Piękne jubileusze

Mijający rok był dla wielu drużyn bardzo trudny - w głębokim kryzysie byli faworyci z Legią i Wisłą na czele. Fatalnie na ligowych boiskach prezentował się poznański Lech, który twarz zachował tylko dzięki dobrym występom na arenie europejskiej. Dla kilku klubów był to jednak czas wielkiego świętowania i nie mam tu na myśli sukcesów czysto sportowych.

W roku 2010 swoje wielkie jubileusze święciło trzech przedstawicieli Ekstraklasy. Niezwykle wzruszającą uroczystość przeżywano na początku stycznia w Bytomiu, gdzie swoje 90. urodziny obchodziła Polonia. Wspominano m.in. III Powstanie Śląskie, w wyniku którego nastąpił podział Górnego Śląska i Bytom wylądował w rękach niemieckich. Od sierpnia 1922 roku Polonia, po dwóch i pół roku, zniknęła z piłkarskiej mapy Polski na całe 23 lata. Przesiedleni z nadwiślańskiego kraju piłkarze grający w lwowskich zespołach tuż po II Wojnie Światowej podjęli się próby reaktywowania Polonii - próby na szczęście udanej. Nikt nie jest w stanie rzetelnie ocenić, jak wiele radości dały te wysiłki bytomskiemu zespołowi. Dwa mistrzostwa Polski (1954, 1962) wielkiego wrażenia być może nie robią, ale wywalczenie Pucharu Intertotto musi budzić respekt. Do dziś dnia Polonia pozostaje jedynym polskim zespołem, który ma w swojej gablocie europejskie trofeum i śmiało mogę stwierdzić, że jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, nim znów jakakolwiek nasza drużyna miała szansę ten wynik powtórzyć.

Przez te wszystkie lata Bytomianie wielokrotnie byli w opałach, jednak nie poddawali się i zawsze byli za to nagradzani lepszymi czasami. Dziś przyszłość klubu również nie rysuje się w różowych barwach, ale absolutnie nikt w Bytomiu nie wyobraża sobie, by Polonia miała pożegnać się z Ekstraklasą. Powstaje więc tylko jedno zasadnicze pytanie: czy 100-lecie bytomskiej Polonii fani ze stadionu im. Edwarda Szymkowiaka będą świętować w najwyższej klasie rozgrywkowej?

W takich samych nastrojach, tyle że w grudniu, spotykali się ludzie związani z Jagiellonią, która również została założona w 1920 roku. W roli głównej wystąpili tym razem... żołnierze Batalionu Zapasowego 42 Pułku Piechoty, którzy w maju powołali do życia Koło Sportowe! Nazwa "Jagiellonia" powstała 27. stycznia 1932 roku decyzją władz miasta. Droga Jagi do sukcesu również nie była usłana różami. Podobnie jak w przypadku Polonii, białostocki klub musiał zawiesić swoją działalność tuż przed II Wojną Światową. Rozbrat z piłką był jednak nieporównywalnie krótszy i zakończył się już po siedmiu latach. Nie był to jednak koniec problemów Jagi, gdyż rządy powojenne robiły wszystko, by skazać ją na lata niebytu. Druga reaktywacja nastąpiła dopiero w kwietniu 1955 roku, ale już pod nazwą Jagiellonia Białystok. Żołnierski obowiązek spełnia teraz główny generał Białegostoku - Michał Probierz, pod którego wodzą Jaga święci największe triumfy. W tegorocznych rozgrywkach białostocki batalion zmierza po tytuł mistrzowski, którego często życzono sobie na gali 90-lecia powstania klubu. Trzeba przyznać, że żaden kibic Jagi nie mógłby sobie wymarzyć lepszego prezentu na 90-lecie swojego ukochanego klubu...

"Sto lat" nie wypada już śpiewać łódzkiemu Widzewowi, który właśnie w 2010 roku obchodził setne urodziny! 4. grudnia ludzie Widzewa spotkali się na gali w Pałacu Poznańskich w Łodzi, by wspomnieć historię i uhonorować najbardziej zasłużonych członków klubu.

- Stuletnią historię Widzewa budowało wiele osób, które w ogromnym stopniu przyczyniły się do powstania Wielkiego Widzewa. To właśnie dzięki ich pracy i poświęceniu dziś klub może szczycić się spektakularnymi sukcesami, a nazwa Widzew jest rozpoznawalna w Polsce i na świecie. Przyznane odznaczenia, które wręczone zostały na gali wieńczącej obchody 100-lecia, są podziękowaniem i podkreśleniem ich wkładu w budowanie świetności klubu - mówił na ceremonii obchodów 100-lecia prezes Widzewa, Marcin Animucki.

Dla Widzewiaków nastały obecnie lepsze czasy - jako jedyny klub w Polsce obronili mistrzostwo I ligi i w końcu, jak najbardziej zasłużenie, powrócili do Ekstraklasy. Obranie kierunku Litwy i Łotwy jako celu transferowych obserwacji okazało się strzałem w "10" i już w niedalekiej przyszłości przyniesie klubowi wielomilionowe dochody. Zwieńczeniem roku jubileuszowego było wykupienie gruntów pod Strykowem, gdzie powstanie nowy ośrodek treningowy Widzewa oraz powrót włodarzy do historycznej nazwy klubu "RTS Widzew Łódź".

- Kończymy obecnie rok 2010, który był dla Widzewa niezmiernie ważny. Przez wiele miesięcy obchodziliśmy jubileusz stulecia, wspominaliśmy wspaniałe chwile, mecze i wybitne osoby związane przez te wszystkie lata z klubem. Postanowiliśmy uczcić ten czas w sposób wyjątkowy, powracając do historycznej nazwy Widzewa, czyli RTS Widzew Łódź, podkreślając tym samym przywiązanie do tradycji klubu. Myślę, że wielu kibiców ucieszy ta zmiana, ponieważ w ich sercach Widzew Łódź zawsze pozostawał RTS-em - podsumował prezes Animucki.

W klubowej historii bardzo często chwile radości przeplatają się ze łzami smutku, a sukcesy błyskawicznie zmieniają się w porażki. Mimo to dla nadchodzi wreszcie piękny czas jubileuszu, kiedy wszyscy zapominają o tym, co było złe, z uśmiechem na twarzy podsumowują minione lata i z wielką nadzieją patrzą w przyszłość. W tym roku takie momenty przeżywały Polonia Bytom, Jagiellonia oraz Widzew, ale już od kilku miesięcy do swoich setnych urodzin, przypadających na rok 2011, sposobi się warszawska Polonia - głównym punktem obchodów ma być mecz towarzyski pierwszej drużyny na dopiero co budowanym Stadionie Narodowym.

Wszystkim polskim zespołom życzyłbym przede wszystkim tego, by kolejne lata zapisywały się złotymi zgłoskami na kartach historii nie tylko klubowej, ale i polskiej piłki.