Piast - Cracovia. Bartosz Szeliga: Wśród znajomych mam kibiców Cracovii

Łukasz Madej
Bartosz Szeliga jest mocnym punktem Piasta
Bartosz Szeliga jest mocnym punktem Piasta Arkadiusz Gola
- Zamierzamy wycisnąć, co tylko się da, bo taka sytuacja może nam się nie zdarzyć już przez resztę piłkarskiej kariery – mówi Bartosz Szeliga, piłkarz drugiego w tabeli ekstraklasy Piasta Gliwice. Ten zespół w sobotę podejmie Cracovię. Po podziale ligi ekipa ze Śląska ma 29 punktów, a Małopolanie o sześć mniej.

- Mówiąc „walczymy o marzenia”, trochę oddalił się Pan od modnej ostatnio zasady, że najważniejsze jest tylko najbliższe spotkanie.
- No tak, gdzieś tam wcześniej wypowiadaliśmy się, że gramy z meczu na mecz, ale teraz jesteśmy na takim etapie, że można już głośno powiedzieć: Chcemy osiągnąć coś wielkiego.

- Idźmy więc dalej, Piast Gliwice na ostatniej prostej do tytułu mistrza Polski?- Aż tak tego bym nie nazwał.

- Ale do pierwszej Legii tracicie tylko punkt. - Prorokować, że zlejemy wszystkich i zdobędziemy mistrza, nie chcę, bo nie w tym rzecz. To na boisku trzeba pokazać, że na to zasługujemy. Wiadomo, jakiejś wielkiej presji u nas nie ma, musu żadnego sobie nie narzucamy, bo i tak - jak na tę drużynę - zrobiliśmy już megawynik. Teraz zamierzamy wycisnąć, co tylko się da, bo taka sytuacja może nam się nie zdarzyć już przez resztę piłkarskiej kariery. Nie wiadomo przecież, jak życie każdego z nas się potoczy. Na pewno w każdym meczu będziemy walczyć, zostawiać serce.

- W sobotę, na początek rywalizacji w grupie mistrzowskiej, podejmiecie Cracovię.
- Skoro w Krakowie wygraliśmy, a u siebie zremisowaliśmy, to można powiedzieć, że dobrze nam się z nią gra, aczkolwiek to bardzo wymagający rywal. Cracovia preferuje grę piłką, chce się przy niej utrzymywać, raczej będzie więc to bardziej defensywne spotkanie w naszym wykonaniu. Wiemy, jak gra Cracovia, już ją analizowaliśmy, plan mamy.

- Najmocniejsze strony „Pasów”?
- Wielka wymienność w środku. Grają bez typowego napastnika, więc rotują pozycje z jednego miejsca na drugie, do tego boczni pomocnicy schodzą do środka. Naszym zadaniem będzie też, żeby połapać się w tym wszystkim.

- Pan już kiedyś bramkarza Cracovii pokonał.
- Pamiętam, w meczu właśnie u siebie. Wygraliśmy wtedy 4:2. Zresztą, kiedyś z Cracovią grałem praktycznie co drugi czy trzeci tydzień (śmiech).

- Właśnie, dla Pana, wychowanka Sandecji Nowy Sącz, mecze z „Pasami” mają dodatkowy smaczek?
- Jest coś takiego. Nie sentyment, ale w środku człowieka zostaje, że to Cracovia, drużyna, z którą rywalizowałem, jak byłem młody. No i sympatycy Sandecji utożsamiają się z Cracovią, wśród moich znajomych są jej kibice.

- Pan oferty z Cracovii nie miał?
- Nie, z tego co mi wiadomo, niczego takiego nie było.

- Piast ma najlepszy ze wszystkich bilans na swoim stadionie. Jak to się robi?
- Nie wiem, po prostu, dobrze nam się gra u siebie, kibice niosą nas swoim dopingiem. Raz powiedziałem w wywiadzie, że to magia, ale nie wiem nawet, jak to nazwać. W każdym razie była w Gliwicach Legia, wygraliśmy, przyjechały inne topowe zespoły i też sobie radziliśmy. Bardzie fajne zjawisko. Mam nadzieję, że passę w sobotę podtrzymamy.

- Cracovia w ostatnich spotkaniach nie spisywała się najlepiej, za to w meczu z Jagiellonią było już widać tego Piasta, który tak dobrze grał w rundzie jesiennej.
- I mam nadzieję, że w spotkaniu z Cracovią znowu to pokażemy i że teraz wszystko będzie szło w dobrym kierunku. Gramy u siebie, kluczowe będą nasze trybuny. Będziemy tak samo zaangażowani jak z Jagiellonią, a przypominam, że wtedy mieliśmy jeszcze kilka sytuacji i wynik mógł być okazalszy. Skończyło się 2:0, więc źle nie było. Powoli wracamy, fizycznie czujemy się coraz lepiej, bo wiadomo, że start nie wyglądał za dobrze w naszym wykonaniu, i to można śmiało przyznać. Wszystko w naszych głowach i przede wszystkim - w nogach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piast - Cracovia. Bartosz Szeliga: Wśród znajomych mam kibiców Cracovii - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24