GKS Bełchatów po rundzie jesiennej był już praktycznie zdegradowany. Jednak dobra postawa wiosną i jeszcze lepsze interwencje Zubasa pozwoliły zawodnikom Kamila Kieresia zachować do ostatniej kolejki szansę na utrzymanie.
W tym sezonie wiele się działo w drużynie z Bełchatowa. Czterokrotnie zmieniano trenera, a wszystko rozpoczął i zakończy Kamil Kiereś.
Pierwsza runda w wykonaniu bełchatowian była fatalna. Zespół przegrywał mecz za meczem i ugrzązł na samym dole ligowej tabeli.
Tak wyglądały dolne rejony tabeli po zakończeniu 2012 roku
…
13. Korona 16 punktów
14. Ruch 15 punktów
15. Bełchatów 6 punktów
16. Podbeskidzie 6 punktów
Po tej nieudanej jesieni z klubu odszedł Michał Probierz i wielu zawodników. Ściągnięto nowych graczy, którzy mieli sprawić cud w postaci utrzymania. I Bełchatów głównie za sprawą nowych piłkarzy zaczął zdobywać punkty. Kapitalnie bronił Zubas, bramki zaczął strzelać Mateusz Mak i Bełchatów sukcesywnie zwiększał szansę na utrzymanie.
Dzięki tym wynikom Bełchatów w tabeli rundy wiosennej jest w czołówce
1. Legia 31 punktów
2. Lech 29 punktów
3. Piast 24 punkty
4. Podbeskidzie 23 punkty
5. GKS 22 punkty
Niedzielni rywale "Niebiesko-czerwonych" w rundzie wiosennej zdobyli ponad trzy razy więcej punktów niż w jesiennej edycji. Można tylko domniemywać, co by było gdyby bełchatowianie zdobywali w rundzie jesiennej punkty regularniej.
Piętą achillesową podopiecznych trenera Kieresia jest ofensywa. Zespół z Bełchatowa zdobył w tym sezonie zaledwie 21 bramek i w niechlubnej klasyfikacji wśród drużyn, które zdobyły najmniej bramek, zajmuje mało zaszczytne pierwsze miejsce.
Najlepszymi strzelcami zespołu są Paweł Buzała oraz Tomasz Wróbel, którzy zdobyli po 4 bramki. Jednak w rundzie wiosennej tego dorobku w barwach "Brunatnych" nie poprawiają, ponieważ obaj z klubu odeszli. Obecnie najlepszymi strzelcami z zawodników grających w zespole Kamila Kieresia są Kamil Wacławczyk i Łukasz Madej. Obaj zdobyli po 3 gole.
Gospodarze niedzielnej konfrontacji do korespondencyjnego pojedynku ze Śląskiem Wrocław o podium przystąpią osłabieni. Z różnych powodów nie będą mogli zagrać: Paweł Oleksy, Marcin Robak, Artis Lazdins, Radosław Murawski, Wojciech Kędziora i Jakub Świerczok. Po ostatnim spotkaniu w Warszawie w tabeli zostało zachowane status quo i ostatnie spotkania zdecydują o tym kto zajmie najniższy stopień ligowego podium.
W Warszawie Piast zaprezentował się poprawnie. Mimo momentami przygniatającej przewagi Czarnych Koszul (szczególnie w pierwszej połowie) podopieczni Marcina Brosza przetrzymali napór i sami wyprowadzili kontrę, po której do siatki piłkę kopnął Marcin Robak.
Spotkania z Bełchatowem z pewnością gospodarze nie odpuszczą. Pomimo, że goście będą walczyć o zachowanie ligowego bytu jednocześnie nadsłuchując wiadomości ze spotkania Podbeskidzia to niebiesko-czerwoni mają o co grać, bowiem trzecie miejsce to dodatkowe pieniądze do podziału na zakończenie sezonu.
Relacja NA ŻYWO prosto ze stadionu przy Okrzei już w niedzielę 2 czerwca. Początek naszej relacji już około 14:30.
źródło: Piast Gliwice / własne
PIAST GLIWICE - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?