Podsumowanie 12. kolejki Bundesligi: sobotnia strzelanina z udziałem Lewandowskiego i derbowa niedziela na dnie tabeli

Tomasz J. Górski
Tabela Bundesligi
Tabela Bundesligi Ekstraklasa.net
Takiej kolejki, a właściwie dnia, dawno nie było. W siedmiu sobotnich spotkaniach padło 28 bramek, a w pięciu z nich po cztery. Do tego pościgi z różnym skutkiem Paderbornu i Wolfsburga, a w derbową niedzielę mieliśmy 101. starcie Północy i (młodsze) Południa. Co jeszcze działo się w 12. kolejce Bundesligi? Zapraszamy do lektury.

Bayern Monachium – TSG 1899 Hoffenheim 4:0

Bramki: Götze 23', Robert Lewandowski 40', Robben 82', Rode 86'
Stadion: Allianz Arena, Monachium
Widzów: 71 000 (na 71 901)
Sędzia: Peter Gagelmann

Po ostatniej kanonadzie, jaką mieliśmy w poprzedniej kolejce w Kolonii, piłkarze Markusa Gidola przyjeżdżali an Allianz Arena z duszą na ramieniu – Bawarczycy mieli na koncie aż 27 bramek i taki wynik budziłby respekt nie tylko wśród „Wieśniaków”. Mimo tego goście już po dziewięciu minutach mogli wyjść na prowadzenie gdyby Anthony Modeste nie przestrzelił z kilku metrów. W miarę upływu czasu coraz bardziej zarysowywała się przewaga gospodarzy, którzy kwadrans później cieszyli się z pierwszej bramki. Kapitalnym uderzeniem z ok. 25 metrów popisał się Mario Götze i piłka wpadła do siatki tuż pod poprzeczką. Po dziesięciu minutach ten sam zawodnik mógł znowu znaleźć się na liście strzelców, lecz minimalnie chybił z narożnika pola karnego. Hoffenheim dość często broniło się całym zespołem, ale na pięć minut przed końcem pierwszej połowy na niewiele się to zdało – Arjen Robben zanotował ładną asystę (!), wrzucając piłkę z lewej strony pola karnego wprost na głowę Roberta Lewandowskiego, dla którego skierowanie piłki do siatki z pięciu metrów było formalnością.

Gra po zmianie stron znacznie uspokoiła się, co próbowali wykorzystać goście. Rezerwowy Adam Szalai nie potrafił zdobyć bramki kontaktowej z kilku metrów trafiając w nogę Manuela Neuera. Trudno nawet myśleć o korzystnym wyniku jak marnuje się taką "setkę":

Niewykorzystana sytuacja zemściła się z nawiązką w ostatnich dziesięciu minutach meczu. Najpierw Robert Lewandowski zrewanżował się Arjenowi Robbenowi za asystę przy 6. bramce Polaka w Bundeslidze, a chwilę później Sebastian Rode – po zagraniu innego rezerwowego, Bastiana Schweinsteigera – ustalił wynik spotkania. Hoffenheim przegrało trzeci mecz z rzędu, w których straciła aż 11 bramek...

Bayern Monachium: Neuer – Rafinha, Benatia, Boateng Ż (Dante 73'), Bernat – Xabi Alonso Ż – Robben, Müller (Rode 59'), Götze (Schweinsteiger 77'), Ribery – Robert Lewandowski
TSG 1899 Hoffenheim: Baumann – Strobl, Süle, Bičakčić, Beck – Rudy, Schwegler Ź – Volland Ż (Szalai 71' Cz), Firmino, Elyounoussi (Jin) – Modeste (Schipplock 70')

Skrót meczu Bayern Monachium – TSG 1899 Hoffenheim

Hannover – Bayer Leverkusen 1:3

Bramki: Gülselam 60' – Kießling 46', Son Heung-Min 58', Bellarabi 71'
Stadion: AWD Arena, Hannover
Widzów: 40 800 (na 49 000)
Sędzia: Marco Fritz

Nadspodziewanie dobrze radzący sobie Hannover (Artur Sobiech wszedł na boisko na ostatni kwadrans, cały mecz Sebastiana Boenischa) gościł u siebie Bayer Leverkusen walce drużyn bezpośrednio walczących o miejsce premiujące grę w eliminacjach do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Widząc bezkompromisową grę gospodarzy (6 zwycięstw, 5 porażek) fani popularnych „96” nie spodziewali podziału punktów. W pierwszych trzech kwadransach sytuacje marnował Stefan Kießling, który strzelał wszędzie tylko nie w stronę bramki. Gospodarze mogli odpowiedzieć skutecznie w 35. minucie, lecz uderzenie Hiroshi Kiyotake obronił Bernd Leno.

Pierwsza akcja w drugiej połowie dała „Aptekarzom” prowadzenie za sprawą Stefana Kießlinga. Napastnik Bayeru wykorzystał podanie Gonzalo Castro, kierując piłkę do siatki z pięciu metrów. Odpowiedź mogła być po kilku minutach, ale świetnie dysponowany był tego dnia Bernd Leno i nie dał się pokonać Larsowi Stindlowi. Taki sygnał ostrzegawczy nie został zlekceważony przez obie strony i w dwie minuty zrobiło się... 1:2. Najpierw Son Heung-Min strzelił z linii 16. metra po dalszym słupki nie do obrony, a po chwili głową bramkę kontaktową strzelił Ceyhun Gülselam po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Od tego momentu nastąpiła wymiana ciosów, w której pojedynki sam na sam wygrywali Ron-Robert Zieler (z Heungiem-Min Sonem) i Bernd Leno (ponownie z Larsem Stindlem). Na 20 minut przed końcem meczu ostateczny cios zadał Roberto Hilbert, wykorzystując z zimną krwią sytuację sam na sam z bramkarzem Hannoveru.

Hannover: Zieler – Sakai, Marcelo, Schulz, Prib Ż (Albonroz 75') – Schmiedebach Ż, Gülselam Ż (Bittencourt 83') – Briand, Stindl (Artur Sobiech 75'), Kiyotake – Joselu
Bayer Leverkusen: Leno – Hilbert, Toprak, Spahić, Boenisch – Bellarabi (Drmić 84'), Bender, Rolfes Ż (Castro 46'), Son Heung-Min – Kießling (Jedvaj 90'), Çalhanoğlu

Skrót meczu Hannover – Bayer Leverkusen

FSV Mainz – SC Freiburg 2:2

Bramki: Diaz 27, Bell 88' – Schmid 30', Mehmedi 58'
Stadion: Coface-Arena, Mainz
Widzów: 28 157 (na 34 034)
Sędzia: Daniel Siebert

Na „papierze” faworytem tego spotkania byli gospodarze, ale w piłce nie wszystko jest takie oczywiste. Piłkarze z Moguncji wyszli na prowadzenie w 27. minucie po bramce znanego z gry w Wiśle Kraków Juniora Diaza. Po rzucie wolnym z prawej strony reprezentant Kostaryki urwał się obrońcy i dostawiając nogę zapisał się na listę strzelców. Radość nie trwała długo, bowiem po trzech minutach był remis. Wydawało się, że dośrodkowanie Admira Mehmediego był przeciągnięte, ale jak spod ziemi wyrósł w polu karnym Jonathan Schmid i ten uderzeniem głową posłał kontrującą piłkę w stronę dalszego słupka.

Przez blisko pół godziny niewiele się działo. Niespodziewanie to goście cieszyli się z drugiej bramki. Ponownie w roli głównej byli Admir Mehmedi i Jonathan Schmid, ale w tym przypadku to Szwajcar był na pierwszym planie popisując się celną główką po centrze z rzutu rożnego. Gospodarze chaotycznie próbowali atakować by doprowadzić do remisu, ale Shinji Okazaki miał rozregulowany celownik. Akcja rozpaczy z 88. minucie dała upragnioną bramkę. Piłka po odbiciu się od poprzeczki trafiła na drugi metr do Stefana Bella, a ten nie mógł zmarnować takiej okazji i dał punkt swojej drużynie. Goście mogą pluć sobie w brodę, bo trzecie z rzędu zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, a dodatkowo mogli oddalić się od strefy spadkowej.

FSV Mainz: Karius – Brosinski, Bungert, Bell, Diaz (Noveski 86') – Geis, Joo-Ho Park – Jairo (Allagui 60'), Malli (Djurcić 72'), Ja-Cheol Koo – Okazaki
SC Freiburg: Bürki - Sorg, Torrejon, Mitrović, Günter – Klaus (Frantz 75') Ż, Darida, Höfler, Schmid – Guede (61' Schahin), Mehmedi (Kerk 85')

Skrót meczu FSV Mainz – SC Freiburg

Borussia Mönchengladbach – Eintracht Frankfurt 1:3

Bramki: Nordtveit 5' – Stendera 54', Meier 57'. Inui 73'
Stadion: Borussia Park
Widzów: 50 140 (na 54 057)
Sędzia: Bastian Dankert

Przerwa na reprezentację była niezbędna „Źrebakom” by pozbierać się po kuriozalnej porażce z Borussią Dortmund. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, bo już w piątej minucie gola strzelił Havard Nordtveit. Trzeba przyznać, że Szwedowi pomógł rykoszet po nodze jednego z obrońców gości. Prowadzenie powinni podwyższyć Max Kruse oraz Andre Hahn, ale brakowało dosłownie kilkunastu centymetrów.

W drugiej odsłonie coraz śmielej do głosu dochodzili zawodnicy Eintrachtu i w 180 sekund zdołali odwrócić losy spotkania. Najpierw wyrównał Marc Stendera kapitalnym uderzeniem z „szesnastki” po zagrraniu Harisa Seferovicia, a po chwili Alex Meier dopadł do „wyplutej” piłki przez bramkarza Borussii i posłał ją do siatki. Chaotyczna gra gospodarzy była wodą na młyn dla przyjezdnych, którzy podwyższyli prowadzenie w 73. minucie. Można było odczuć deja vu z meczu z BVB – tym razem Borussia źle rozegrała akcję od własnego bramkarza i po przechwycie Takashi Inui popisał się precyzyjnym uderzeniem z ponad 20 metrów. Zawodnicy Luciena Favre'a strzelili kontaktowego gola w doliczonym czasie gry, za sprawą Granita Xhaki, ale arbiter nie uznał go. Tuż przed końcem meczu zdenerwowany Szwajcar skosił rywala równo z trawą za co dostał drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Borussia Mönchengladbach: Sommer – Korb, Jantschke, Alvaro Dominguez, Wendt – Hahn (Hazard 66'), Nordtveit (Hrgota 76'), Xhaka 2x Ź → Cz, Herrmann (Traore 76') – Raffael, Kruse
SC Freiburg: Wiedwald – Chandler, Russ Ż, Anderson, Bamba Ż – Aigner (Piazon 90'), Stendera (Kittel 68'), Hasebe, Inui – Meier, Seferović (Madlung 90')

Sktót meczu Borussia Mönchengladbach – Eintracht Frankfurt

SC Paderborn – Borussia Dortmund 2:2

Bramki: Rupp 60', Saglik 82' – Aubameyang 12', Reus 45'
Stadion: Benteler-Arena, Paderborn
Widzów: 15 000 (na 15 306)
Sędzia: Wolfgang Stark

"Już byli w ogródku, już witali się z gąską"... Derby zachodniej Westfalii, jak każdy mecz lokalnych drużyn, ma swoje prawa. Nie inaczej było w Paderborn, do którego przyjechała będąca w „ligowym” dołku Borussia Dortmund. Już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze Juergena Kloppa zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Na efekt bramkowy trzeba było czekać 12 minut. Erik Durm dośrodkował z linii końcowej w pole karne idealnie między linią obrony a bramkarzem. Czekający na piłkę Pierre-Emerick Aubameyang tylko dostawił nogę i goście prowadzili. W 30 minut BVB powinno prowadzić dwiema-trzema bramkami, ale Gabończykowi brakowało skuteczności pod bramką rywala. Dodatkowo trafienie Henrika Mkhitaryana została słusznie nieuznane. Wobec takiej nieskuteczności chciał się „wykazać” Suleyman Koc w sytuacji sam na sam z Romanem Weidenfellerem. Zamiast wyrównania była wtopa. Gdy wydawało się, że goście będą schodzić z boiska z jednobramkowym prowadzeniem, to w ostatniej akcji meczu Marco Reus podwyższył prowadzenie. Wydawało się, że gol do szatni podłamał beniaminka. Jak się okazało, tak nie było.

W drugiej połowie role odwróciły się! Pewni siebie piłkarze BVB dali się stłamsić rywalowi, który coraz śmielej radził sobie w ataku. Lukas Rupp sfinalizował kontrę gospodarzy plasowanym uderzeniem z 16 metrów tuż obok słupka. A spotkanie mogło potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby chwilę wcześniej Pierre-Emerick Aubameyang wykorzystał swoją okazję.
Gracze Andre Breitenreitera poczuli „moc” i rzucili się jeszcze bardziej do atak. Mogliby zostać za to skarceni przez Kevina Grosßkreutza, ale najpierw mógł skierować piłki do siatki z ostrego kąta, a później jego gol został niesłusznie nieuznany. Na dziewięć minut przed końcem meczu trener Paderbornu zdecydował się na pokerowe zagranie,wprowadzając na murawę napastnika Mahira Saglika za (obrońcę) Floriana Hartherza. Kilkanaście sekund później Turek doprowadził do remisu i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Po zmianie stron Borussia zlekceważyła rywala za co została surowo ukarana. Na domiar złego z drużyny wypadnie na dłuższy czas Marco Reus, którego sfaulował Marcin Bakalorz (za to zagranie dostał „tylko” żółtą kartkę).

Oficjalnie wiadomo, że Reus zerwał więzadła stawu skokowego i na boisku pojawi się nie wcześniej niż za 3-4 miesiące.

SC Paderborn: Kruse – Rafa, Strohdiek, Hünemeier (Heinloth 35'), Hartherz Ż (81' Saglik Ż) – Rupp – Ouali (Kachunga 46'), Vrancić, Bakalorz Ż, Stoppelkamp – Koc
Borussia Dortmund: Weidenfeller – Łukasz Piszczek, Subotić, Ginter, Durm – Gündogan, Kehl – Mkhiaryan (Ramos 87'), Kagawa (Großkreutz 58'), Reus (Jojić 67') – Aubameyang Ż

Skrót meczu SC Paderborn – Borussia Dortmund

Schalke 04 Gelsenkirchen – VfL Wolfsburg 3:2

Bramki: Choupo-Moting 10' i 22', Fuchs 25' – Olić 37, Bendtner 74'
Stadion: Veltins Arena, Gelsenkirchen
Widzów: 60 989 (na 61 973)
Sędzia: Robert Hartmann

Po 25 minutach mogło się wydawać, że jest już „pozamiatane”. Trzy celne strzały Königblauen zamienili na bramki Maxim Choupo-Moting (dwa razy) oraz Christian Fuchs. Najpierw Kameruńczyk otrzymał piłkę w polu karnym od Marco Högera i strzałem po dalszym słupku dał Szhalke prowadzenie. Nie minęło kolejne dziesięć minut, a przewaga została podwojona. Kevin Prince Boateng zagrał na wolne do Choupo-Motinga, który po ograniu w „16” obrońcę strzelił nie obrony. Gospodarzom było mało, więc swoje trafienie dołożył Christian Fuchs... bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 35 metrów. Piłka po koźle wpadła do siatki obok bezradnego Diego Benaglio. Gdyby w tym momencie zakończyło się to spotkanie, co niewątpliwie cieszyliby się zawodnicy z.. Zagłębia Ruhry. Zimny prysznic zadziałał pobudzająco na „Wilki” i jeszcze przed przerwą zmniejszyli stratę. Przeżywający trzecią młodość Ivia Olić zamknął akcję celnym strzałem po prostopadłym zagraniu Ivana Perisicia.

W drugich trzech kwadransach Wolfsburg rzucił się na swoją ofiarę, ale Chorwatom grającym w ekipie gości niewiele brakowało by zdobyć bramkę kontaktową. Usilne starania zostały zostały nagrodzone po golu Nicklasa Bendtnera, który dwie minuty wcześniej zameldował się na murawie. Duńczyk uciekł Benediktowi Höwedesowi spod opieki i płaskim strzałem z ostrego kąta w środek bramki pokonał bramkarza Schalke. Tuż przed końcem meczu Aaronowi Huntowi niewiele brakowało by doprowadził do remisu. Niestety, trzybramkowej straty nie udało się odrobić i efektowna seria ośmiu zwycięstw z rzędu (licząc mecze w Lidze Europy) została przerwanie. W kwadrans z pierwszej odsłony.

Schalke 04 Gelsenkirchen: Fährmann – Uchida, Neustädter,, Höwedes, Fuchs – Santana – Höger, Kirchoff (Matip 72'), Boateng – Choupo-Moting, Huntelaar Ż (Ayhan 90')
Vfl Wolfsburg: Benaglio – Träsch, Naldo, Knoche, Rodriguez – Guilavogui (Malanda 63'), Luiz Gustavo Ż – Vieirinha, De Bruyne, Perisić – Olić (Bendtner 72')

Skrót meczu Schalke 04 Gelsenkirchen – VfL Wolfsburg

FC Köln – Hertha Berlin 1:2

Bramki: Ujah 58' – Beerens 28', N'Djeng 86'
Stadion: Rhein Energie Stadion,
Widzów: 49 200 (na 50 076)
Sędzia:Tobias Stieler

FC Köln: Horn – Brecko (Finne 88'), Mavraj, Wimmer, Hector – Lehmann, Gerhardt (Osako 46') – Paweł Olkowski, Vogt, Svento (Halfar 73') – Ujah
Hertha Berlin: Kraft – N'Djeng, Hegeler, Brooks, Schulz – Hosogai, Skjellbred Ż – Beerens, Stocker Ż (Niemeyer 61' Ż), Ben-Hatira (Haraguchi 73') – Schieber (Kalou 83')

Ostatni sobotni mecz miał miejsce na Rhein Energie, gdzie FC Köln (cały mecz Pawła Olkowskiego, Sławomir Peszko i Adam Matuszczyk na ławce) podejmowało balansującą na krawędzi utrzymania i spadku Herthę Berlin. „Kozły” (gospodarze) był bliskie gola po strzale Anthony'ego Ujaha w 17. minucie, lecz zabrakło mu niewiele by pokonać Thomasa Krafta. Skuteczność była po stronie gości – Roy Beerens przeprowadził w polu akcję w stylu Lionela Messiego i uderzył w stronę dalszego słupka. Piłka po odbiciu się od niego znalazła się w siatce FC Köln.

Przez 30 minut niewiele dział się na murawie. Kibiców gospodarzy do radości doprowadził Anthony Ujah, wykorzystując pojedynek sam na sam z bramkarzem „Starej Damy”. Nigeryjczyk przebiegł z piłką połowę boiska po zagraniu z głębi pola. Gościom udało się zgarnąć pełną pulę dzięki Marcelowi N'Djengowi. Obrońca Herthy przymierzył z rzutu rożnego, ale piłka odbiła się od stojącego w murze Ujaha i wpada do bramki obok bezradnego Timo Horna, który spodziewał się piłki w przeciwległym narożniku. Stołeczna drużyna uciekła ze strefy spadkowej, ale ma trzy punkty przewagi nad Borussią Dortmund (15. pozycja).

Skrót meczu FC Köln – Hertha Berlin

Hamburger SV – Werder Brema 2:0

Bramki: Rudnevs 84', Wolf 90+2' (samob.)
Stadion: Imtech Arena, Hamburg
Widzów: 57 000, w tym 6 000 z Bremy (na 57 030)
Sędzia:Felix Zwayer

Niedziela stała pod znakiem derbów. Smutnych derbów. Najpierw 101. mecz zagrały Hamburger SV z Werderem Brema (Ludovic Obraniak z powodu grypy poza kadrą) w ramach rywalizacji o najlepszą drużynę na północy Niemiec. Bilans bezpośrednich spotkań jest ze wskazaniem na gości, którzy wygrali 37 pojedynków a 33 kończyły się brakiem rozstrzygnięcia.

Z większym animuszem przystąpili do tego pojedynku gospodarze, a bez kompleksów grał debiutujący w pierwszym składzie Dinozaurów Mohamed Guaida. Gol dla HSV wisiał w powietrzu, ale zanim padł, to kibice raczej skupili się na dopingu by nie patrzeć co „działo się” na murawie.

W 12. minucie wcześniej wspomniany Guaida sprawdził dyspozycję Raphaela Wolfa. Bramkarz Zielono-Białych intuicyjnie sparował uderzenie Francuza na rzut rożny. W szarpanej grze nikt nie mógł się odnaleźć pod bramką przeciwnika – większość akcji była rozgrywana na dwa kontakty. Najczęściej w zasadzie „podanie i strata”. Goście próbowali coś tworzyć po zagraniach Zlatko Juzunovicia w stronę napastników, ale było widać najlepszego strzelca zespołu jakim jest Franco Di Santo. Zastępujący go Nils Petersen wyglądał jak dziecko we mgle i był skutecznie odcinany od podań. Sędzia Felix Zwayer studził ostrzejsze zapędy kartkami (pokazał dziewięć żółtych), wyrabiając swoją średnią z nawiązką, ale nie miał innego wyboru. Do końca pierwszej połowy wiało nudą i trzeszczały kości.

Po przerwie jeszcze bardziej zaatakowali gospodarze, lecz uderzenie Nicolaia Müllera skutecznie zablokowali obrońcy Werderu. Im bliżej końca spotkania, tym większy chaos. Dodatkowo robiło się coraz bardziej żółto.

Szturm HSV po przerwie przyniósł efekt w 84. minucie za sprawą akcji w stylu angielskiego Stoke. Po wrzucie piłki z autu jeden z obrońców gości przedłużył piłkę tak niefortunnie, że spadła na wprost bramki do Artjomsa Rudnevsa, który w polskiej lidze nie zwykł marnować takich piłek, posyłając ją obok wychodzącego z bramki Raphaela Wolfa. Gol w końcówce pozwolił hamburczykom na grę z kontry. Tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Werder został osłabiony za drugą żółta i czerwoną kartkę dla kapitana Clemensa Fritza. Po chwili Pierre-Michel Lasogga wyprowadził kontrę (3 na 2), ale postanowił j zakończyć indywidualnie uderzeniem z lewego pola karnego. Pomylił się o co najmniej 2 metry, a dostał jeszcze ostrą burę od kolegów z drużyny. W ostatniej akcji gospodarze podwyższyli prowadzenie. Kolejna kontra ze znaczną przewagą (czterech na... bramkarza) zakończyła się... bramką samobójczą Raphaela Wolfa. Artjoms Rudnevs zagrał z prawej strony pola karnego na wprost bramki do Tolgaya Arslana, który wślizgiem z kilku metrów trafił w słupek. Piłka zatańczyła na linii tak, że poleciała w stronę prawego słupka. W tym miejscu chciał ją złapać Raphael Wolf, ale ta wyślizgnęła mu się z rękawic i wpadła do siatki.
Werder poniósł pierwszą porażkę pod wodzą Viktora Skripnika w prestiżowym meczu. Co więcej, stracił 150. bramkę w Derbach Północy. I to samobójczą...

HSV Hamburg - Werder Brema. Bilans spotkań:

SpotkaniaZwycięstwaRemisyPorażki Bramki
Mecze domowe512317 1191:61
Mecze wyjazdowe509162559:88
Razem101323336150:149

Hamburger SV: Drobny – Diekmeier Ż, Djourou, Westermann Ż, Ostrzolek Ż – Behrami – Müller (Gotz 81'), Holtby (Rudnevs 67'), van der Vaart Ż (Arslan 86'), Guaida – Lasogga
Werder Brema: Wolf – Gebre Selassie (Elia 88'), Lukimya-Mulongoti, Galvez, Garcia Ż – Kroos – Fritz 2x Ż → Cz, Bartels Ż, Junuzović – Petersen (Selke 70'), Hajrović (Makiadi 57' Ż)

Skrót meczu Hamburger SV – Werder Brema

VfB Stuttgart – FC Augsburg 0:1

Bramka: Verhaegh 72' (z karnego)
Stadion: Mercedes-Benz Arena
Widzów: 48 200 (na 60 469)
Sędzia: Thorsten Kinhöfer

W drugich niedzielnych derbach, tym razem południa, czerwona latarnia ze Stuttgartu podejmowała szósty Augsburg. Szlagieru Szwabii nie będzie miło wspominał... Daniel Schwaab, który w dziesięć minut został dwukrotnie upomniany żółtą kartką i ostatecznie gospodarze musieli bronić się w dziesięciu przez godzinę. Do tego momentu był jeden celny strzał Raula Bobadilli, ale spokojnie poradził sobie Sven Ulreich. O dziwo to VfB miało inicjatywę, a przyjezdni czekali na swoje okazje. Po przerwie piłkę po strzale Moritza Leitnera zmierzający w stronę bramki wybił z linii bramkowej jeden z obrońców. Augsburg niechętnie odpowiadał. W 66. minucie Halil Altintop opanował piłkę w „szesnastce” i zagrał w stronę kolegi z drużyny, ale ten został uprzedzony. Sześć minut później kolejny atak gości przyniósł rzut karny – ręką w polu karnym zagrał Adam Hlousek. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Paul Verhaegh i po bardzo sennych Derbach Południa punkty pojechały do Augsburga. VfB pozostał na ostatnim miejscu w tabeli z zaledwie dziewięcioma punktami na koncie.

Vfb Stuttgart:Ulreich – Schwaab 2x Ż → Cz, Baumgart, Rüdiger, Hlousek – Romeu Ż, Leitner Ż (Sararer 75') – Harnik (Werner 75'), Gentner, Kostić – Ginczek (Klein 31')
FC Augsburg: Hitz – Verhaegh Ż, Callsen-Bracker, Klavan, Baba – Baier – Bobadilla, Feulner Ż (Jeong-Ho Hong 83'), Altintop, Werner Ż (Caiuby 89') – Mölders (Djurdjić 60')

Skrót meczu VfB Stuttgart – FC Augsburg

TOP 5 BRAMEK 12. KOLEJKI

TOP 5 OBRON 12. KOLEJKI

KOZAK KOLEJKI

Mario Götze (BAYERN MONACHIUM – TSG 1899 Hoffenheim)

CIENIAS KOLEJKI

Raphael Wolf (Hamburger SV – WERDER BREMA)

NAJSKUTECZNIEJSI STRZELCY

7 – Götze (Bayern Monachium, +1), Meier (Eintracht Frankfurt, +1);
6 – Di Santo (Werder Brema), Robert Lewandowski (Bayern Monachium, +1), Müller (Bayern Monachim), Okazaki (FSV Mainz);
5 – Bellarabi (Bayer Leverkusen, +1), Choupo-Moting (Schalke 04 Gelsenkirchen, +2) Kruse (Borussia Mönchengladbach), Olic (VfL Wolfsburg, +1), Robben (Bayern Monachium, +1), Son-Heung-Min (Bayer Leverkusen, +1);
4 – Aubameyang (Borussia Dortmund, +1), Elyounoussi (Hoffenheim), Huntelaar (Schalke), Kachunga (Paderborn), Kalou (Hertha Berlin), Modeste (Hoffenheim), Ujah (FC Köln, +1), Werner (Augsburg).

TABELA BUNDESLIGI PO 12. KOLEJCE

STATYSTYKI 12. KOLEJKI

Wygrane gospodarzy: 3
Wygrane gości: 4
Remisy: 2
Liczba bramek: 31
Średnia bramek na mecz: 3,44
Liczba widzów: 417 486
Średnia liczba widzów: 46 387
Największa frekwencja: Allianz Arena, Monachium (71 000)
Najmniejsza frekwencja: Benteler Arena, Paderborn (15 000)
Liczba żółtych kartki: 38
Liczba czerwonych kartek: 4

TERMINARZ 13. KOLEJKI BUNDESLIGI (28.11 – 30.11)

SC Freiburg – VfB Stuttgart (piątek, godz. 20:30)
Augsburg – Hamburger SV (sobota, godz. 15:30)
Werder Brema – SC Paderborn (sobota, godz. 15:30)
Hertha Berlin – Bayern Monachium (sobota, godz. 15:30)
Bayer Leverkusen – FC Köln (sobota, godz. 15:30)
Schalke 04 Gelsenkirchen – FSV Mainz (sobota, godz. 15:30)
TSG 1899 Hoffenheim – Hannover (sobota, godz. 18:30)
VfL Wolfsburg – Borussia Mönchengladbach (niedziela, godz. 15:30)
Eintracht Frankfurt – Borussia Dortmund (niedziela, 17:30)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24