Policja wyjaśnia pałowanie kibiców Widzewa: To była odpowiedź na atak

Szymon Jaroszyk
Zamieszanie w trakcie meczu Lechia - Widzew
Zamieszanie w trakcie meczu Lechia - Widzew internet
Policja w specjalnym oświadczeniu wyjaśnia użycie siły wobec kibiców Widzewa po meczu w Gdańsku. Mundurowi tłumaczą, że zatrzymali wraz z ochronę kilku fanów, którzy odpalili zakazaną pirotechnikę, a gdy pozostali zorientowali się co zaszło, zaatakowali w odwecie policjantów.

Oświadczenie policji:

"Uprzejmie informujemy, że w sobotę przeszło 800 policjantów z komendy miejskiej i wojewódzkiej w Gdańsku oraz okolicznych jednostek zabezpieczało mecz piłki nożnej pomiędzy Lechią Gdańsk a Widzewem Łódź. Policjanci za każdym razem z całą stanowczością reagują i będą reagowali na wszelkie zakłócenia porządku podczas imprez masowych.

Podczas tego meczu, w sektorze kibiców Lechii, odpalone zostały race świetlne, a w sektorze kibiców gości petardy hukowe, które rzucane były m.in. na murawę boiska. Policjanci od razu zareagowali i wspólnie z pracownikami ochrony rozpoczęli identyfikację tych osób. Po zakończeniu meczu mundurowi zatrzymali pięciu kibiców Widzewa, którzy odpalili petardy hukowe. Są to mieszkańcy Łodzi, Grudziądza i Kwidzyna w wieku 17-29 lat.

Następnie grupa ok. 400 kibiców drużyny przyjezdnej zorientowała się, że zatrzymani zostali sprawcy odpalenia środków pirotechnicznych, i stwierdziła, że nie opuści stadionu. Mężczyźni stali się bardzo agresywni, zaczęli atakować policjantów i pracowników ochrony, wykrzykiwali słowa wulgarne. Rzucali w nich koszami, zaatakowali funkcjonariuszy metalowymi słupkami i barierkami. W kierunku policjantów poleciały petardy hukowe. Funkcjonariusze kilkakrotnie wzywali kibiców, żeby się uspokoili i natychmiast opuścili stadion. Nie reagowali oni jednak na wezwania. Jednocześnie funkcjonariusze skontaktowali się z władzami klubu Widzewa, aby wpłynęli na swoich kibiców, żeby ci opuścili stadion. Nie przyniosło to jednak żadnego skutku.

Policjanci zmuszeni byli natychmiast zareagować. W wyniku napaści na policjantów dwóch funkcjonariuszy zostało rannych. Policjanci nie mogli dopuścić do dalszej eskalacji chuligańskich zachowań. Wobec najbardziej agresywnych chuliganów zostały użyte środki przymusu bezpośredniego. Tylko wobec kibiców, którzy blokowali wyjścia ewakuacyjne i nie chcieli opuścić stadionu, została użyta siła fizyczna. Gdy osoby te zostały wyprowadzone przez pracowników ochrony, pozostali kibice swobodnie opuścili stadion.

Do komisariatu doprowadzono czterech najbardziej agresywnych mężczyzn. Byli to w większości mieszkańcy województwa łódzkiego w wieku 22-32 lat. Zostali przesłuchani w charakterze podejrzewanych i po czynnościach zwolnieni. Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego prowadzą w tej sprawie czynności wyjaśniające. Ustalają udział pozostałych uczestników zajścia w tym zdarzeniu. Niewykluczone, że kibice usłyszą zarzuty zbiorowego zakłócenia ładu i porządku publicznego lub też czynnej napaści na funkcjonariuszy. W tej chwili trwa dokładna analiza zapisów z monitoringu i identyfikacja osób".

Tak gdańska policja potraktowała kibiców Widzewa. O krok od tragedii? (WIDEO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24