Pierwsza weryfikacja Motoru. Startuje piłkarska wiosna w eWinner 2. Lidze

– To drużyna fizyczna, która chce grać do przodu. Polkowiczanie są mocni z kontry, jak również ze stałych fragmentów. My będziemy chcieli oczywiście zneutralizować ich mocne strony – mówi trener ekipy lubelskiej, Gonçalo Feio.

Po raz ostatni jego zespół rywalizował w meczu o stawkę 12 listopada, kiedy to zremisował na wyjeździe z Olimpią Elbląg 1:1. Od tego czasu lublinianie przeszli dwa okresy przygotowawcze. Pierwszy potrwał kilkanaście dni. Rozpoczął się 28 listopada, natomiast 16 grudnia zawodnicy udali się na zasłużone urlopy. Po chwili odpoczynku wrócili do zajęć 7 stycznia.

– Zrealizowaliśmy każdą zaplanowaną jednostkę. Też dzięki temu, że zaczęliśmy pracować w nowym ośrodku treningowym. Co prawda nie na murawie naturalnej, ale na dobrej jakości sztucznej nawierzchni. Wdrożyliśmy nowy system taktyczny. Myślę, że wiosną będzie on dla nas bardzo ważny – podsumowuje trener Feio.

Drugi etap przygotowań Motor podsumował dwumeczem towarzyskim z Resovią Rzeszów. Łącznie żółto-biało-niebiescy stoczyli dwanaście sparingów (bilans: 5-3-4), w których zmierzyli się z przedstawicielami czterech najwyższych klas rozgrywkowych.

– Dobraliśmy zróżnicowanych sparingpartnerów, aby doświadczyć różnych scenariuszy meczowych – wyjaśnia portugalski szkoleniowiec lublinian, który do wiosny podchodzi pełen wiary.

– Pracuję z tymi piłkarzami codziennie. Nikt nie wierzy w nich bardziej niż ja. Dla mnie są najlepszymi zawodnikami na świecie. Jestem optymistą, ale też wiem, ile wkładamy we wszystko wysiłku. Tylko razem, tylko z tą grupą ludzi, możemy osiągnąć nasz cel – mówi.

Celem jest awans. Do strefy barażowej żółto-biało-niebiescy tracą dziesięć punktów, do miejsca premiowanego bezpośrednią promocją piętnaście. Nadzieja jest, choćby dlatego, że od momentu przejęcia Motoru przez Feio, klub przegrał tylko jedno z dziesięciu oficjalnych spotkań. A przecież cały czas się rozwija.

– Na sto procent jesteśmy teraz drużyną lepszą niż jesienią. Każdy piłkarz indywidualnie również jest teraz lepszy niż był. Czy to w aspekcie intensywności, rozumienia, czy też jakości gry. Na tym też nam zależało, aby pod różnym kątem rozwinąć naszych graczy – uważa Gonçalo Feio.

Zimą szeregi klubu zasiliła szóstka nowych zawodników. Jest wśród nich trzech napastników (Michał Litwa, Kacper Wełniak, Dawid Kasprzyk), dwóch obrońców (Filip Luberecki, Patryk Romanowski) oraz bramkarz (Kacper Rosa).

– Są transfery na tu i teraz. Są też transfery perspektywiczne. Są transfery, które mają nam dać dużo na boisku, ale i takie, które dadzą nam dużo w szatni – wyjaśnia trener. – Na pewno w tym momencie ten zespół jest bardziej zbilansowany niż był. Poziom rywalizacji na poszczególnych pozycjach jest wyższy, a to napędza do rozwoju – dodaje.

Było też kilka rozstań. Przygodę z futbolem, przynajmniej w tym momencie, zakończyć zdecydował się 20-letni pomocnik, Leszek Jagodziński. Z klubem pożegnali się też Michał Furman (bramkarz) i Ezana Kahsay (napastnik).

Zwłaszcza to ostatnie nazwisko może zaskakiwać. Motor rozwiązał ze snajperem kontrakt tuż przed zamknięciem okienka transferowego i ten aktualnie szuka nowego pracodawcy już jako wolny gracz.

– Jestem pełen podziwu dla profesjonalizmu „Iziego”, dlatego to była trudna decyzja, ale jako trener biorę ją na siebie. To część moich obowiązków. Aby ktoś do nas trafił, czasem kogoś trzeba pożegnać – odnosi się do sprawy trener Motoru.

Napastników gotowych aktualnie do gry w drużynie jest czwórka. Pierwsza okazja na przetestowanie ich umiejętności w piątek. Spotkanie z Górnikiem Polkowice na Arenie Lublin rozpocznie się o godzinie 18:00.