Porażka MKS MOS na zakończenie pierwszego sezonu koninianek w Basket Lidze Kobiet!
Postanowiliśmy więc zapytać trenerów i działaczy drugoligowych klubów z Wielkopolski kogo, by do Kolejorza polecili. Przy okazji dowiedzieliśmy się też jak działa skauting niebiesko-białych.
– Nie przypominam sobie, by ktoś z Bułgarskiej do nas dzwonił i anonsował przyjazd na obserwację. Kilka razy był u nas z wizytą Maciej Żurawski, ale on przecież pracuje dla Wisły, a nie dla Lecha. Może był ktoś anonimowo, ale to mało prawdopodobne – tłumaczył wiceprezes Calisii, Paweł Gajoch.
Jego zdaniem w II lidze jest wielu kandydatów do gry na wyższym poziomie. – Jeżeli gracz jest przygotowany do takiego wyzwania pod względem motorycznym, to nie widzę problemu, by dać mu szansę w drużynie z ekstraklasy. Oczywiście jest też grupa takich zawodników, którzy nie dorośli nawet do poziomu II ligi – dodał Gajoch, który zarekomendował do Lecha czterech piłkarzy.
Pierwszy z nich to 22-letni bramkarz Konrad Forenc (wypożyczony z Zagłębia Lubin), drugi to 21-letni pomocnik Arkadiusz Kuciński (wypożyczony z Miedzi Legnica), trzeci to 27-letni Bułgar, snajper Andrej Atanasow (kiedyś grał w Lokomotiwie Płowdiw),a czwarty to jego rodak i rówieśnik Iwelin Kostow. – Jesienią miał sporą nadwagę i oddaliśmy go do czwartoligowego Orlicza Suchedniów, prowadzonego przez byłego naszego trenera, Sławomira Majaka. Minęło kilka miesięcy i chłopak tak odżył, że rywale czasami pilnowali go w sześciu, a i tak sobie nie radzili – przekonywał wiceprezes Calisii.
W Ostrovii z kolei nie mają złudzeń, że poszukiwania piłkarzy zawsze trzeba zaczynać od własnego podwórka. – Naszych chłopaków warto promować. Pytanie tylko czy ktoś się nimi interesuje. Na naszych meczach nie widziałem nigdy skauta z Lecha, ale to samo można powiedzieć o innych klubach ekstraklasy – tłumaczył kierownik beniaminka II ligi, Dominik Kaszuba.
Według niego „papiery” na występy w rodzimej elicie futbolu mają w Ostrovii 22-letni obrońca Błażej Cyfert (wypożyczony przez ostrowian z... Lecha) i 19-letni pomocnik Maciej Kowalski-Haberek (wypożyczony z Zagłębia Lubin). – Obaj mają nie tylko odpowiednie umiejętności, ale mają też odpowiednie przygotowanie mentalne.W profesjonalnej piłce nogi muszą iść w parze z głową. Bez tego połączenia zawodnik nigdy się nie wybije – dodał Kaszuba.
Kopalnią talentów w polskiej piłce jest w ostatnich latach Zagłębie Lubin (ostatni mistrz Młodej Ekstraklasy). – Z rezerwami miedziowych graliśmy ostatnio sparing. 3-4 zawodników z tej drużyny od razu mogłoby próbować swoich sił w Lechu – zakończył kierownik Ostrovii.
Bardziej wstrzemięźliwi w poleceniu zawodników do Dumy Wielkopolski byli w ekipie lokalnego rywala, czyli w Warcie Poznań. – Mamy w składzie kandydatów do gry na wyższym poziomie, ale nie powiem o kogo konkretnie mi chodzi. Niech to pozostanie moją słodką tajemnicą – przyznał trener Marek Kamiński.
Jego spojrzenie na transfery wewnętrzne jest trochę inne niż działaczy, bo uważa on, że zawodników do najlepszych drużyn w Polsce można sprowadzać wyłącznie z uwzględnieniem strategii i filozofii klubu oraz koncepcji trenera. – Ogólna tendencja jest taka, że pozyskuje się młodych piłkarzy do pierwszej drużyny albo do szkółki. Mało kto decyduje się na transfer doświadczonego piłkarza po przejściach – zauważył szkoleniowiec Warty.
Zwrócił on też uwagę, że piłkarz z niższej ligi może mieć problem z aklimatyzacją w takim zespole jak Lech. – Zderzenie w szatni ze znanymi z telewizji nazwiskami może odbić się na psychice młodego zawodnika. Nie każdy potrafi przejść nad tym do porządku dziennego. Dlatego każdy transfer trzeba rozpatrywać indywidualnie – dodał trener warciarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?