Podsumowanie świątecznej kolejki na zachodzie

Pierwsze spotkania rozegrane zostały już w piątek. Na sam początek legnicka Miedź bezbramkowo zremisowała na własnym terenie z wyżej notowaną Zawiszą Bydgoszcz. Jest to pewnego rodzaju niespodzianka, bo te zespoły walczą obecnie o dwa różne cele. Miedź walczy o utrzymanie, a „Zetka” o awans do I ligi. W drugim meczu, który zapowiadał się bardzo ciekawie, Nielba Wągrowiec na ciężkim terenie, gdzie uległo już m.in. Zagłębie Sosnowiec, w Gdyni zdobyła cenne trzy punkty.

Kolejna porcja futbolowych emocji zawitała do nas w sobotnie popołudnie, choć lider z Radzionkowa podejmował Jarotę Jarocin już o godzinie 12. Piłkarze Ruchu konsekwentnie realizują cel postawiony na ten sezon, czyli pierwsze miejsce w tabeli i awans do I ligi. Tym razem zawodnicy Rafała Góraka pokonali również walczącą o najwyższe laury Jarotę, 1:0.

Ciekawie było także w Janikowie, gdzie miejscowa Unia, nie wyolbrzymiając, dała sobie „wydrzeć” zwycięstwo. Po pół godziny gracze Unii prowadzili 2:0, by ostatecznie schodzić do szatni przy wyniku 2:2. Strata dwóch pewnych punktów coraz bardziej pokazuje jaki kryzys panuje w zespole i wszystko wskazuje na to, że przepowiednie przed rozpoczęciem tej rundy, mówiące o tym, że jest to główny kandydat do spadku potwierdziły się.

W innych spotkaniach Olimpia Grudziądz zremisowała 0:0 z wiceliderem z Sosnowca, Lechia Zielona Góra uległa na własnym terenie Górnikowi Polkowice, 0:2, Tur pokonał Polonię Słubice także różnicą dwóch bramek. Kolejny bezbramkowy remis padł we Wrocławiu, gdzie Ślęza grała z Rakowem Częstochowa, a w ostatnim meczu tej kolejki, tyski GKS wywalczył ważne trzy punkty w Żaganiu wygrywając 2:1.