Dzisiejszy gol przeciwko Pogoni oznacza, że Brożkowi brakuje już tylko trzech trafień do elitarnego "Klubu 100", czyli grona zawodników, którzy stukrotnie wpisali się na listę strzelców w polskiej ekstraklasie. - Czy jest "ciśnienie"? Nie, to raczej kwestia czasu - śmiał się "Brozio". - Po pierwsze, po powrocie do Polski chciałem jak najszybciej wrócić do formy, dopiero później myślałem o bramkach. Jestem mile zaskoczony, bo po dwóch latach spędzonych zagranicą mój dorobek bramkowy jest budujący.
Reprezentant Polski wysunął się także na prowadzenie w klasyfikacji strzelców ekstraklasy z jedenastoma golami. - Cieszę się przede wszystkim z dzisiejszego zwycięstwa, bo chcieliśmy mieć spokojne głowy i po dwóch wyjazdowych porażkach wygrać. Pozycja lidera też na pewno bardzo cieszy. (...) Powiedziałem, że napastnik, który chce zdobyć koronę króla strzelców musi strzelić w tym sezonie 20 bramek, nie tak, jak w poprzednim, trzynaście albo czternaście. Walka o ten tytuł zapowiada się pasjonująco, bo jest kilku napastników, którzy mają predyspozycje do takiego wyniku - mówił.
Pomimo dwubramkowego prowadzenia, podopieczni Dariusza Wdowczyka gonili wynik do ostatnich sekund poniedziałkowego meczu i Wisła kilkukrotnie znajdowała się w sporych opałach. - Czasami jest tak, że "reanimujemy" naszego przeciwnika, dając mu cień szansy na korzystny wynik. Tak było i w Zabrzu, gdzie zamiast dobić rywali przy wyniku 2:0, przeciwnik wykorzystuje nasze prezenty. Dzisiaj tak naprawdę nie pozwoliliśmy Pogoni na wiele w końcówce meczu - tłumaczył Brożek.
Po ostatnim meczu rundy przyszedł czas na podsumowania. Dla wiślaków szczególnie miłe, bo przed sezonem podopieczni Franciszka Smudy byli typowani jako kandydaci do spadku, a według słów napastnika Wisły jest kompletnie inaczej, bo "Biała Gwiazda" pozostaje w walce o najwyższe miejsca. - Oprócz tego, jak prezentujemy się na wyjazdach, można powiedzieć, że ta runda to dla nas sukces - mamy miejsce na podium i nadal liczymy się w walce o czołowe lokaty - komentował. - Po dzisiejszym zwycięstwie na pewno spokojniej spędzimy Święta. Ta runda była dla nas dobra. Bywały rożne mecze, ale potrafiliśmy wygrać z Legią i Lechem, czyli z zespołami z czołówki.
Wygrana z Pogonią oznacza, że Wisła w tym sezonie pozostaje niepokonana na własnym boisku, przedłużając chlubną serię meczów bez porażki na własnym stadionie. - Czujemy się tu dobrze i mamy wsparcie kibiców. Gramy o wiele lepiej niż na wyjazdach, z większym polotem, stwarzamy sobie wiele sytuacji. Mamy miesiąc na to, żeby popracować nad organizacją gry na wyjeździe - zakończył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?