W pierwszym dzisiejszym spotkaniu Dolcan pokonał Górnika Polkowice 2:1 i odpił się od dna. Mecz toczył się w trudnych warunkach, przy padającym deszczu, ale piłkarze mimo problemów stworzyli niezłe widowisko. Ozdobą meczu była bramka dla gości, którą z dystansu zdobył Maciej Soboń.
Chwilę później zakończył się hit 15. kolejki, w którym ŁKS pokonał na własnym stadionie Sandecję Nowy Sącz. Podobnie jak przed tygodniem dla łodzian decydująca była postawa w drugiej połowie, w której zdobyli dwie bramki. Tym samym ŁKS pozostał niekwestionowanym liderem i faworytem w walce o awans, a Sandecja traci coraz więcej do miejsce premiowanych awansem.
W kolejnym spotkaniu przełamali się piłkarze Floty Świnoujście, którzy pokonali Odrę Wodzisław 1:0. Przełamał się również lider klasyfikacji strzelców Charles Uchenna Nwaogu, który po trzech spotkaniach bez gola zapewnił zwycięstwo swojemu zespołowi i z 11 bramkami prowadzi w klasyfikacji snajperów.
W meczu na dnie tabeli GKS przerwał serię trzech porażek z rzędu pokonując KSZO Ostrowiec 2:1. Oba gole dla katowiczan zdobył Michał Zieliński. Dzięki zwycięstwu GKS odbił się od dna, a KSZO zamyka tabelę.
Innym zespołem, który pozostaje w dole jest Kolejarz Stróże, który na wyjeździe uległ Piastowi Gliwice 0:2. Gospodarze zdobyli obie bramki w drugiej połowie, a ich autorami byli Jakub Smektała i Marcin Pietroń. Dzięki zwycięstwu Piast wrócił na trzecie miejsce w tabeli i utrzymuje dystans do lidera.
Na stadionie miejskim w Poznaniu Warta przegrała z Ruchem Radzionków 0:2. Tym samym "Warciarze" po jednym zwycięstwie znowu uraczyli kibiców porażką, a Ruch wygrał pewnie drugi mecz z rzędu, pokazując że ustabilizował formę.
Znajdująca się po zwycięstwie Dolcanu na ostatnim miejscu w tabeli LKS Nieciecza długo nie pełniła funkcji "Czerwonej latarni" ligi. Po niespodziewanym zwycięstwie 3:1 nad Pogonią Szczecin na dno tabeli zepchnęła KSZO Ostrowiec. Tymczasem Pogoń niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej, a kibice w trakcie spotkania dali upust swojemu niezadowoleniu, domagając się między innymi zmiany trenera.
Wicelider tabeli wymęczył natomiast zwycięstwo z MKS 1:0. Bramkę zdobył w 60. minucie Adam Cieśliński, który na boisku pojawił się trzy minuty wcześniej. Była to jego 10 bramka w sezonie.
Po 4 meczach i blisko 500 minutach bez zdobytej bramki, niemoc przełamał Gorzowski Klub Sportowy. Na nic to się zdało, bo w Łęcznej Górnik strzelił o jedną bramkę więcej i wygrał 2:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?