Piłkarskie Orły. Najlepiej grający Ukrainiec w Polsce. Władysław Koczerhin odmówił Legii, bo spodobał mu się projekt Rakowa

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Koczerhin podczas meczu o Superpuchar z Legią
Koczerhin podczas meczu o Superpuchar z Legią Marzena Bugala-Astaszow Polska Press
Poza boiskiem skromny, a w meczach lider z prawdziwego zdarzenia. Władysław Koczerhin, bo o nim mowa zdobył pierwszą bramkę w nowym sezonie - od razu na wagę zwycięstwa w eliminacjach Ligi Mistrzów. Od zeszłego roku występuje w Rakowie Częstochowa. Szybko zyskał sympatię kibiców i status najlepszego piłkarza z Ukrainy w Polsce. Dla oferty spod Jasnej Góry odmówił Legii Warszawa.

Wołają na niego "Vlad" albo "Władziu". To pokorny, oszczędny w emocjach 27-latek. Zamiast w wywiadach woli przemawiać na murawie. Jego wielką zaletą jako pomocnika jest uniwersalność; może zagrać na szóstce, ósemce czy dziesiątce, co w Rakowie akurat teraz wydaje się być szczególne pożądane wobec kontuzji Iviego Lopeza.

Tak jak Hiszpan Koczerhin odznacza się nienaganną technikę i przede wszystkim umie kopnąć z dystansu. Błysnął choćby pod koniec ubiegłego, mistrzowskiego sezonu kiedy dubletem odwrócił wynik spotkania z Wisłą Płock. Te gole pośrednio uratowały Śląsk Wrocław przed spadkiem do 1 ligi.

Koczerhin pochodzi z Odessy, miasta portowego nad Morzem Czarnym. Gdy 24 lutego zeszłego roku Rosjanie rozpoczęli inwazję, Władysław razem z bliskimi wyjechał do Mołdawii. Miał ważny powód: wraz z żoną Kariną spodziewali się pierwszego dziecka. Syn przyszedł na świat w lipcu, w Polsce, ale do tego jeszcze wrócimy.

Nim wybuchła wojna Koczerhin grał dla ukraińskiej Zorii Ługańsk. Spisywał się bardzo dobrze, a najlepszym dowodem na to było powołanie do reprezentacji i błyskawiczny debiut. Krótko potem, czyli we wrześniu 2021 roku pomocnik oświadczył w klubie, że nie przedłuży wygasającej umowy, za co został zesłany do rezerw. Gdyby nie nadzwyczajne przepisy UEFA po ataku Rosji na Ukrainę, przez dziewięć miesięcy nie zagrałby w żadnym meczu.

od 16 lat

Na początku zeszłego roku o Koczerhina postanowiły zawalczyć drużyny pretendujące wówczas do mistrzostwa Polski, czyli Raków i Legia. Znacznie lepszą pensję zaproponowała drużyna z Warszawy. I gdyby tylko tym kryterium kierował się Władysław to grałby przy Łazienkowskiej tak jak jego rodak Ihor Charatin. Czym więc skusił Raków?

- Pokazaliśmy mu co osiągnęliśmy w ostatnich latach, jak chcemy grać i jakie w ogóle mamy plany na rozwój - tłumaczy Wojciech Cygan, do niedawna prezes Rakowa, dziś przewodniczący rady nadzorczej i zarazem wiceprezes PZPN ds. piłkarstwa profesjonalnego. Na początku Koczerhin przebywał w ramach półrocznego wypożyczenia. Dopiero po sezonie jego macierzystym klubem został Raków. Związał się z nim do czerwca 2025 roku.

Mimo odrzuconej oferty z Legii związki Koczerhina z Warszawą na zawsze pozostaną bardzo silne. To właśnie w stolicy w jednym z prywatnych szpitali urodził się jego syn. Szczęśliwy ojciec już trzy tygodnie później zadedykował mu pierwszego gola - w wygranym aż 5:0 meczu z Astaną w eliminacjach Ligi Konferencji.

Dziś po pierwszym pełnym sezonie (łącznie dwanaście trafień) Koczerhin to jeden z najlepszych zawodników Rakowa. Nic więc dziwnego, że odżyły w nim nadzieje na zaistnienie w kadrze Ukrainy. W czerwcu dostał nawet do niej zaproszenie, ale nie zagrał w żadnym z trzech spotkań.

- Koczerhin to skromny, skupiony na pracy zawodnik. Jest bardzo lubiany w zespole. Dobre zdanie mają o nim także kibice, którzy oklaskują praktycznie każde udane zagranie. Nie mam wątpliwości, że to jeden z ich ulubieńców - przekonuje rzecznik Rakowa, Michał Szprendałowicz.

Po zdobyciu mistrzostwa Koczerhin celuje z Rakowem w obronę tytułu, a wcześniej fazę grupową którychkolwiek z europejskich pucharów. Sezon temu do szczęścia zabrakło niewiele, raptem dobrego finiszu w rewanżu ze Slavią Praga. Z Zorią miał za to okazję dwukrotnie zagrać w Lidze Europy i raz w Lidze Konferencji.

- Władysław nie jest "głośny" na zewnątrz, za to zawsze skoncentrowany na zadaniach, które ma do wykonania w zespole. My jesteśmy zadowoleni z jego gry, a on z tego co zastał w Rakowie i co z nim już osiągnął - kończy Cygan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gol24.pl Gol 24