Nie ma wątpliwości, że nie takiej sytuacji sportowej spodziewano się w Bełchatowie, bo po dziewiętnastu kolejkach drugiej ligi piłkarze PGE GKS znajdują się tuż nad strefą spadkową mając nad nią zaledwie jeden punkt przewagi. Szefowie klubu nie mają jednak dużego pola do zmian, bo przeszkadza w tym trudna sytuacja finansowa klubu.
Jest właściwie przesądzone, że trenerem zespołu nadal będzie Andrzej Konwiński, który - co tu dużo mówić - furory z piłkarzami PGE GKS nie zrobił. Już w trakcie rundy jesiennej część kibiców bełchatowskiego klubu domagało się zmiany na tym stanowisku, ale Konwiński przetrwał do końca roku i prawdopodobnie to on będzie przygotowywał zespół do rundy wiosennej. Przypomnijmy, że gdyby prezes GKS zdecydował się na rozwiązanie jego kontraktu to i tak musiałby mu wypłacić wszystkie zarobki. Klubu nie stać na opłacanie dwóch trenerów.
A co z zawodnikami? Tu na pewno będą zmiany, choć też rewolucji spodziewać się nie można. Piłkarze też tłumnie odchodzić nie będą chcieli, bo jesienią niespecjalnie pokazali się z na tyle dobrej strony, by liczyć na korzystne oferty.
Jak już informowaliśmy, bełchatowianie będą trenować do 10 grudnia, po czym rozjadą się na blisko miesięczne urlopy. Na 9 stycznia zaplanowany jest pierwszy trening w nowym roku. Drużyna do rundy wiosennej będzie przygotowywać się na obiektach w Bełchatowie. Wśród sparingpartnerów są m.in. pierwszoligowe zespoły MKS Kluczbork i Olimpii Grudziądz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?