PKO BP Ekstraklasa. Legia Warszawa jest w dołku, i to dużym, ale PGE Stal Mielec lekceważyć jej nie może

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Piłkarze PGE Stali Mielec nie mogą dać się zepchnąć do defensywy, jak to miało miejsce przeciwko Lechowi Poznań
Piłkarze PGE Stali Mielec nie mogą dać się zepchnąć do defensywy, jak to miało miejsce przeciwko Lechowi Poznań Waldemar Mazgaj
PGE Stal Mielec zagra na wyjeździe z Legią Warszawa. To drużyna Adama Majewskiego plasuje się wyżej w tabeli, ale nie należy mówić, że jest faworytem tego starcia.

Legię Warszawa ostatnio ogrywa każdy. Mistrz Polski ma na swoim koncie zaledwie 9 punktów i plasuje się w strefie spadkowej. Fatalnej oceny warszawian nie może zmieniać nawet fakt, że mają do rozegrania dwa mecze zaległe. Za złe wyniki zapłacił Czesław Michniewicz, a jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Marek Gołębiewski. Czasu na wprowadzenie swojej wizji nie miał wiele, bo jego drużyna co chwila gra mecze.

Ekipa ze stolicy kompletnie więc zawodzi i z jednej strony może to być idealny moment na pojedynek z tym rywalem, z drugiej jednak oby nie było to spotkanie pułapka. Zabrzmi to może dziwnie, ale Stal Mielec nie ma prawa zlekceważyć Legii Warszawa, bo wtedy to się skończy bardzo źle. Zdaje sobie zresztą z tego sprawę Adam Majewski, trener mielczan.

- Legia ma pewne problemy, o których pewnie już wszystko zostało powiedziane i przypuszczam, że pierwsza myśl kibiców jest taka: jak nie teraz to kiedy. My jednak podchodzimy do tego spotkania inaczej. Ja byłem piłkarzem tego klubu przez cztery lata i z autopsji wiem, że to nie jest takie proste. Uczestniczyłem w takich spotkaniach, że był kryzys, kiedy drużyny przeciwne się odgryzały i mówiły, że jak nie teraz to kiedy, że to najgorsza Legia w historii, a mecze kończyły się bardzo dużym wynikiem w drugą stronę. Dlatego my jedziemy tam z pokorą - powiedział.

Czego można się spodziewać po Legii? W zasadzie wszystkiego. Z jednej strony to wciąż jest zespół, który ma w swoim składzie dobrych piłkarzy, którzy przecież nagle nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Zapewne więc gospodarze tego pojedynku ruszą do ataków od pierwszego gwizdka. Zanosi się na dosyć podobny pojedynek, jak ten ostatni z Lechem Poznań.

Tak głęboko do defensywy mielczanie dać się zepchnąć jednak już nie mogą, bo drugi raz nie skończy się to po ich myśli. Jest też jednak druga strona medalu. W przypadku, gdy PGE Stal przetrzyma początkowy napór, to czas zacznie działać na jej korzyść. Ważne więc będzie odpowiednie wejście w to spotkanie i rozbijanie ataków rywala.

Trener Majewski mówił zresztą, że drużyna nie może skupić się tylko i wyłącznie na obronie. Oby tylko jego piłkarze potwierdzili te słowa na boisku, a wtedy nie można wykluczyć niespodzianki. A za taką będzie można uznać nawet remis.

Początek meczu w niedzielę o godz. 17.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO BP Ekstraklasa. Legia Warszawa jest w dołku, i to dużym, ale PGE Stal Mielec lekceważyć jej nie może - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24