Piłkarze Pogoni Szczecin nie mogą zepsuć święta. Muszą wygrać

Jakub Lisowski
W lutym Pogoń wygrała u siebie z Sandecją 4:1
W lutym Pogoń wygrała u siebie z Sandecją 4:1 Andrzej Szkocki
Ekstraklasa piłkarska. Podejdziemy do Sandecji z szacunkiem, ale i konkretnym zadaniem. Od pierwszego treningu w tym tygodniu chłopcy świetne pracowali i są skoncentrowani - mówi Kosta Runjaic, trener Pogoni Szczecin.

Przed tygodniem Pogoń obchodziła 70. rocznicę, ale z racji na to, że drużyna Portowców grała w Gliwicach, to przyjęcie urodzinowe klub przesunął o tydzień. I szykuje się wielkie wydarzenie. Gospodarze zrezygnowali z oficjalnych zaproszeń (biletów), a zdecydowali się otworzyć salony dla wszystkich chętnych. Zainteresowanie przeszło wyobrażenia organizatorów, bo w krótkim czasie wydano kilkanaście tysięcy darmowych wejściówek. Na trybunach ma zasiąść ok. 16 tys. kibiców. Jubileuszowych atrakcji nie zabraknie, ale pamiętajmy, że najważniejsze jest zwycięstwo Portowców.

Sytuacja Pogoni jest dobra, ale na pewno nie jest bezpieczna. Mecz z ekipą z Nowego Sącza musi być potraktowany jak finał Pucharu Polski.

- Łatwych przeciwników nie ma. Sandecja ostatnio wygrała, pokazała się z dobrej strony i w Szczecinie też będzie zdeterminowana w walce o zwycięstwo- mówi Runjaic. - My wiemy, że zagramy wyjątkowy mecz, przy wsparciu naszych kibiców. Nie zawsze brakuje biletów dla chętnych. Presja? Nie będzie to problemem. Pozytywnie podchodzimy do tego spotkania i jak wszyscy chcemy świętować, ale po meczu.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej szkoleniowiec zdradził, że ma już w zasadzie gotowy skład. - 10 piłkarzy już wie, że zagra. Świetnie się dogaduję z zawodnikami, szybko odkrywam karty. Mam jedną wątpliwość i decyzja może zapaść tuż przed meczem - tłumaczył.

Za żółte kartki będzie pauzował Tomasz Hołota, ale raczej nie z zastępstwem dla defensywnego pomocnika Runjaic ma dylemat. Zdrowy jest Rafał Murawski i to on pewnie wskoczy do „11”. Zmiany powrotne mogą nastąpić też na bokach obrony. W Gliwicach odpoczywali Ricardo Nunes i Cornel Rapa, a zagrali - dobrze - David Niepsuj i Hubert Matynia. Pewniakami są bramkarz, środkowi obrońcy i skrzydłowy. Wydaje się, że znak zapytania może być przy obsadzie ataku. Ostatnio nieźle spisywał się Adam Buksa, ale Morten Rasmussen i Łukasz Zwoliński mocno naciskają.

W Sandecji więcej zmartwień. Kontuzję ma Patrik Mraz, a za kartki nie zagrają obrońcy - Dawid Szufryn (kapitan zespołu) i Alexandru Benga.

Faworytem meczu jest Pogoń. W tym roku zgromadziła 11 punktów więcej od Sandecji. Jeśli w sobotę wygra, a przegrają Piast i Termalica, to miejsce w ekstraklasie na kolejny sezon będzie na 99 procent pewne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłkarze Pogoni Szczecin nie mogą zepsuć święta. Muszą wygrać - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24