Polanski dla Ekstraklasa.net: Czujemy respekt, ale nie boimy się

Zagracie z jedenastą drużyną globu. Obawiacie się Suareza i spółki?
Czujemy do nich szacunek. Mają przecież świetnych zawodników, grających w najmocniejszych klubach. Ale to nie oznacza, że się ich boimy. Respekt tak, strach nie. Też umiemy zagrać w piłkę i wydaje mi się, że nasze miejsce w rankingu nie jest do końca sprawiedliwe. Zremisowaliśmy z Anglikami, szóstą siłą na świecie. Fajnie jest się sprawdzić na tle tak znakomitych rywali.

To będzie drugi pojedynek na PGE Arenie. Dla pana pierwszy, bo z Niemcami pan nie zagrał.
No nie, miałem wówczas kontuzję, a bardzo chciałem wystąpić w tamtym meczu. Wtedy była świetna atmosfera, udało nam się zresztą połowicznie zatrzymać Niemców, bo padł wynik 2:2, a do szczęścia zabrakło kilka sekund. Wracając do pojedynku z Urugwajem... Na pewno kluczowa będzie analiza, którą sporządzi sztab. Zespoły z Ameryki Południowej grają dosyć specyficzny futbol.

Chyba szkoda trochę, że zabraknie Diego Forlana? Nie tylko dla widowiska, ale również dla was, piłkarzy.
Nie patrzyłbym na konkretne osoby. Obojętnie kto wyjdzie w ich składzie, my i tak mamy jeden cel - zwycięstwo.

Jakie będzie podejście do tego spotkania? To mimo wszystko sparing.
Na pewno nie tak istotny jak pojedynki w eliminacjach do Mistrzostw Świata, jednak mogę zapewnić wszystkich niedowiarków, że nie zabraknie mobilizacji. Jeśli każdy mecz będzie traktować serio, to potem, w tych najważniejszych, będzie nam łatwiej od strony mentalnej.

Cieszy powinien was fakt, że wymieniono murawę na PGE Arenie.
Im lepsza płyta boiska, tym gra jest bardziej płynna. Warto przykładać wagę do takich niuansów.

Jak wygląda pańska sytuacja w klubie?
Wróciłem niedawno po kontuzji. Wszedłem na 30 minut w piątkowym, wygranym meczu z Nuernberg. Chcę wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastki i na tym się obecnie skupiam. Skorzystam nie tylko ja, ale i reprezentacja.

W Gdańsku rozmawiał Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net