Pasieka: Spotkanie z Wisłą dobrym momentem, aby się odbić

Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
Ostatnie mecze Cracovii pokazały, że głównym problemem "Pasów" jest gra ofensywna. W ogóle w ostatnich siedmiu spotkaniach krakowianie zdobyli tylko jedną bramkę (Andrzej Niedzielan w meczu w Zabrzu), a stracili w tym czasie aż siedem, zdobywając tylko cztery punkty.

Są porażki, lecz trudno za nie winić obronę (z Podbeskidziem zawalił Radomski, faulując rywala w polu karnym), z Polonią był bezbramkowy remis, z kolei w Łodzi z Widzewem gola na sumieniu mają na spółkę Kaczmarek z van der Biezenem. O ile do tylnej formacji pretensje można więc mieć ograniczone, o tyle do pomocników i napastników zarzuty można już mnożyć.

- W ostatnim czasie, jeśli chodzi o zdobywanie goli, to coś się zacięło - mówi szkoleniowiec Cracovii Dariusz Pasieka. - W Łodzi mieliśmy przewagę, ale to o niczym nie świadczy, bo liczy się ten, kto zdobywa bramki. Na dzisiaj nasi napastnicy ich nie strzelają, zwłaszcza gdy jest mało miejsca, jak to miało miejsce w meczu z Widzewem, który grając w dziesiątkę mocno się cofnął. Teraz jesteśmy w takim miejscu, że nie wystarczy nie tracić bramek, trzeba zacząć je strzelać.
Bardzo zawodzi Koen van der Biezen, który nie zdobył jeszcze ani jednej bramki, a notorycznie dostaje szanse. Przeciwko Widzewowi musiał grać, bo pauzował za kartkę Niedzielan, a więcej napastników "Pasy" nie mają.

- Pracujemy z van der Biezenem - dodaje Pasieka. - Zawsze będę bronił swoich zawodników, a w tym momencie nie mamy żadnych możliwości roszad. Sam zastanawiam się, dlaczego zawodnik z takim doświadczeniem nie potrafi tego w polskiej lidze zaprezentować. Liczyliśmy na Saidiego Ntibazonkizę, na jego indywidualne akcje. Przeprowadziłem z nim rozmowę, ale jest to zawodnik zamknięty w sobie. Trzeba go czymś sprowokować, by się otworzył, by wykorzystywał potencjał, jaki ma. Stawiam na niego, ale tak stawiamy, stawiamy, a jest coraz mniej meczów i punkty uciekają... Jest u nas trzech reprezentantów i oczekuję od nich znacznie więcej. Jestem miesiąc w klubie i zastanawiam się dlaczego to tak jest. Zawodnicy, którzy w treningu pokazują dobrą jakość, potem ją tracą, gdy dochodzi do meczu.

Kartki w ostatnim meczu "złapali" Bartczak, Kosanović i Puzigaca, dwóch pierwszych wykluczają one z gry przeciwko Wiśle. - Wraca trzech zawodników (Niedzielan, Szeliga i Radomski), a obronę będziemy musieli inaczej ustawić - mówi trener Cracovii.

Wiedząc już o tym w spotkaniu Młodej Ekstraklasy z Widzewem szkoleniowiec dał szansę występu Żytce i Nawotczyńskiemu, bo któryś z nich będzie musiał zagrać obok Hoska na środku obrony.
Piłkarze mieli dwa dni wolne, by mogli przemyśleć pewne rzeczy i skoncentrować się tylko i wyłącznie na meczu z Wisłą. - Mamy wielu obcokrajowców w składzie, nie wiem na ile derby siedzą w ich głowach - mówi Pasieka. - Ale ci, którzy już grają jakiś czas w Cracovii, zdają sobie sprawę z tego, jak ważny to jest mecz. Może jest to dobra okazja, by takim meczem, dobrym spotkaniem z Wisłą, zakończonym zdobyczą punktową, trochę się odbić?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24