Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Walczymy o najwyższe cele. Chcemy dobrze zakończyć rok

Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Piłkarze Lechii Gdańsk zakończą rok meczem w Kielcach z Koroną. Sytuacja kadrowa biało-zielonych jest nieco lepsza niż przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław.

- Mario Maloca i Simeon Słaawczew nie będą mogli zagrać i nic się w tej kwestii nie zmienia. Do tego Milos Krasić pauzuje za żółte kartki. Pozostali są do mojej dyspozycji - mówi Piotr Nowak, szkoleniowiec biało-zielonych. - Krasicia i Malocy nie ma już w Polsce. Milos był przeziębiony po meczu ze Śląskiem i uznaliśmy, że nie ma sensu, żeby uczestniczył w sprawach pozasportowych i dostał wolne. Mario poleciał do Chorwacji, gdzie ma terapeutów, z którymi już współpracował.

Brak Krasicia to szansa dla innych. Być może wreszcie od początku zagra Aleksandar Kovacević, który cierpi na przepisie, że może grać tych dwóch piłkarzy spoza Unii Europejskiej.

- Milos jak grał, to był wiodącą postacią. Jego brak będzie widoczny i odczuwalny. Z drugiej strony dobrze zagrał Sebastian Mila, jest też Rafał Wolski. Do gry pali się Kovacević. Po wejściu na boisko w meczu ze Śląskiem pokazał się z fajnej strony, dobrze rozgrywał piłkę i się przy niej utrzymywał. Jest mocno brany pod uwagę przy ustalaniu podstawowej "11" - zdradza szkoleniowiec biało-zielonych.

Trener Lechii zdaje sobie sprawę, że drużynę czeka trudny mecz w Kielcach.

- Korona jest groźna, bo nigdy nie daje za wygraną i walczy do końca. To jest siłą tego zespołu. Pokazała to zresztą w Gdańsku. Prowadziliśmy 2:0, a kielczanie atakowali i strzelili dwie bramki. Dopiero w końcówce zapewniliśmy sobie zwycięstwo - przypomina Nowak. - Korona nie odpuszcza i chwała za to. To będzie mecz, którego nie da się wygrać tylko umiejętnościami oraz przygotowaniem fizycznym czy mentalnym, ale potrzebna będzie walka i trzeba go wybiegać. Wiem, że mówiłem tak samo przed poprzednimi meczami. To jednak jest normalne i to jest praca zawodników, którą muszą wykonać jak najlepiej. Kiedy idę do lekarza, to nie muszę go motywować, żeby mnie wyleczył. Przed nami ostatni mecz w tym roku i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Po przyjściu trenera Bartoszka drużyna Korony gra jeszcze wyżej pressingiem, piłkarze starają się iść do każdej piłki. W ofensywie ma kilku zdolnych piłkarzy, którzy potrafią zrobić różnicę. Korona jest groźna u siebie i na to zwrócimy uwagę.

Szkoleniowiec krótko podsumował już rundę jesienną.

- Jesteśmy na czele tabeli wraz z Jagiellonią. To się nie zmieni i na koniec roku będziemy zajmować pierwsze lub drugie miejsce. Mamy potencjał i możemy grać lepiej. 17 meczów wiosną wyłoni mistrza Polski. Mamy z sobą udany rok gry w Gdańsku, a do tego poprawiliśmy to, co było naszym problemem, czyli grę na wyjazdach. Możemy walczyć o najwyższe cele - zakończył Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Walczymy o najwyższe cele. Chcemy dobrze zakończyć rok - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24