Pietrowski po meczu z Metalistem: Można patrzeć pozytywnie w przyszłość

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Marcin Pietrowski
Marcin Pietrowski Mikołaj Suchan / Polskapresse
- Taki błąd nie może mi się przytrafić. Strata piłki w środku pola to jest praktycznie stuprocentowa sytuacja dla rywali. Powinien się lepiej zachować i utrzymać przy piłce - mówi Marcin Pietrowski, pomocnik Lechii Gdańsk.

Niespodzianka w Gdyni. Asseco wygrało z AZS Koszalin [ZDJĘCIA]

W tym sezonie graliście z Barceloną i Metalistem. Jak porównasz te mecze?
Przede wszystkim graliśmy je w innym okresie. Teraz w przerwie rozgrywek, więc kilka meczów zagraliśmy, a do tego ciężko trenowaliśmy w minionym tygodniu. Mieliśmy zamiar przećwiczyć organizację gry, ale jeszcze nie wygląda tak, jak powinna. Nie oszukujmy się, to był klasowy rywal, więc momentami nasza gra nie wyglądała najgorzej. Można patrzeć pozytywnie w przyszłość.

Na czym opierasz ten optymizm?
Były dobre momenty. Metalist też nie miał wielu okazji, a gole strzelił po naszych błędach indywidualnych.

Jak Metalist przyspieszał grę, to robiło się gorąco.
Widać było tę różnicę między nami a nimi. Jak wychodzili do kontrataku, to była jakość.

Masz do siebie zastrzeżenie za stratę pierwszego gola?
Oczywiście, że tak. Taki błąd nie może mi się przytrafić. Strata piłki w środku pola to jest praktycznie stuprocentowa sytuacja dla rywali. Powinien się lepiej zachować i utrzymać przy piłce.

Lechia zagra lepiej w meczu z Lechem?
Przypominam, że graliśmy z aktualnym liderem ligi ukraińskiej. Przygotowywaliśmy pewne schematy pod mecz z Lechem.

Po raz pierwszy zagrał Nishi. Może być przydatny?
Trenuje z nami od jakiegoś czasu. Bardzo dobrze rozumie się z Daisuke i widać, że ma to coś. Może nam pomóc.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24