PKO Ekstraklasa: Warta - Pogoń. Piotr Tworek apeluje do piłkarzy: "Musimy działać w końcówkach"

Ostatnio sytuację sportową wokół Warty Poznań zdominowały pechowe końcówki. Nawet świetny mecz w Białymstoku skończył się boleśnie i ten daleki powrót do Poznania zapewne nie należał do najprzyjemniejszych dla podopiecznych Piotra Tworka. Trener przeprowadził z piłkarzami "rozmowę" na ten temat.

- Była rozmowa, ale nie stricte między piłkarzami a sztabem, tylko na boisku. Cały czas trenowaliśmy te błędy, które pojawiły się w meczu w Białymstoku. Przypomnę, że straciliśmy tam bramki po wstrzeliwaniu piłki przez rywali z bocznych sektorów w nasze pole karne. Na treningach powtarzaliśmy to do znudzenia i na tym skupiliśmy się przez ostatnie dni - komentował szkoleniowiec.

Zobacz też:

Czytaj też: Mateusz Kuzimski: z magazynu warzyw w Anglii do strzelca ekstraklasy

- Straty goli nie wynikały z bojaźni, czy obawy chociaż... może być coś takiego w głowach naszych piłkarzy, gdzie zbliża się końcówka spotkania, a wynik jest na styku. Nie możemy myśleć, że to jest "ten" fragment spotkania. W ostatnich minutach musimy działać. Tak samo w każdej fazie meczu, bo z Jagiellonią straciliśmy bramkę w kilka minut po wyjściu na drugą połowę. Musimy wiedzieć, że o punkty gra się do samego końca - komentował feralne końcówki Piotr Tworek.

Czytaj też: Warta Poznań nie dostanie pieniędzy na modernizację stadionu przy Drodze Dębińskiej. Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych pominął drużynę

Innym tematem niekończącym się w kwestii Warty jest sytuacja kadrowa, ale trener konkretnie ją przedstawił do końca roku, a ta w porównaniu do poprzednich meczów, znacząco się poprawiła.

- Co chwilę mówimy o absencjach czy kontuzjach. Wrócił Gracjan Jaroch do ataku, Adrian Laskowski skończył pauzę kartkową i z wyjątkiem dwóch pozycji mam duży wybór. Naszym największym utrapieniem do ostatniego meczu w tym roku są boki pomocy. Nie mamy Mario Rodrigueza i Mariusza Rybickiego i tutaj upatrujemy naszej największej słabości. Musimy sobie jakoś radzić, ale radzimy sobie, bo przesunęliśmy tam Grzesika. Jesteśmy z tego zadowoleni, bo to się sprawdza, a Janek ma gole i asysty - jasno wyjaśnił trener, choć zapewne żałuje, bo wspomniany Grzesik w Białymstoku strzelił gola, ale mógł też w pojedynkę załatwić trzy punkty Zielonym.

Czytaj też: Warta Poznań zagrała świetny mecz z Jagiellonią Białystok, ale kończy go bez punktów i z golem w końcówce (3:4). Kolejny koszmar Zielonych

W meczu z Pogonią o sytuacje podbramkowe tak łatwo już nie będzie. Szczecinianie w poniedziałek mierzyli się u siebie ze Stalą Mielec i wybili im z głowy jakiekolwiek nadzieje o zdobyczy punktowej. Warta prezentuje się lepiej niż Stal, ale główną siłą Pogoni jest właśnie żelazna defensywa. Portowcy stracili tylko 7 goli w 11 meczach w tym sezonie, a na wyjazdach zaledwie 4 w 5 meczach. Zwracał na to uwagę Piotr Tworek.

- Pogoń traci bardzo mało bramek. Zdobywają też nie dużo, a w większości po stałych fragmentach. To solidny rywal w defensywie i na pewno będą bardzo dobrze poukładani. Co nie znaczy, że na ich ofensywę nie będziemy zwracać uwagi. Wiemy, że można i trzeba obawiać się ofensywy portowców - wypowiadał się z szacunkiem o rywalu Piotr Tworek, który podzielił się swoją analizą rywala z dziennikarzami.

Zobacz też: Warta zagra z obrońcą tytułu w kolejnej fazie Fortuna Pucharu Polski!

- Pogoń bardzo wyraźnie wprowadza piłkę od własnej bramki bocznymi obrońcami, którzy grają odważnie. W ataku dużą liczbą zawodników wchodzą w pole karne i to stała liczba 5-6 zawodników. To daje nam sygnał, jak się zachowywać. Nawet, gdy linia pomocy i boki obrony szybko będą wracać, to my musimy być jeszcze szybsi w zaskoczeniu zawodnika. Pogoń nie będzie nas atakować cały mecz i będą momenty naszej gry w ataku pozycyjnym. I tu też musimy uważać, ponieważ goście w kontrataku są niezwykle groźni - dodawał Tworek.

Mecz Warta Poznań - Pogoń Szczecin odbędzie się w sobotę, 12 grudnia, o godz. 15. Transmisja na Canal+ Sport, a radiowa w MC Radio.

Zobacz też: