Grę w którym klubie pan najlepiej wspomina i dlaczego?
Każdy klub wspominam bardzo dobrze i był to kawałek mojej historii. Oczywiście najlepiej pamięta się różne osiągnięcia, jak choćby mistrzostwo Polski z Legią Warszawa. Miałem też szczęście grać w Lechu Poznań, a więc również wielkim klubie. Z Wisłą Płock wywalczyłem natomiast historyczny awans do ekstraklasy, a więc i to miło się wspomina.
Pamięta pan zdobytą bramkę przeciwko Stali Mielec w sezonie 1994/95?
Oczywiście, że tak, a tym bardziej sobie ją przypomniałem, jak tutaj trafiłem. Nikomu o tym wcześniej nie mówiłem, a przed tym meczem jechałem odebrać moją przyszłą żonę i miałem wypadek samochodowy. Niewiele brakowało, a skończyłoby się dla mnie źle. Na pomoc drogową czekałem do 3 czy 4 rano, a nie zgłosiłem tego w klubie. Trener wystawił mnie w tym meczu, a ja zdobyłem bramkę z rzutu wolnego. Pokonałem wtedy Bogusława Wyparłę, z którym bodajże na drugi dzień rozpoczynaliśmy zgrupowanie w reprezentacji młodzieżowej.
Jaki był najlepszy piłkarz, przeciwko któremu miał pan okazję grać?
Jako piłkarz Legii Warszawa miałem okazję często grać w europejskich pucharach, w tym z Barceloną, a z kadrą młodzieżową przeciwko Brazylii i Argentynie. Wskażę więc na Ronaldo, tego pierwszego, ale wymienić trzeba też choćby Ronaldinho.
Którego z piłkarzy, z którymi dotychczas pan pracował chciałby mieć dzisiaj w Stali Mielec?
Uważam, że gdyby zostali w naszej drużynie Fabian Piasecki i Koki Hinokio, a Mateusz Mak nie miałby problemów zdrowotnych, to nie potrzebowałbym innych zawodników.
Która wygrana, w roli trenera Stali, ucieszyła pana najbardziej?
Każde zwycięstwo cieszy, ale jakbym miał wskazać taki jeden mecz, to postawię na wygraną z Legią Warszawa na wyjeździe. Było to nasze pierwsze wyjazdowe zwycięstwo, uzyskane w bardzo dobrym stylu. Tamten okres był kluczowy, zawodnicy uwierzyli we własne umiejętności i w to, że z każdym mogą powalczyć i wygrać. Na początku sezonu to stanowiło nasz największy problem, że graliśmy nie po to, aby wygrać, tylko po to, żeby nie przegrać.
Czy w przypadku pozostania pana w Stali ma pan listę ciekawych, nieoczywistych zawodników, których widziałby w swojej drużynie?
Naszym celem jest szukanie zawodników, po pierwsze, na których nas stać, po drugie, którzy mają odpowiednią jakość, a po trzecie, którzy pasują charakterem. Lista jest, ale nie będziemy ciągle z kapelusza wyciągać kolejnych zawodników. Musimy w końcu zbudować trzon drużyny i taki jest cel po tym sezonie.
Jakby pan podsumował pierwszą połowę wiosny?
Patrząc na zdobycz punktową, mogło być zdecydowanie lepiej i nie ma co tego ukrywać. To martwi, ale pocieszające jest, że nie wynikało to z faktu, że graliśmy słabo, bo uważam, że gramy całkiem przyzwoicie, a w niektórych meczach dobrze. Jakbyśmy prześledzili wszystkie nasze mecze, to tych punktów powinniśmy mieć więcej.
Jesteśmy w trakcie przerwy reprezentacyjnej. Jesienią każdą z nich świetnie pan wykorzystywał i nie da się ukryć, że były one panu potrzebne. Czy podobnie jest teraz?
Mam nadzieję, że tak będzie dalej. Sezon powoli się kończy, drużyny z dołu tabeli systematycznie punktują i nasza przewaga zmalała, dlatego chcemy ten czas wykorzystać i myślę, że ta przerwa przyszła w dobrym momencie. W ostatnim czasie dołączyli do nas Dominik Steczyk i Oskar Zawada, którzy mieli zaległości, a więc ten czas im na pewno pomoże. Mam nadzieję, że to się przełoży na nasze zdobycze bramkowe.
Jak wygląda sytuacja z Mateuszem Makiem? Jest szansa, że jeszcze zagra w tym sezonie?
Przeszedł szereg badań, czuje się całkiem nieźle i na pewno jest bliżej, niż dalej, ale nie potrafię podać konkretnej daty, bo będzie miał kolejne badania. Myślę, że powoli będzie wchodził w lekki trening indywidualny i uważam, że jest bardzo duża szansa, że w tym sezonie jeszcze u nas zagra i to serce się odblokuje (uśmiech).
Trwają już rozmowy z panem na temat przedłużenia kontraktu?
Już jakiś czas temu o tym rozmawialiśmy. Mamy bardzo dobrą relację z prezesem i panem Porębą, który ma duży wpływ na rzeczywistość tego klubu. Na ten moment wszyscy są zadowoleni ze współpracy. Na razie priorytetem jest utrzymanie. Niedługo sezon się skończy i wtedy wszystko się wyjaśni.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?