Podbeskidzie straciło zwycięstwo z Widzewem. Obrońcy bielszczan rozdali prezenty gościom

Dominik Wardzichowski
Takiego obrotu spraw nie spodziewał się prowadzący po pierwszej połowie Widzew. Zejście Ireneusza Jelenia okazało się momentem przełomowym dla gospodarzy. Podbeskidzie szybko wbiło dwie bramki, lecz fatalna postawa w obronie pod koniec meczu pozwoliła wyrównać łodzianom.

Zobacz więcej zdjęć z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź!

Marcin Sasal zdecydował się wprowadzić kilka zmian w wyjściowej jedenastce swojego zespołu. Po ostatnim słabym występie Richarda Zajaca w bramce pojawił się Mateusz Bąk, który swój ostatni występ zanotował przeciwko Lechii Gdańsk.

W Bielsku Białej termometry wskazywały dzisiaj minus 10 stopni Celsjusza. Piłkarze musieli jednak dokończyć tą rundę i walczyć o ligowe punkty w iście syberyjskich warunkach.

Od początku spotkanie toczyło się w środkowej strefie boiska, a oba zespoły ewidentnie potrzebowały chwili czasu na przystosowanie się do panujących warunków.

Pierwszą ciekawą sytuację stworzyli sobie zawodnicy Podbeskidzia. Groźnie z dystansu uderzał Sebastian Ziajka. Piłka po jego strzale minęła jednak bramkę strzeżoną przez Milosa Dragojevicia. To Górale starali się rozgrywać piłkę, natomiast Widzew czekał na swoje szanse z kontrataku.

Cierpliwość „Widzewiaków” została nagrodzona w 20. minucie spotkania, kiedy to rzut karny wywalczył Marcin Kaczmarek. Bezsensownie w tej sytuacji zachował się Juraj Dancik, który sfaulował wychodzącego już za linię końcową boiska Kaczmarka. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Łukasz Broź i pewnym strzałem pokonał bezradnego Mateusza Bąka. Obrońca powołany na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski zanotował tym samym swoje szóste trafienie w obecnych rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy.

Po straconej bramce z podopiecznych Marcina Sasala uszło powietrze. To Widzew niepodzielnie panował na boisku, stwarzając sobie kolejne groźne sytuacje. Najbliżej podwyższenia wyniku był Sebastian Radzio, jednak młody pomocnik trafił piłką w poprzeczkę. Piłkę w tej sytuacji dośrodkowywał, bardzo aktywny dzisiaj Marcin Kaczmarek. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem gości z Łodzi 1:0.

Podbeskidzie rozpoczęło drugą odsłonę gry ze sporym animuszem, czego kompletnie nie można powiedzieć o piłkarzach Widzewa. Już w 55. minucie spotkania Marcin Sasal zdecydował się na bardzo odważny ruch. Szkoleniowiec Górali postanowił posadzić na ławce bezbarwnego Ireneusza Jelenia, a na boisku pojawił się Fabian Pawela. Jak się później okazało, była to kluczowa decyzja dla losów spotkania.

Już cztery minuty po wejściu na boisko, Pawela wpisał się na liście strzelców. Zaliczając tym samym prawdziwe wejście smoka. 27-latek wykorzystał błąd defensywy Widzewa i płaskim strzałem wpakował piłkę do bramki. W Bielsku-Białej odżyły nadzieje.

Gracze Podbeskidzia ruszyli do ataku, co przyniosło rezultat już dwie minuty po wyrównującym trafieniu. Kapitalnym strzałem zza pola karnego popisał się Damian Chmiel, który był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w drużynie gospodarzy. Popularny „Chmielu” idealnie przymierzył w prawy dolny róg bramki i wyprowadził Górali na prowadzenie.

Po stracie drugiej bramki Widzew przejął inicjatywę na boisku, a piłkarze z Bielska-Białej ograniczali się do szczelnej obrony, wyczekując na swoje szanse w kontrataku. W grze podopiecznych Radosława Mroczkowskiego brakowało jednak dokładności i zdecydowanego pomysłu.

Skoro piłkarze Widzewa nie potrafili stworzyć sobie klarownej okazji, to z pomocą przyszła im defensywa bielszczan. A konkretnie Marek Sokołowski, który zaliczył „asystę” przy trafieniu Krystiana Nowaka. Był to debiutancki gol młodego piłkarza w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy.

Podbeskidzie ostatecznie zremisowało z łódzkim Widzewem 2:2, ale pretensje zawodnicy z Bielska-Białej mogą mieć tylko i wyłącznie do siebie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że po rundzie jesiennej znamy obu spadkowiczów z T-Mobile Ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24