PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa kontynuuje dobrą passę dzięki remisowi! Czy sędzia okradł Stal Mielec z punktów?

Jakub Maj
Jakub Maj
PAP/Darek Delmanowicz
PKO Ekstraklasa. Raków podtrzymał świetną passę. Zespół Marka Papszuna ostatni raz przegrał spotkanie ligowe na początku września. Dzisiejszy bezbramkowy remis to kolejny mały krok, który przybliżył Medaliki do upragnionego mistrzostwa Polski. Niestety w meczu nie zabrakło także kontrowersji - w 11. minucie gospodarze strzelili gola, ale sędzia nie uznał trafienia przez rzekomy faul w ataku.

Stal Mielec - Raków Częstochowa 0:0

Raków Częstochowa jest na dobrej drodze, aby zdobyć upragnione mistrzostwo. Przed dzisiejszym meczem ze Stalą Mielec ekipa Marka Papszuna miała siedem punktów przewagi nad Legią Warszawa i aż 12 punków nad mistrzem Polski - Lechem Poznań. Dla Rakowa stawką dzisiejszego meczu było przedłużenie świetnej serii - drużyna z Częstochowy po raz ostatni doznała ligowej porażki... na początku września.

Większość kibiców spodziewała się, że dzisiejsze spotkanie będzie "meczem do jednej bramki". Raków dysponuje dużo lepszymi zawodnikami, ale trener Adam Majewski przygotował świetny plan taktyczny na to starcie. Stal od samego początku zaczęła mocno naciskać rywala. Pressing piłkarzy z Mielca mógł imponować. Na pierwszą bramkę nie musieliśmy długo czekać. Już w 11. minucie gospodarze zaskoczyli aktualnego lidera Ekstraklasy. Mak przepchnął Stratosa Svarnasa na skrzydle i wycofał piłkę do Hinokio. Japończyk precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza Rakowa. Gol nie został jednak uznany, gdyż Daniel Stefański uznał, że gracz Stali faulował przeciwnika przy linii.

W drugiej połowie Stal nie była tak odważna. Piłkarze Adama Majewskiego cofnęli się na własną połowę i czekali na okazję do kontrataku. Kiedy mielczanie mieli już swoją okazję, Raków wykorzystał broń gospodarzy, czyli kontrę. Niestety trzech piłkarzy Rakowa nie poradziło sobie z jednym obrońcą Stali.

W 69. minucie Ivi Lopez umieścił piłkę w bramce Stali Mielec, ale tym razem po sprawdzeniu przy monitorze VAR arbiter dopatrzył się spalonego Stratosa Svarnasa. Obrońca miał absorbować uwagę bramkarza rywali, dlatego gol nie mógł zostać uznany. Ostatecznie nie zobaczyliśmy bramek w tym spotkaniu - końcowy rezultat to 0:0! Raków Częstochowa ma już osiem punktów przewagi nad Legią, ale stołeczny klub rozegrał jeden mecz mniej.

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24