Skuteczność snajpera plus dobra forma pozostałych zawodników w trzech ostatnich meczach rundy zasadniczej zapewniły Pogoni udział w elicie.
- Sezon ten sam, ale gra zaczyna się jakby na nowo – uważa trener Kazimierz Moskal.
Jego podopieczni też są podekscytowani pierwszym meczem.
- W końcu jedziemy po 3 punkty, bo wcześniejsze graliśmy o 1,5 – żartuje Dawid Kort. Pomocnik nawiązał do systemu rozgrywek. Po 30 kolejkach zespoły rozgrywają jeszcze 7 spotkań w grupach (mistrzowskiej i spadkowej), a wcześniej zdobyte punkty zostały podzielone na pół. - To nie Puchar Maja, ale kluczowy moment sezonu – dodaje poważnie Kort.
- Jeszcze miesiąc temu byliśmy w takiej sytuacji, że niewiele osób dawało nam szansę. Teraz możemy patrzeć do przodu i stawiać sobie kolejne cele. Mam nadzieję, że odniesiemy więcej zwycięstw niż w poprzednich sezonach – mówi Sebastian Rudol, obrońca Pogoni.
- Na pewno awans do grupy mistrzowskiej to nie jest szczyt marzeń. Ale nie będziemy komunikować światu, że gramy o puchary. Piłka jest nieprzewidywalna, a pierwsze mecze będą miały wielkie znaczenie. Jak wygramy w Białymstoku to nasz stadion zapełni się na Legię, a jeśli i wtedy wygramy, to może być zupełnie inna sytuacja. W niedzielę interesują nas trzy punkty – podkreśla Moskal.
Wiadomo, że teraz planem minimum jest zajęcie 5-6 pozycji na koniec. Pierwsza czwórka uciekła, ale przy zwycięstwie nad „Jagą” wrócą nadzieje na „coś więcej”. Tyle, że fachowcy nie widzą Pogoni w gronie ekip, które załapią się na podium.
- Eksperci nacisnęli nam na odcisk, bo nie jesteśmy słabsi od czołówki – twierdzi szkoleniowiec.
- Z tymi najlepszymi gra nam się lepiej i wiemy, że potrafimy z nimi wygrywać – uważa Rudol.
Jagiellonia prowadzi w tabeli, ale czuje oddech Legii, Lecha czy Lechii. Też potrzebuje trzech oczek w niedzielę. Z Pogonią na swoim boisku zremisowała dwa ostatnie mecze. Wcześniej wygrała 5:0, a w sierpniu 2013 r. przegrała z Portowcami 2:3. W tamtym meczu grali Jakub Słowik (bramkarz Pogoni strzegł bramki „Jagi”) i Frączczak. Jej szanse wzrosną, jak do składu wróci lider – Konstantin Vassiljev. Estończyk – 13 bramek i 14 asyst w sezonie – pauzował ostatnio z powodu urazu. Jego rywalizacja z Kortem w środku boiska może być ozdobą spotkania. Ciekawie będzie też na innych pozycjach. Za strzelanie bramek odpowiedzialni są m.in. Spas Delew i Cillian Sheridan (JB). Obaj w sezonie 2010/11 grali razem w CSKA Sofia. Nasz Bułgar zdobył 21 bramek, Irlandczyk 6. Sięgnęli po krajowy puchar. Sheridan w Polsce gra od niedawna, a zdążył już strzelić 4 bramki, a przy 2 asystować. Delew ma 4 gole i 7 asyst na koncie.
- Jagiellonia ma swoją specyfikę. Potrafi w trudnych momentach odwrócić sytuację przez różne gierki, ale to pomocny element futbolu. Są mocni mentalnie, umieją wpłynąć na sędziów i rywali. To gorący teren, ale my jedziemy tam zgarnąć dobry wynik – twierdzi Sebastian Rudol.
Mecz rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.30.
Zobacz też: Magazyn Sportowy GS24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?