Piłkarze Widzewa przed meczem z Piastem. Łodzianie muszą szybko przypomnieć sobie rundę jesienną

Wielka szkoda, że widzewiacy nie są tak pazerni, w dobrym tego słowa znaczeniu, jak w rundzie jesiennej. Muszą sobie jak najszybciej przypomnieć, jak prezentowali się jeszcze kilka miesięcy temu. W innym wypadku będzie naprawdę nerwowo.

Doświadczony Bartłomiej Pawłowski, najskuteczniejszy jak dotąd zawodnik Widzewa w tym sezonie, miał rację, mówiąc po meczu z Rakowem: - W takim spotkaniu, z liderem, ciężko wymarzyć sobie więcej, niż dwie sytuacje. Takie były, musimy skupić się na strzelaniu goli

W poniedziałek podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia mieli wolne, na popołudniowych zajęciach spotkali się dopiero we wtorek. Najpierw ćwiczyli w siłowni, następnie na boisku w ośrodku przy ul. Małachowskiego. Także dziś oraz jutro czterokrotni mistrzowie Polski będą trenować na Łodziance, natomiast na piątek mają zaplanowany trening na stadionie przy al. Piłsudskiego (w sobotę wracają na Łodziankę).

Wiadomo, że Niedźwiedź nie będzie mógł skorzystać z usług pauzującego za żółte kartki Mateusza Żyro. Wiele wskazuje również na to, że w dyspozycji szkoleniowca nadal nie będzie Fabio Nunesa, którego czekają indywidualne zajęcia ze specjalistą od przygotowania motorycznego. Ciekawe, czy Portugalczyk będzie jeszcze w stanie pomóc kolegom w tym sezonie ekstraklasy. Z kolei na uraz stopy narzeka hiszpański napastnik Jordi Sanchez

Na koniec mała dygresja. Znamy kibiców, którzy przywiązują sporą wagę do koloru strojów, w jakich walczą łodzianie. W Częstochowie Raków grał na biało, nic więc nie stało na przeszkodzie, żeby zagrać na czerwono, czyli w ulubionym kolorze fanów. Jasne, koszulki nie grają. Ale, mimo wszystko, szkoda.