PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa wygrał ze Stalą Mielec po karnym w 92. minucie. Zespół Papszuna wiceliderem

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Stal Mielec - Raków Częstochowa 0:1
Stal Mielec - Raków Częstochowa 0:1 K_kapica_afk
PKO Ekstraklasa. W zaległym meczu 23. kolejki Raków Częstochowa rzutem na taśmę pokonał w Mielcu Stal. O losach meczu przesądziła bramka z rzutu karnego podyktowanego w 92. minucie. Drużyna Marka Papszuna wyprzedziła Pogoń Szczecin i jest bliżej srebrnych medali.

PKO Ekstraklasa. Stal Mielec - Raków Częstochowa 0:1

Raków po zdobyciu w niedzielę Fortuna Pucharu Polski nie wrócił do Częstochowy, lecz prosto z Lublina pojechał do Mielca, bo trener Marek Papszun bardzo chciał podtrzymać dobrą passę 10 ligowych spotkań bez porażki. Częstochowianie znów wygrali, choć trzy punkty zdobyli bardzo szczęśliwie dzięki rzutowi karnemu w doliczonym czasie gry. Stal, która desperacko broni się przed spadkiem, wygrała dwa ostatnie mecze, ale tym razem musiała przełknąć gorycz porażki.

Mecz Stali z Rakowem rozpoczął się od prawdziwego trzęsienia ziemi, ale później, w przeciwieństwie do filmów Hichcocka, były tylko gorzej. Zaraz na początku mielczanie potwierdzili, że dalekie wrzuty z autu mają opanowane do perfekcji. W wrzuceniu piłki w pole karne przez Petteri Forsella trafiła ona pod nogi Marcina Flisa, ale potężne uderzenie z woleja obrońcy gospodarzy instynktownie odbił Dominik Holec.

Po drugiej stronie boiska po pięknej centrze Patryka Kuna głową z bliska strzelał Jakub Arak i wydawało się, że musi wpaść do siatki, ale w ostatniej chwili nad poprzeczkę wybił ją kapitan Stali Krystian Getinger. Później takich akcji już brakowało. W I połowie groźnie z dystansu strzelał jeszcze Maciej Domański, ale piłka przeleciała obok słupka.

Po przerwie znów potężnie z dystansu uderzył Flis, ale słowacki bramkarz Rakowa popisał się piękną paradą. Raków odpowiedział strzałem Petra Schwarza z 16 m, po którym piłka musnęła jeszcze nogę Ivi Lopeza i trafiła w słupek. Gdyby nie Hiszpan Raków pewnie objąłby prowadzenie.

W końcówce groźniejsi byli częstochowianie. Lopez mocno przymierzył z linii pola karnego, ale Stal znów uratował Getinger muskając piłkę głową i zmieniając w ostatniej chwili jej lot na tyle, że przeszła tuż obok słupka. Później po rogu głową nad poprzeczką strzelał jeszcze Kamil Piątkowski.

W doliczonym czasie gry Grzegorz Tomasiewicz w niegroźnej sytuacji sfaulowął w polu karnym Piątkowskiego i sędzia podyktował jedenastkę. Karnego wykorzystał Ivi Lopez, który w pierwszym meczu tych drużyn strzelił obie bramki dla Rakowa.

Piłkarz meczu: Dominik Holec
Atrakcyjność meczu: 3/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24