PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec chce odczarować własne boisko i pokonać Cracovię

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Rafał Strączek jest już zdrowy i najpewniej to on będzie strzegł bramki PGE Stali Mielec przeciwko Cracovii
Rafał Strączek jest już zdrowy i najpewniej to on będzie strzegł bramki PGE Stali Mielec przeciwko Cracovii Anna Kaczmarz
Po reprezentacyjnej przerwie do gry wracają piłkarze PGE Stali Mielec. Przed nimi ostatnia faza sezonu.

- Sezon powoli się kończy, drużyny z dołu tabeli systematycznie punktują i nasza przewaga zmalała, dlatego chcieliśmy ten czas wykorzystać i myślę, że ta przerwa przyszła w dobrym momencie - mówił Adam Majewski, trener PGE Stali Mielec.

Jesienią każdą z takich przerw wykorzystywał maksymalnie i były one dla niego zbawieniem. I teraz więc była okazja, aby spokojnie popracować przed kluczową częścią sezonu.

- Do tej pory już mogliśmy zapewnić sobie utrzymanie, niestety to się nie udało, dlatego ten mecz z Cracovią i ten następny z Zagłębiem Lubin pokażą czy mamy miejsce w środkowej części tabeli, czy, niestety, będziemy musieli walczyć do końca o utrzymanie

- stwierdził opiekun mielczan.

Jego drużyna na ten moment ma wciąż dobrą sytuację, bo przewaga nad strefą spadkową wynosi 9 punktów, ale najwyższy czas zacząć punktować. Dotychczas, wiosną, mielczanie nie grali wcale źle, w wielu meczach zasłużyli na więcej, niż ugrali, ale tych punktów nie zdobywają. Wywalczyli w tym roku tylko pięć oczek, a przed własną publicznością jeszcze nie wygrali.

To już najwyższy czas, aby wykorzystać atut własnego boiska. Przeciwko Cracovii trzeba zaksięgować trzy punkty i w zasadzie zapomnieć o tym, co się dzieje za plecami mieleckiej drużyny. Ewentualna wygrana w piątek w zasadzie da pewne utrzymanie. I taki cel przyświeca właśnie PGE Stali.

- Gramy u siebie i chcemy w końcu przed naszą publicznością zdobyć trzy punkty - zapewnia Adam Majewski, który nie podchodzi do tego meczu na zasadzie rewanżu za jesienne spotkanie, kiedy mielczanie byli blisko zwycięstwa, ale zremisowali.

- Wtedy mówiłem, że zrobiliśmy wszystko, żeby tamtego meczu nie wygrać, natomiast teraz to będzie inne spotkanie - usłyszeliśmy.

Krakowianie w ligowej tabeli plasują się tuż za mielecką ekipą, mają jeden punkt mniej. Na wiosnę też nie zachwycają, bo ugrali tylko oczko więcej od naszej drużyny. Od listopada zespół „Pasów” prowadzony jest przez dobrze znanego na Podkarpaciu Jacka Zielińskiego. I nie da się nie odnieść wrażenia, że pod jego wodzą Cracovia jest „dziwna”.

Potrafiła wygrywać z Legią Warszawa, Rakowem Częstochowa, Lechią Gdańsk, czy zremisować z Lechem Poznań, by przegrać u siebie z Górnikiem Łęczna i Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Ciężko więc wróżyć, które oblicze tej drużyny zobaczymy w piątek. Pewne jest, że i goście będą mierzyć w trzy punkty, bo też chcą jak najszybciej zapewnić sobie spokój.

Wydaje się, że z żadnej ze stron nie będzie huraganowych ataków, tylko należy się bardziej nastawić na piłkarskie szachy i cierpliwe szukanie swojej szansy.

Początek meczu w piątek o godzinie 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec chce odczarować własne boisko i pokonać Cracovię - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24