów. Dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna. Wolę się ekscytować świetną sytuację wyjściową, a nie szukać dziury w całym. Tym bardziej, że ich wcale dużo nie ma. W ogóle odnoszę wrażenie, że ludzie w Europie lepiej patrzą na nasze wyniki niż my sami. Nie pamiętam kiedy po sześciu meczach mieliśmy 14 punktów. To daje średnią 2,33 punktu na mecz! Do tego strzelone 20 goli i trzy stracone. Patrzymy na wszystkich z dachu, a nawet z komina. Odjechaliśmy Irlandii po jej remisie ze Szkocją. Mamy przestrzeń. A patrząc na naszą grę, nie stoimy na straconej pozycji w starciu z Niemcami.

Cały wywiad z Dariuszem Pasieką przeczytacie w Polska The Times!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24